A mi w żaden sposób nie przeszkadza kobiecy lektor. Wręcz przeciwnie - uważam, że to dobrze, że historię kobiety opowiada kobieta.
Racja... netflixowy kobiecy lektor bardzo zubazal odbior calosci. Po pierwszy odcinku przelaczylem sie na napisy i bylo juz znacznie lepiej :)
No właśnie. Też bym to ujął krótko w ten sposób, że kobiecy lektor zaburza odbiór.
Rozwijając tę myśl: pozbawia dane wydarzenia większych emocji. Jednak męski w miarę niski głos po prostu lepiej buduje napięcie i jak o mnie chodzi, to kobiecy lektor sprawdza się w sumie tylko w programach dokumentalnych lub pojedynczych filmach wyjątkowo kobiecych typu komedie romantyczne, romanse, jakieś bardzo familijne obyczajówki.
Ta netflixowa lektorka próbuje nisko modulować głosem, ale to tylko pokazuje, że jest to próba upodabniania się do męskiego i w efekcie odbiór tego staje się jeszcze dziwniejszy.
Nie wiem. Nie oglądałem tego serialu (nie lubię wojennych).
Ale podejrzewam, że pewnie by tam nie pasowała.
no, nawet nie chodzi o samą płeć, o co mają ból dupy obrońcy, tylko o tonację. Ma być gruba i niska, nieważne z czyjego gardła.
No dokładnie. Ale powiem Ci, że tak jak wyraziłem tę swoją opinię w tym temacie 9 miesięcy temu, tak od tego czasu zdarzyło mi się obejrzeć z kilka tytułów z kobiecym lektorem i ogólnie no idzie jakoś tam to przeboleć. Ale to były filmy obyczajowe, gdzie praktycznie większość wydarzeń była związana z bohaterką, która najwięcej mówiła, więc w sumie kobiecy głos lektorski nawet bardziej pasował. Ale to i tak są ciągle wyjątki.
Tu się zgodzę. Manieryzm lektorki przy czytaniu był dosyć kiepski, mi trochę przeszkadzał, ale ostatecznie dało się do niego przyzwyczaić. Do czego natomiast nie mogłam się przyzwyczaić, to do notorycznie przekręcanych imion. Jedno imię co parę minut było czytane zupełnie inaczej. Sama oglądałam z napisami, ale przedstawiłam serial rodzicom, więc parę odcinków z lektorem przesiedziałam. Musiałam co chwilę tłumaczyć, o kim ktoś mówi, bo nagle pojawiało się nowe imię, które nowym nie było.
Na pewno chodziło o przekręcanie imion? Nie pamiętam już jak byli konkretnie nazywani w tym serialu, ale w dramach koreańskich zawsze każda postać jest nazywana na kilka sposobów: po imieniu (ich dwuczłonowość nie pomaga w zapamiętaniu), po nazwisku, z imieniem lub nazwiskiem połączonym z jakimś sufiksem albo zdrobnionym, no i oczywiście są też określenia zupełnie dodatkowe: ahjussi, unni, oppa, itd.
Także może to wcale nie była kwestia żadnych błędów w tłumaczeniu, a po prostu specyfika koreańskiego nazewnictwa.
Nie. Znam język koreański i wszystkie te określenia (przy lektorze i napisach zresztą zostały one zamienione na imiona). Problem leżał stricte w wymowie. Główna bohaterka Park Yeon Jin raz była Jon Dzin, Jon Dżun i moje ulubione z kosmosu Dżon Dżin. Wykręcało mnie za każdym razem. Cieszyłam się, że przy głównej bohaterce przystają na Moon jako głównej wersji.
Znasz koreański, a oglądasz serial z polskim lektorem? To chyba podchodzi pod masochizm.
W komentarzu wcześniej pisałam, że oglądałam serial z rodziną. Preferencyjnie wybieram napisy. Niezależnie od kraju produkcji. Ale to nie o mnie jest wątek, a o lektorce z kiepską wymową i na tym temat zamknijmy.
Dlatego ja zawsze (jak jest możliwość) oglądam z napisami. I problem rozwiązany.
Dlatego zawsze oglądam wersję oryginalną i z napisami. A koreański jest taki niesamowity, że to przyjemność słuchać.
Jak tak czytam cały ten wątek to tak typowo po naszemu : )Jest lektor dobrze ale źle bo kobiecy powinien być męski ale to tez źle, lepiej z napisami nie źle bo za małe literki, więc może zróbmy dubbing czy tez źle .. proponuje jeszcze pokłócić się o odbiór, kolor czy czarno biały obraz by lepiej pasował i o to ze na N serial nie jest w 4k choć był tak wydany, w sumie to przydało by się go oglądać w 3d :) ... a no i nie było Afro Amerykańskich Azjatów, LGBT i nic o smoleńsku itd ...
A na poważnie :) serial godny uwagi i warto w kinie azjatyckim poszukać tez innych pozycji bo nie tylko ta może się komuś spodobać :) przykładowo z podobnych My Name .. Remarriage & Desires .. Trzy male kobietki ..
I proponuje wyluzować nie każdy ma te same gusta czy upodobania mi akurat pani lektor spasowała a że komuś nie no cóż nie mój problem .. jak komuś nie pasuje zawsze może zmienić na inne dostępne lub nie oglądać poco się katować czymś co nam nie pasuje .. kiedyś oglądało się pirackie kopie na VHS z polskim lektorem zgrywane w rosyjskich kinach w jakości beznadziejnej i nikomu to nie przeszkadzało .. może problemem nie jest wybór opcji a ich ilość :) był by tylko w oryginalnym audio i nie było by problemu :)
Zgadzam się, głos tej lektorki jest nie do wytrzymania. Trafilam na nią w kilku serialach i po kilku minutach zmieniałam na polskie napisy.
Każdy film/serial na netflixie z tymi żeńskimi lektorami jest nie do przetrawienia.