Przebrnąłem przez pierwszy odcinek, potem przewijałem... Tego się nie da oglądać wszystko psuje efekt muppet show. Serial zrealizowany metodą kukiełkową, postacie mają zamrożone miny, zero ekspresji mimiki nic tylko głupkowate kłapanie plastykowymi ustami i mruganie silikonowymi powiekami... Historia fajna wciągająca, niestety kukiełki zniszczyły wszystko. O wiele lepiej oglądałoby się w wydaniu normalnej animacji.
Fajnie by było jakby pojawiały się merytoryczne wpisy, a nie odkrywanie oczywistych oczywistości typu, że możesz pisać co chcesz. Ano możesz, tylko co i jak piszesz też podlega ocenie i dla mnie jest to marnowanie czasu swojego i innych, bo swoim wpisem nie wniosłeś nic. Próba dyskredytacji adwersarza nie poparta argumentami jest zwykłym trollingiem i spamowaniem forum.
Jak chcesz treści merytorycznej to musisz się wstrzymać z bólami, aż skończę oglądać serial. Od deski do deski bez przewijania. Dopiero wtedy będę mógł odnieść się do całości. Może nawet założę nowy temat. Obecnie mogę stwierdzić, że serial jest zrobiony z dużą dozą ostrożności i poszanowania dla oryginału. Twarze kukiełek wyrażają emocję, a animatorzy dodają im życia. Na pewno bardziej się utożsamiam z takim bohaterem niż wytworem CGI, który może miałby lepiej oddaną ilość włosów na głowie ale byłby w 100% sztuczny. Dekoracje i kostiumy są po prostu wspaniałe. Widać, że serial został stworzony głównie z myślą o fanach oraz dla osób z żywą wyobraźnią. Jedyne co mi przeszkadza to nieszczęsny dubbing.
Uważasz się za dorosłego, a wyciągasz z moich postów wnioski, których tam na pewno nie ma. Czuję się jakbym pisał z nastolatkiem.
Czy w którymś miejscu skompromitowałem Ciebie? Pozbawiłem wiarygodności? Chodzi ci o stwierdzenie o głupim zachowaniu? Tak, dla mnie wystawienie oceny bez dokładnego obejrzenia jest głupie. Tak jak jazda samochodem w klapkach lub szpilkach albo skok na główkę do płytkiego basenu.
Trzymaj się ciepło kolego.
Dokładnie dziękuję i tylko o to mi chodziło. Ja mam Ciemny Kryształ na blue rayu film znam na pamięć. Obejrzałam wszystkie 10 odcinków i dopiro wtedy wystawiłam ocenę. Dla mnie ten film nie mógł by istnieć zrobiony w CGI, ale rozumiem, że większość ludzi przyzwyczaiła sie do innego radzaju kina i mogą mieć problem z zaakceptowaniem takiej techniki animacji. Owszem gusta są różne i nie twierdzę ani nigdzie nie napisałam, że serial musi się podobać. W przypadku większych tasiemców tzn seriali które mają więcej niż jeden sezon stosuję taktykę wystawienia oceny po obejrzeniu pierwszego sezonu, natomiast jeżeli serial przestaje mi się podobać w późniejszych sezonach odejmuje pinkty lub dodaję jeżeli np pierwszy sezon oceniłam na 5 a potem serial się poprawił. Na koniec wychodzi z tego ocena która jest sprawiedliwa i zgodna z moim gustem.
Możesz zoaczyć to nie Hensonowie zdecydowali o kukiełkach planowali animację 2D jednak ktoś zadzwonił do zaskoczonych Hensonów z pytaniem, czy da sie to zrobić metodą jaką zrobiony był pierwszy film https://www.youtube.com/watch?v=LzvA9aB6u14
Cyt."...jest też coś takiego jak etykieta oraz poszanowanie drugiej osoby - w tym wypadku adwersarza na forum."
I uważasz że takie elokwentne poniżanie kamarza innych użytkowników owej piaskownicy jest poprawne ? To jest dopiero wyrafinowane elokwentnie poszanowanie użytkowników.He... I jeszcze Cię zacytuję : "... nie każdy będzie podzielał twoje poglądy. A forum jest po to, by takowymi się wymieniać..Oczywiście ocenianie jest kwestią każdego użytkownika filmwebu ....Pozdrawiam.
a BTW w którym momencie kogos poniżyłam bo nie przypominam sobie, żebym gdziekolwiek użyła twojej kochanej mowy potocznej, to ty cytuję nazwałeś mnie "samicą", napisałeś "zrób Kupę", a twój wyraźny kolega npisał "zesraj się", więc proszę daruj sobie bo masz 0 argumentów czytasz bez zrozumienia.
