Nie wierze :) dwa dni juz wisi na Netflixie i do tej pory żadnego komentarza? Jak dla mnie udany główny wątek ( Alina, Kirigan, Mal, Lentsow) niestety wątek wron w ogóle mnie nie wciągnąl, zresztą tak jak i w pierwszej serii. Przewijałam ich w wielu miejscach przyznaje. Największa porażka obsadowa wg mnie to Jesper wyjatkowo irytujący
To ciekawe, bo ja mam zupełnie na odwrót i to właśnie watek wron najbardziej mnie wciągnął. Może to mieć związek z tym, że książki o Wronach przeczytałem a o Alin nie.
Ja obejrzałam 2 sezon:) Alina i Kirigan oraz Kaz i jego historia - to były - moim zdaniem filary 2 sezonu. Sezon 2 jest trochę gorszy niż 1, ale serial nadal ma urok - więc obejrzałam z przyjemnością.
Historia Kaza naprawdę mnie poruszyła. Oczywiście szkoda, że nadal nie może dotknąć Inej, ale mam nadzieję, że poradzi sobie z neurozą.
Alina i Kirigan - fajnie wyszły ich rozmowy we śnie i na jawie. Fajnie, że Kirigana nie obrabowano z jakiś tam cząstek uczuć, kiedy widzimy, że w sumie on naprawdę kochał Alinę - ale oczywiście był zbyt pogruchotany emocjonalnie, żeby się zmienić. Nic na to nie poradzę - ale lubię Zmrocza jako bohatera - a B. Barnes zagrał koncertowo. Jak to możliwe, że nawet z czarnymi bliznami przez twarz jest o niebo przystojniejszy niż Mel:)?
Alina - jak to Alina. Szkoda, że musiała "ubić" Zmrocza - bo tak każe obyczaj książkowy - aby heroina zabiła tego złego:). Mogli jakoś inaczej to rozwiązać:)
Ja też uważam, że Jesper, tj. aktor, słabo zagrał. W 1 sezonie lepiej balansował swoją rolę. Ale może zadanie miał utrudnione - bo dodali mu chłopka jakby "wybuchowego" kolibra - chemii zero - więc i ich wątek był nieciekawy.
Mel to też porażka aktorska. Alina nie wytworzyła z nim chemii - w 2 sezonie to się nawet bardziej rzucało w oczy niż w 1. Oni po prostu nie pasowali do siebie - nawet wizualnie. Chociaż - na końcu - zrobienie z Mela artefaktu - przynajmniej jako tako uzasadniło to, czemu chłopka włóczy się za dziewczyną, z którą nic go nie łączy:) Fajnie, że odleciał na koniec. Oby się więcej nie spotkali:)
Zresztą wystarczy porównać - jaką fajną scenę miłosną - mieli w błyskach pamięci Matthias i Nina - a jak to sztywno wyszło w realu z Melem i Aliną - chociaż aktorka się starała jak mogła.
Właśnie - zdecydowanie za mało było Matthiasa - dlaczego oni go po prostu nie wyciągnęli z tego więzienia!!!???
zgadzam się z Toba w całej rozciągłości :).
A co do blizn - to po pierwsze Barnsowi zawsze było do twarzy WE WSZYSTKIM co tylko dla niego wymyslili :D , po drugie to są tak zwane blizny nieoszpecające czyli pozostawiamy nienaruszony nos i nie psujemy zarysu oczu i nie wybijamy zębów. Czyli tego wszystkiego co tak naprawdę pierwsze by w prawdziwym starciu poległo. No bo Ben Benem ale gdyby został bez dwóch górnych jedynek , z wydłubanym okiem i złamanym lub odgryzionym nosem to nawet jego urok mógłby nie dać rady. :D A tak mamy taki tam wzorek a'la tatuaz wojenny Maorysów. :)
Co do Mala to mi się podobał w jednej scenie kiedy juz po wskrzeszeniu go, stwierdził że pasuje tu jak wół do karety, swoja role spełnił i bujaj sie lalka z tym swoim królewiczem i snami o Darklinie ( bo mysle ze wiedział, ze jakby się tylko Aleksander ciut poprawił w zachowaniu to juz by Aliny za bardzo nie oglądał) a on se w końcu pożyje ( skoro juz żyje)
A Mathiasa to chyba zostawili na trzecią częśc, bo juz za duzo by było grzybków w barszczu
Tak:) To, że Mel odleciał, żeby sobie "pożyć" na latającym statku i to, że zostawił Alinę - było super - To była naprawdę dobra decyzja scenarzystów:).
