Jak wiadomo w serialu było dużo świetnych postaci, które wyjechały, chociaż częściej umierały. Macie kogoś za kim tęsknicie i dla kogo bylibyście w stanie obejrzeć kilka
starych odcinków, żeby powspominać? :D (Sama oglądałam całą serię 3 razy)
Ja osobiście chyba najbardziej za nimi wszystkimi... Moze bez Hahn bo to wredne babsko było :D
Uwielbiam Prestona Burka :) Strasznie szkoda, że go już nie było w 4 sezonie :(
Była Izzy, George, Mark, Lexie, Addison, Teddy, Preston, Erica, Lucy... Uwielbiałam ich wszystkich, ale chyba skoro jedna postać to jedna- Marxie ^^ <3
Wymieniłaś wszystkich o których pomyślałam.. :) Ja jeśli miałabym wybrac jedną osobę byłby to oczywiście kochany George <3
Ja strasznie lubiłem Georga, Addison i Lexie.. Szkoda że ich nie ma ;p tzn. fajnie że zrobili spin off o Addison :D jak skończe GA, to obejrzę z chęcią :D
Mark oczywiście - strasznie mi go brakuje w serialu, Izzie - chciałabym żeby wróciła bo uważam że najlepiej pasowała do Alexa mimo że w większości słyszę że ktoś jej nie lubił.
Mi brakuje Addison, Marka i Lexi. Fajnie by było gdyby pojawila się na parę odcinków Erica Hann i namieszala troszkę. Chodzi mi o dodanie trochę pikanterii ;-)
niech mi ktoś scharakteryzuję erikę i lucy bo kompletnie nie kojarzę
mi najbardziej brakuje Marka, bo kompletnie nie rozumiem, czemu go skreślono z obsady, do tej pory aktorzy mieli na pieńku z shondą, więc ta ich zwyczajnie skreślała, a tu taki szok :( brak mi słów żeby opisać jak bardzo mi go brakuje... a poza tym wielka szkoda, że nie ma już Izzie (nawet gościnnie) skoro nie została uśmiercona.
poza tym wielka, wielka szkoda, że nie ma George'a - jeden z najlepszych bohaterów Grey'sów... miliard razy lepszy od nijakiej Meredith, czy Dereka...
natomiast na chwilę obecną nie wyobrażam sobie szpitala bez Christiny, Bailey, Owena i Callie
Erika była od serca i zajęła miejsce Prestona. Nie lubiła Christiny i miała romans z Callie.
Lucy była od niemowlaków i ciąż, umawiała się z Alexem. Gdy Alex dostał propozycję wyjazdu do (chyba) Afryki to on nie chciał jej przyjąć ze względu na nią i wtedy okazało się, że Lucy zabrała mu ofertę.
Brakuje mi Lexie i Marka.
P.S. Nie rozumiem trochę ich odejścia. Wydaje mi się, że aktorzy grający w serialach, które stają się popularne nagle zaczynają myśleć o sobie jak o gwieździe, którą wszyscy chcą zatrudnić, a tak przecież nie jest. Niejednokrotnie kariery aktorów serialowych kończą się z ich odejściami z serialu. Starają się i nawet grają w jakiś tam produkcjach, ale przestają być popularni. Aktorka grająca Lexie miała dostać angaż w innym serialu (o katastrofie samolotu), ale angaż trafił się innej aktorce. Moim zdaniem aktorzy serialowi powinni trzymać się swoich ról rękami i zębami. Oczywiście zdarzają się wyjątki, ale jakie? Heigl (Izzie) i Aniston ("Przyjaciele") i ich głupiutkie role w komediach? Może jest w tym jakiś sens, ale wygląda na to, że jestem zbyt nie-gwieździsta by to zrozumieć.
Heigl pokłóciła się ponoć z Shondą. Poza tym liczyła na filmową karierę, która się za bardzo nie rozwinęła, a jak chciała wrócić z powrotem, to Shonda jej nie pozwoliła.
Co do aktora grającego George'a było podobnie - w sensie kłótnia, żal że tak pokierowała bohaterem, zrobiła z George'a najpierw zdradzającego męża, a potem związek z Izzie nie wypalił i w sumie sceny z George'm były taką "zapchaj dziurą". Ja się mu nawet nie dziwię, bo rzeczywiście w V sezonie George był pomijany jak tylko się dało, a wcześniej cały ten jego dziwny związek z Izzie w IV (przespał się z nią po pijaku tuż po tym, jak wziął ślub z Callie, potem te szopki z nieudanym seksem, a na koniec doszli do wniosku, że do siebie nie pasują)
Nie gryzie się ręki, która karmi. Jeśli aktorowi odgrywającego Georga nie pasowała rola to mógł to przedyskutować, lub żyć z myślą "może w następnym odcinku będzie lepiej". Przecież aktorka grająca Callie też nie miała i nie ma lekkiej postaci, ale jakoś nie kłóci się ze wszystkimi.
ale tam raczej poszło o spychanie George'a na dalszy plan... przecież w V sezonie on tylko się kręcił po szpitalu, nikt z nim nie rozmawiał, za to dużo pracował i czytał
Ahh, za kim tęsknie?
Za Lexie i za Markiem, za Izzie, za Addison, za Dennym. Czasami włączam sobie któryś sezon właśnie z postaciami, których mi brakuje... ;d
Za Sloanem oczywiście, za Izzy i Addison. uwielbiam ich, chciałabym żeby dziewczyny pojawiły się jeszcze w Greysach
George na pierwszym miejscu! Potem Izzie, Mark, Addison. Izzie i Addison mogą się jeszcze teoretycznie pojawic, bo ci dwaj panowie to już tylko w retrospekcjach:(:(
Najbardziej tęsknię za Markiem:( no i Teddy i Lexie.. tej trójki zdecydowanie mi brakuje.. resztę bohaterów mimo tego, że lubiłam.. to jakoś nie odczuwam ich braku.
Mark <3 Jego poczucie humoru, styl bycia... i oczywiście oszałamiający wygląd. Ale tęsknie też za Lexie, Izzie(nie podobało mi się w jaki sposób odeszła) oraz Teddy(chociaż w ostatnich odcinkach nie była taka fajna)