Książki nie czytałem, serial trzyma w napięciu i ma potencjał. Ale... Po 1 odcinku i "Wyp... ! do nory-obory" myślałem, że tak było w scenariuszu, co nawet pasowało. Teraz jestem pewien - dialogi są ocenzurowane. I to nieudolnie. Wystarczyłoby wszak zastępować ostre bluzgi innymi słowami, a nie wyciszać głos aktora... Jak można robić to fabule? Co to? "W11"? Poza tym po co cenzurować produkcję od 16 lat, w której porusza się temat żelaznego pręta z krwią trzylatki albo jakiś koleś robi sobie zdjęcie z randomowym nieboszczykiem wyłowionym przed chwilą z rzeki?