pierwsza seria genialna druga - nędzna, strasznie przegięli i zrobili to zbyt "fantastyczne". Aczkolwek alba nauczyła się grać i jej postać przesała być sztuczna. Wielki plus dla Acklessa, na którego widok od razu pojawiał mi się rogal na twarzy. Mmo wszytko daję 9/10, bo pomimo braków jest to seral który obejrzałam w całości, bo tak mnie zaciekawił, że nie mogłam się powstrzymac ;P
druga seria wcale nie jest zbyt fantastyczna bo legendy i mity o ludziach wężach istnieją w ludzkiej kulturze znacznie dłużej niż chrześcijaństwo ba kult węża to prawdopodobnie najstarsza ludzka religia o czym świadczą choćby mity greckie i mity innych odległych europie cywilizacji i muszę przyznać obiektywnie że druga seria jest lepsza od pierwszej , lepsza aktorsko ,nowe ciekawe postacie lepszy scenariusz,aż żal, że nie zrobili ciągu dalszego,ale każdy ma prawo do swojej opinii
Myślę, że nie zrozumiałeś(aś) do końca o co chodziło przedmówcy. W pierwszym sezonie Dark Angel to był klasyczny cyber-punk: świat po katastrofie technologicznej, mocarstwo rzucone na kolana itd. A potem zrobił się z tego X-men. Już nie wspominając, że drugi sezon miał więcej dziur w scenariuszu niż ser szwajcarski.
Dodam tylko, że zmiana stylu nie była przypadkowa - drugi sezon był emitowany krótko po 11 września, więc mocno ograniczono wszelkie nawiązania do ataku terrorystycznego , który tak osłabił Amerykę. Taki mały polityczny PR.
no z x-men to ten serial nie ma nic wspólnego z wyjątkiem nienawiści do mutantów i chęci ich wytępienia,a scenariusz moim zdaniem całkiem spójny a każdy następny odcinek był właściwie kontynuacją poprzedniego ,a ten cyber-punk to lekka przesada raczej porządne sf o tematyce eksperymenty genetyczne,i świat nieco post apokaliptyczny w jednym
Kiedy pisałam o nieścisłościach w scenariuszu, miałam na myśli m.in. wątek Sam/X5-453. Skoro Manticore miało na miejscu dorosłego klona Max, to jakim cudem Lydecker w pierwszym sezonie nie wiedział jak ona wygląda i nie rozpoznał jej w jednym z początkowych odcinków? Podobnych perełek jest więcej. (Co do reszty, to oczywiście można się spierać, ale w tej konkretnej kwestii mam wyrobione zdanie...)
Ja osobiście również lubię sezon drugi, ale głównie ze względu na postać Alec'a. Sama Max może i lepiej wygląda, ale jest mniej zadziorna niż kiedyś - jakby miała depresję. No i cały ten wątek z Loganem i wirusem w pewnym momencie zrobił się nudny... (Ale to moja osobista opinia.)
Ale za to w 2 o wiele lepiej wygląda ;) Również cały obejrzałam, pamiętam jak z rodzicami się kłóciłam żeby przełączyli mi kanał na satelicie :D
Zgadzam się w stu procentach. Pierwsza seria była naprawdę przyjemna. Druga to głupawe romansidło. Tylko Alec ją ratuje (do pewnego stopnia).
Przyznaję, że druga seria słabsza niż pierwsza. Mniej mi się podobała ale do "głupiego romansidła" to moim zdaniem było jej jednak daleko ;)
mnie z kolei zawiódł, jak nie zawiodło mnie dawno nic... pierwszy sezon? całkiem dobry, mimo dziwnego założenia 'przyszedł impuls i zresetował świat' czy 'szkolimy super killerów, ale dajemy im uciekać jak przedszkolakom a uwarunkowania i pranie mózgu urządzamy na poziomie również przedszkola". oglądał się jednak miło, wciągał, człek chciał wiedzieć co dalej, kto, z kim, dlaczego.
sezon drugi? pytania się zmieniają na "jak długo do końca", "kto pisał scenariusz", "z kim zachlał, że wymyślał takie cuś"... chcę ekscytacji, napięcia, w drodze do rozwiązania zagadek serialu. dostaję kwasowy sen w wannie o halloween, poszukiwania skrzelatej ukochanej, historię o psie, który malował obrazki czy wielki powrót zacka hiper biper killera wraz z tegoż jeszcze szybszym zniknięciem. przez drugi sezon - 5/10.
re szarit: od mitologii chrześcijańskiej starsza jest w zasadzie każda inna, więc nie ma co porównywać do węża, czczonego parę tysięcy lat dłużej. ale i tak najstarsze wierzenia to chyba nie kult węża, a słońca :)
W jakiejś gazecie czytałam i chyba było nawet zdjęcie,że na pustyni Kalahari znaleziono grotę gdzie znajdowała się płaskorzeźba wielkiego węża,archeolodzy twierdzą że to było miejsce kultu i według wstępnych wyliczeń ma to jakieś 70tyś lat.Słyszałeś o Ofionie i Eurynome?O kultach Buszmenów i innych ludach Afryki nie chce mi się nawet pisać,praktycznie każda stara cywilizacja miała jako swego boga węża i dopiero z czasem uzupełnili,zastąpili wiarę innymi bóstwami.W niektórych rejonach geograficznych najpierw był kult księżyca dopiero później przerobił się na kult słońca co nie zmienia faktu że bóstwa solarne sięgają jakieś 10 tyś lat wstecz..