A co niby mieli zrobić w momencie kiedy zarówno Chyler Leigh jak i Eric Dane zdecydowali się opuścić serial? Po śmierci Lexie jedynym rozwiązaniem byłby wyjazd Marka gdzieś daleko, żeby zacząć żyć od nowa, ale nie zapominajmy, że wtedy zostawiłby Sofię. Nigdy nie przepadałam za Lexie, więc jakoś mi jej nie brakuję, natomiast odczuwam brak Sloana, fakt dziwnie jest bez niego tak pusto...Ogólnie oprócz dwóch słabszych odcinków które mi sie średnio podobały, reszta daje radę i ciągle czekam na nowe epizody :) Ale dobrze jak powoli będą kończyć, żeby faktycznie nic nie popsuć.

Chyler wcale nie chciała odchodzić. To scenarzystka zadecydowała o zakończeniu wątku Lexie. Eric zdecydował się odejść, bo uważał, ze nic więcej z jego postaci nie można wycisnąć. Gdyby Shonda chciała i przedstawiła mu propozycje rozszerzenia jego wątku, to mogłaby go zatrzymać. Uważam, że serial można było zakończyć na 8 sezonie. Każdy poszedłby w swoją stronę. Nie byłoby tego wypadku i losy bohaterów potoczyłyby się zupełnie inaczej. Na korzyść dla serialu.

Hmmm myślałam, że Chyler również chciała odejść, bo chyba chciała skupić się na rodzinie i nowych projektach. Tak jak mówiłam, jak dla mnie póki co 9 sezon jest ok, jest kilka wątków które mnie ciekawią. Zobaczymy jak będzie dalej. Wiem, że podpisane kontraktów przez aktorów na kolejne dwa sezony nic nie znaczy, ale nie miałabym nic przeciwko zakończeniu serialu na 9 serii gdyby to fajnie rozwiązali. Jeżeli nie to wybiegając w przyszłość mam nadzieję że 10 sezon będzie ostatnim. (Jeżeli taki się pojawi, a pewnie tak, bo nie trąbią nic jakoby ten miał być ostatnim) Ciężko się będzie pożegnać z bohaterami, z którymi się człowiek jednak zżył przez te lata, ale jak to się mówi co za dużo to nie zdrowo.

Mark i Lexie byli bardzo barwnymi postaciami serialu, od początku wzbudzili u ogromnej ilości widzów wielką sympatię.
Jeśli chodzi o moje skromne zdanie, myślę że serial jest już w tym momencie za bardzo przeciągany. W ostatnich sezonach działo się ogromnie dużo złych rzeczy.. choroby Izzy, śmierć George'a strzelaniny w szpitalu, katastrofy samolotu...
Porównując ostatnie sezony z pierwszymi możemy zauważyć diametralną różnicę.
Mam wrażenie że scenarzyści celowo pchają serial w tym 'gorszym' kierunku bo widzą że tragedie zwiększają oglądalność widzów. Pierwsze sezony były bardziej pogodne, z większym humorem. Ostatnie 3 lub 4 sezony 'wyciskają łzy z widza' praktycznie co kilka odcinków. Nie wiem co się stało z tym serialem.