wydumane na maksa konflikt Mer i CHris...niby teraz wszyscy dzieci chowaja a jakktos myśli o medycynie jak kiedyś wszyscy to już be..teraz czarna owca to christina bo nie ma dzieci ani męża więc już nie pasuje do reszty zrobia z niej ambitna ponad miarę i wywalą ze scenariusza...a ona zawsze taka była i za to ją lubimy!!
szybka poicieszka owena z nową laską ...no nie...oni zawsze jakoś nie płakali po związkach ale to to juz mistrzostwo świata
też to zauważyliście każdy z każdym w każdym sezonie...zero żalu i problemów w związku z tym chyba tylkoe \mer nie spała z Christina i z Aleksem a tak to każdy z każdym, a nastepnego dnia jak by nigdy nic w pracy sie widzą i szafa gra.
absurd z Bailey, jakas kurna choroba psychiczna u kapo??? ktoś się naćpał jak pisal scenariusz? jedyna stała i pewna osoba w tym serialu popadła w chorobę psychiczną? absurd!!
związek Calie i Arizony..też mega absurd i to że niby do siebie wracają...i ten romans ariz z e stazystką porażka na maksa
powinno się to zakończyć na 9 sezonie i tak dość absurdalnym ale to co teraz przechodzi ludzkie pojęcie
choć ta kłutnia Mer z Christiną nadaje tempa sezonowi to i tak myślę że obyło by się z tym... od 1 sezonu zawsze były to papuszki nierozłączki a tereaz?? jak sie pokłuciły kiedyś to i tak się potem pogodziły a tu taki klops :c
dziewne było to jak Alexa na początku 9 sezonu zrobili takiego dziw*arza to też było dziwne...
Owena w ogóle nie lubiłam od początku...
a Bailey? kurcze dla mnie ta jej ciąża zniszczyła całą osobowość jej... i na dodatek te romansidła.... hmmm ta choroba psychiczna nie przeszkadza mi ale tęsknie za prawdziwą, dawną Bailey :c
ale mimo tylu wad dalej uważam że jest to dość ciekawy sezon ^^