Film od poczatku nie miał być robiony w tej technice. Serial był zaplanowany w animacji 2d odnoszącej się to powieści graficznych ze świata Dark Crystal. Henson się na to zgodziła nie mając z tym problemu, natomiast ludzie z netflixa po obejrzeniu oryginalnej produkcji kilka razy zapytali panią Henson czy dało by radę wykonać serial w tej technice co oryginał i ile by to kosztowało. Henson była zaskoczona tą propozycją ale oczywiście ię zgodziła,
Nawet nie będę pisała o tym jak bardzo urażoną samicą jestem bo ze śmiechu spadłam z krzesła. A co do twojej dojrzałości to po raz kolejny pokazałeś jej brak. Jeżeli uważasz, ze stosowanie takiego języka jest normalne i wszyscy tak się wypowiadają, to zapewne masz ciekawych znajomych, prowadzisz z nimi jakże elokwentne i dojrzałe dyskusje w co drugim słowie wtrącając wulgarne odzywki, bo w tych czasach inaczej się nie rozmawia.
Poza tym nazwanie mnie "samicą", jest też wulgarne kolejny raz potwierdziłeś jak elokwentny jesteś..........................Jeżeli dla ciebie to po prostu język potoczny i norma to gratuluję.
Nie przejmuj się. Wujek i Deef to po prostu zwykle chamy. Nawet nie ma co z nimi „dyskutować”.
Wracajac do głównego wątku - jak można zaniżać ocenę serialowi ze względu na technikę animacji, skoro pierwowzór właśnie dzięki tej technice zasłynął? Przecież to tribute dla Jima Hensona. To świadczy jedynie o ignorancji człowieka, który założył ten temat. Na przyszłość polecam zapoznać się z wcześniejszymi produkcjami Hensona (np. „The Storyteller” czy właśnie pierwszy „Dark Crystal” itp.).
Dzięki.
Podrzucam ci link, oryginalnie ktoś z Netflixa chciał zrobić to jako animacja 2D, ale szefostwo w domu obejrzało film jeszcze raz i zapytało czy dałoby sie to zrobić metodą z 1982. Lisa Henson zgodziła się wcześniej na animacje nie robiła problemów. Szokiem było dla niej kiedy ludzie z Netflixa zadzwonili pytając czy możliwe jest wykonanie tego z kukiełkami. https://www.youtube.com/watch?v=LzvA9aB6u14 tak więc zanim się coś napisze warto poszukać informacji (tu akurat odnoszę sie do jednej Youtuberki z USA która nigdy nie wspomniała o tym serialu nie robiła wczesniej relacji z trailera jak ma to w zwyczaju, ale nagle postanowiła zrcenzować ten serial. https://www.youtube.com/watch?v=l6qFZVUCINo Ja nie mam nic przeciw temu, że sie komuś nie podoba ma prawo się niepodobać tak jak ja miałam prawo ocenić na 1 punkt film Kształt Wody który dostał Oskara i ludzie sie nim zachwycali, ja niestety czułam sie bardzo nieprzyjemnie po obejrzeniu tegoż dzieła. Gusta są różne. Ja może mam zły gust filmowy ale to juz moja sprawa co mi sie podoba a co nie.
Serial jest taki sobie z wielu powodów, natomiast animacja jest czymś co najbardziej kuleje, a wręcz zniechęca od oglądania. Nie obchodzą mnie żadne tributy, to żadna powinność do robienia nowego serialu w 2019 w ten sam sposób co kiedyś. Oceniam ten serial jako nowy widz wcześniej niezaznajomiony z tematyką. Ignorancja fanboyów Dark Crystal jest porażająca...
No ja oglądałam dokument na temat produkcji tegoż dzieła i film był zaplanowany jako animacja 2d ale to netflix wpadł na pomysł żeby zrobić to starym sposobem Henson była zaskoczona bo bez problemu zgodziła sie na animację 2d.
A co do wymienionych produkcji znam cieszą oko. Ja ogólnie najbardziej jestem zakochana w kinie lat 30tych, 40tych, 50tych. To moja pasja, Marlene Dietrich to moja ulubiona aktorka, ogólnie chcę powiedzieć tylko tyle, że jest wiele wartościowych starych filmów, gdzie owszem fekty specjalne są robione techniką praktyczną a nie przy pomocy komputera. Wszystko to doprowadziło nas do kina jakie mamy dzisiaj więc trochę respektu.
Nie mam pojęcia w jakiej sprawie jestem winna, to raczej ty czytasz posty bez zrozumienia i wrzucasz komentarze mające na celu podburzyć kogoś i spowodować kłótnię, typowy troll internetowy.
Nie napisałeś ani jednego słowa na temat serialu tylko stosujesz głupie zagrywki. Jeżeli to co piszę nazywasz kłótnią to chyba nie znasz tego wyrazu, sprawdź w słowniku co znaczy klótnia. Mówie o prawdziwym slowniku anie wikipedii.