Podobało mi się też, kiedy na końcu Alina rzuciła mocą i rozcięła naćpaną griszę i to, że królewicz Niko ma zadatki na nowego Zmrocza - przez swoją ranę:). Ale między Aliną a Niko - też było słabiutko z chemią - więc 3 sezon - mimo podbudowy fabularnej - widzę gorzej - bo przecież B. Barnesa już nie będzie:(
Może Kaz i Inej i Nina i Mati - jakoś to pociągną razem:)
nie ma opcji że nie będzie !!! :) To byłby strzał samobójczy. :) Ja myślę , że ta pszczoła była nie na darmo pokazana jak palili Kirigana, a po drugie pokazali tylko jak leży spalony a co sią dalej stało z nieboszczykiem nie wiadomo, w końcu on juz kilka razy żegnał się ze światem a mimo to jakoś tam wracał. Może ktoś go pozbierał do jakiegoś garnuszka ;)
Jeśli chodzi o Niko to wyglądało, ze ona mu sie owszem podoba a ona może łaskawie pozwolić mu się poadorować. Generalnie uważam że Gibson obsadowo na Mikołaja się nadaje mimo swojej nienachalnej urody potrafi skupić na sobie uwagę , generalnie lubie go jako aktora od czasu "białej księżniczki"
Nie wiem jak Ty ale ja jakoś nie mogłam się przekonać w tej serii do Aliny czy ona rzeczywiście była w pełni tym " pozytywnym bohaterem" niby miała szczytną misje i cel ale coś mi nie pasowało, sama nie wiem co...
Masz rację, też mi się wydaje, że Alina jakoś skręciła w stronę ciemnej mocy - chyba po tym, jak wbiła sztylet Melowi i go poświęciła (to ma swoją cenę), a później zabiła Kirigana (co też na pewno miało swoją cenę!) Zresztą Kirigan mówi jej, że wkroczyła na jego ścieżkę - i ta jej nowa moc, i ten jej uśmiech na koniec - wydaje się, że Alina straciła niewinność i na pewno nie jest już bohaterką pozytywną.
Mało jest szans na powrót B. Barnesa - właśnie dlatego, że go spalili.:). Natomiast - jako duch, jako wspomnienie - może się objawiać Alinie - gdy ta będzie się zmieniała w bohaterkę negatywną.
Wcale mnie nie zdziwi - jeżeli na koniec Alina straci swoje moce - a przynajmniej powinna je stracić.
"Mało jest szans na powrót B. Barnesa - właśnie dlatego, że go spalili.:)"
Jednak dokładnie tak samo było w książce i Alina na własne oczy widziała tam, jak palą ciało Darklinga. Ale jak wyżej wspomniano - pszczółka pojawiła się tam nie na darmo ;) Serial zmienił tak wiele rzeczy, że mogą zmienić też książkowy wątek Yurija.
Cóż, to bardzo, bardzo duży spojler do książek i losu Darklinga.
SPOILER
Yurij był mnichem, który należał do kultu Bezgwiezdnego Świętego. Razem z Nikolajem i Zoyą ruszył do byłej Fałdy Cienia, żeby pozbyć się demona, którego Darkling wsadził w Nikolaja. Tam okazało się, że w Fałdzie Darkling stworzył więzienie, w którym zamknięci byli potężni griszowie, w tym stuknięta Sankta Elizabetha, która miała ambicje do władania swiate. Nie mogła wydostać się poza więzienie, ale mogła używać swoich mocy - w tym pszczół, pnącz i całej reszty. Była fabrykatorką, dlatego podłożyła fałszywe ciało Darklinga, kradnąc prawdziwe. Chciala go ożywić, ale do tego potrzebny był jej Nikolaj i jego demon. Nie do końca jej się udało, bo Zoya spaliła prawdziwe ciało Sashy. Ale za to jego dusza została ulokowana w Yuriju i tak Darkling wrocil do życia w Królu z Bliznami. Czyli był martwy przez nawet nie jedna książkę.
Więc jeśli chcą, żeby Ben wrocil, mogą po prostu ożywić ciało, jak panowała Elizabetha.
Dziękuję:). świetna wiadomość. Myślałam, że teraz zmienią wroga, tj. myślałam, że teraz wrogiem będzie ten dziwny mnich, który koronował Niko. Myślałam, że to sam Morozow:)
Ogólnie Apparat, bo tak się nazywa, nieźle namieszał Nikolajowi w Rządach Wilków, więc może też to wykorzystają.
Ilyja Morozov nigdy się nie pojawił, ale będąc przy tej popapranej rodzince, to jestem ciekawa, czy skoro tak mieszają w serialu, to czy może pojawi się siostra Aleksandra. Chciałabym zobaczyć Ullę na ekranie.
dzięki! Szczerze mówiąc to właśnie czegoś takiego się spodziewałam, i jak widać prochu nie wymyśliłam :)
Aleksander chciał zeby została niewinna a żeby cały ciężar zła był na jego barkach i ludzka nienawiśc spadała na niego. Powtarzał to wielokrotnie. Świadectwo jego prawdziwej miłości którego Alina nie chciała zrozumieć albo tylko udawała że nie rozumie. Jeszcze za nim zatęskni.. :)