PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=832857}

Cień i kość

Shadow and Bone
2021 - 2023
7,0 21 tys. ocen
7,0 10 1 20510
6,9 7 krytyków
Cień i kość
powrót do forum serialu Cień i kość

Zaskoczony

ocenił(a) serial na 7

I to jak!
Książki nie przeczytałem i nie przeczytam. ponad 20 czeka w kolejce na półce na kolejne jest już pomysł w głowie. Po czterdziestce zrozumiałem , że wszystkiego nie przeczytam/zobaczę więc musiałem sobie ustawić priorytety. Literatura fantasy wypadła z listy. Klasykę gatunku "zaliczyłem" w młodości a teraz bardziej bawią mnie inne rzeczy. Oczywiście to nie jest równoznaczne ze stwierdzeniem, że fantasy jest niefajne. Z tym serialem to było tak, że znalazłem się hotelu, okolica nieciekawa a po południu już nic do zrobienia. Na chybił-trafił załączyłem pierwszy odcinek serialu i... 4 dni później skończyłem sezon. Dla mnie to rekord. Oczywiście szczególne okoliczności sprzyjały ale z drugiej strony nigdy nie skończyłbym serialu, który mnie w ogóle nie zainteresował.
Pierwsza rzecz, która zwraca uwagę, to, że obraz nie rości sobie pretensji do bycia niczym innym niż jest: awanturniczo/Przygodowym/fantasy filmem dla MŁODZIEŻY. Nie rozumiem tych rozpaczy na forum - Nie każdy film musi mieć trzecie dno i zmuszać do refleksji. Tutaj postawiono na dobrą zabawę, wartką akcję. Bohaterowie są nakreśleni dość grubą kreską ale za to wyraźnie. wszystko jest dość oczywiste i mało przełomowe ale przy tym zwyczajnie interesujące. Scenariusz fajnie ustawił proporcje. Bohaterów jest sporo ale właśnie przez wspomniany rys i odpowiednio dobrane tempo nie gubimy się w wątkach, Wszystko jest klarowne. To powoduje, że historię się przeżywa, nie analizuje. Wybaczcie ale jest tyle filmów z potrójnym dnem i mnogością przesłań, że chyba można wybaczyć jednemu, który postawił zwyczajnie na guilty pleasure, zabawę i to na niezłym poziomie bo to jest i fajnie zagrane i nieźle sfilmowane, dobrze wyreżyserowane.
Porównania filmów do książki moim zdaniem mają sent tylko na poziomie faktograficznym. A i to pod warunkiem, że twórca mówi o ekranizacji a nie luźnej inspiracji. Pamiętajmy, że każdy z nas czytając książkę inaczej wyobraża sobie, miejsca, bohaterów, przebieg akcji. Licentia poetica. Gdybyśmy to my robili serial to jest pewne, że znalazłaby się masa ludzi, którzy powiedzieliby, że to przecież nie tak miało być. Z tego co zrozumiałem to w tym przypadku scenariusz obejmuje dwie różne książki, których akcja rozgrywa się w jednym uniwersum. Być może dlatego narracja jest taka wartka. Udało się uniknąć przydługich rozstań, minut wpatrywania się w czyjeś oczy, pocałunków w czasie kiedy trzeba natychmiast działać itp. Jednocześnie reżyser utrzymał odpowiednie tempo i nie zrobił z serialu teledysku.
Daję siódemkę. Mie mój świat ale ja się naprawdę dobrze bawiłem.