:D W takim razie mogę sobie wyobrazić jak u Ciebie przebiegają awantury.Sam jestem grafikiem i uwielbiam animacje. "Dark Crystal" w tamtych latach podobał mi się bardzo i sentyment do J.Hensona mam do dziś , ale nadmiar produkcji wszelkich filmów z wiekiem przechodzi w zdegustowanie tematem.Pozostał mi tylko sentyment, to co robi się teraz z grafiką komputerową bardziej mnie pociąga i pasjonuje bo to mój zarobek.I sam widzę krytykę innych,(że po co ?) gdy coś robię po staremu tworząc manufakturę bo to lubię, a co jest teraz opłacalne,modne i bardziej efektowne.Jednak w większości robi to za mnie jakiś program, wtyczki i algorytmy.Taki film może docenić tylko ktoś kto wie ile przy tym pracy poświęcił autor.W wypadku tego serialu spóźnili się o jakieś ...ścia lat.Jako dziecko byłem zauroczony,czekałem na kontynuacje,teraz tylko pozostał żal.Reszta to po prostu show business.
Wiesz ja z kolei jestem artstą rysownikiem i pracuję tylko i wyłącznie metodami tradycyjnymi akwarela , tusz, kredki. Przeszłam na studiach oczywiście grafikę komputerową, ale dla mnie to nuda. Jedno kliknięcie i masz większą częsć pomalowaną, nakładasz warstwy co w tym jest pociągającego. Dlamnie ręka ołówek pędzel zabawa z kolorem mieszanie kolorów tego nikt mi nie odbierze i nic tego nie przebije. Poza tym zajmuję sie tworzeniem makijaży dla lalek kolekcjonerskich BJD oraz repaintem zwykłych lalek i to jest cudowne kiedy dostajesz głowę takiej lalki i wydobywasz z niej emocje.Możesz mieć 10 takich samych głów, a każda będzie inna. Nie musisz oglądać tych linków dla moich prac ale jak widzisz i w tym temacie mam zdanie odmienne od twojego. I technikę animacji też znam i wiem ile przy tym pracy, Ale mnie pasjonuje animacja 2D 24 rysunki na 1 sekundę filmu aby osiągnąć płynny ruch. Chyba nie powiesz że to nie jest pracochłonne. Owszem w niskobudrzetowych animacjach jest to 12 klatek na sekundę bo oko można tak oszukać, tę metodę stosuję się przy animacjach seriali. Podobnie z animacja poklatkową, a jezeli twierdzisz że efekty praktyczne to przeżytek i nie wymagają takiego nakładu pracy to polecam dokument na ten temat, to wymaga ogromnej pracy zespołowej, ludzi którzy tworzą lalki którzy nimi poruszają, którzy dają im głos. Jeżeli pozostał ci tylko żal to już twój problem.
Co do awantur, to u mnie nie przebiegają bo nie mam potrzeby się z nikim awanturować, to nazywasz awanturą nie wiem z jakiego drzewa sie urwałes.
https://www.deviantart.com/kamarza/art/Another-Bunny-407058665
https://www.deviantart.com/kamarza/art/Always-Coca-Cola-691654612
https://www.deviantart.com/kamarza/art/I-am-a-broken-doll-691881756
https://www.deviantart.com/kamarza/art/Hair-WIP-636921873
https://www.deviantart.com/kamarza/art/Aquarium-635375021
https://www.deviantart.com/kamarza/art/From-pencil-to-color-634243265
https://www.deviantart.com/kamarza/art/Pretty-Awesome-Hairstyle-WIP-595196805
https://www.deviantart.com/kamarza/art/commission-201501003-581746274
https://www.deviantart.com/kamarza/art/commission-201501001-581745853
https://www.deviantart.com/kamarza/art/commission-20151005-575012561
https://www.deviantart.com/kamarza/art/MH-Gooliope-before-and-after-544050427
https://www.deviantart.com/kamarza/art/commission-206201505-538351527
https://www.deviantart.com/kamarza/art/EAH-Duchess-Swan-repaint-before-and-after -535981661
https://www.deviantart.com/kamarza/art/commission-2015e2-518909490
https://www.deviantart.com/kamarza/art/commission-201503c-518909016
https://www.deviantart.com/kamarza/art/doodle-sea-creature-513306730
https://www.deviantart.com/kamarza/art/doodle-wip-513306447
https://www.deviantart.com/kamarza/art/Deep-Water-699312296
https://www.deviantart.com/kamarza/art/drawing-7-697540406
https://www.deviantart.com/kamarza/art/drawing-11-698132900
Film arcydzieło, piękna muzyka, krajobrazy, cudowne kukiełki i efekty. Można oglądać i oglądać - być tam. Magia wyobraźni. Tylko ludzie wrażliwi pokochają ten film. Światło zawsze ponad mrok.
Dla mnie odwrotnie (wrażenia też na razie tylko po pierwszym odcinku). Wizualnie bardzo mi się podoba, lubię niecodzienne sposoby animacji, również np. poklatkową. Z kolei historia wydaje mi się na razie zbyt banalna i dziecinna. Ale zobaczę co się dalej wydarzy.
Historia jest owszem banalna dlatego, że tak naprawdę The Dark Crystal z 1982 miał być mrocznym fantazy skierowanym do dzieci, dlatego nie dziwi mnie fakt, że fabuła nie jest skomplikowana i zawiła. Ja mam dziwne odczucie co do zakończenia ale bez spoilerów.
Warstwa artystyczna swoją drogą też mnie na swój sposób urzekła, no ale te kukiełki... Naprawdę nie dostrzegasz w tym żadnej kiczowatości? Dla mnie te bezmimiczne gęby pozbawione jakichkolwiek oznak życia wyglądają dość strasznie niezaleznie od tego jakie emocje mają oddawać w danym momencie... Okazało się to w moim przypadku przeszkodą nie do pokonania, ale co kto lubi :)
Poprostu nie odpowiada ci ten rodzaj animacji tyle, ja wychowałam sie na filmach robionych w ten sposób i w żadnym wypadku nie przeszkadza mi to, że kukiełki nie maja płynnego ruchu boć rozbudowanej mimiki twarzy. Dla mnie The Dark Crystal to klasyk i naprawdę dla kogoś kto zna ten film od dziecka i oglądał go milion razy ta część, któr dla ciebie jest problematyczna dla mnie jest jedynym możliwym wyjściem, The Dark Crystal w innej technice animacji to poprostu nie nie byłby już Dark Crystal. Co do kiczowatości to jest to pojęcie względne coś co dla ciebie jest kiczowate dla 40 innych osób nie będzie. Ktos wiesza sobie na ścianie obrazek "Jelenia na rykowisku" co akurat dla mojej osoby jest kiczowate, ale ten ktoś jest zachwycony obrazem, proste. A jeżeli nie jesteś w stanie oglądać kukiełek ale historia cię zainteresowała, polecam powieści graficzne ze świata Dark Crystal.
Jak dla mnie niestety zaklinasz rzeczywistość. Sentyment do tej historii i techniki animacji przysłania ci obiektywizm oceny. Jakkolwiek byś się nad tym nie rozpływała fakty są takie, że technika kukiełkowa jest ograniczona, stworzona była kiedyś nie dlatego, że jest taka super, tylko dlatego, że nie było innych możliwości. Nie bez powodu inne rodzaje animacji ją wyparły z duchem czasu i postępu. Nie mam nic przeciwko implementacji starych technologii we współczesnych produkcjach o ile są zaimplementowane z uwzględnieniem postępu. W Dark Crystal tego zabrakło, lalki są zbyt sztywne i nie wyrażają emocji, mają zamrożone miny przez co pozbawione są życia i osobowości. To są fakty i nie ma to nic wspólnego z gustami.
Techniki kukiełkowej dzisiaj się nie stosuje nie dlatego, że CGI jest "lepsze", tylko przez to, że CGI zwyczajnie mniej kosztuje, wymaga mniejszych nakładów pracy i mniejszych umiejętności.
A i ocena z założenia jest subiektywna, nie ma czegoś takiego jak obiektywna ocena tworu kultury
Nie wiem nad czym tutaj w ogóle dywagować. Ciemny Kryształ z 1982 roku - (Jim Henson & Frank Oz) postawił poprzeczkę bardzo wysoko. Nie widziałem może całego sezonu i nie ocenię jego fabuły itp. Mogę natomiast powiedzieć jedno. Nie wyobrażam sobie filmów Hensona bez lalek, kukiełek itd.
Dziękuję jakoś nie potrafiłam tego ubrać w slowa, a twoja wypowiedź, krótka ale trafia w samo sedno.
Fałszywy argument fanboya CGI. Animowane kukiełki i drobiazgowo przygotowana scenografia sprawia, że jestem w stanie uwierzyć w to, co widzę na ekranie. Bo filmowane są przedmioty materialne, od których naturalnie odbija się światło. To nic, że animacja kukiełek nie jest tak ekspresyjna jak CGI, ale i tak się rozwinęła w porównaniu z filmami Jima Hensona z lat 80tych. Mimika twarzy jest bardzo rozwinięta a, a oczy postaci mają głębię. Mi się podoba, kiedy wraca się do starych technik i efektów praktycznych.
Mnie też by się taki powrót spodobał, o ile te lalki miałyby w sobie jakiegoś ducha. Nie wiem na czym opierasz swój argument o "poprawie ekspresji" w porównaniu ze starymi tego typu produkcjami? W Dark Crystal na twarzach lalek nie rusza się nic prócz na jedno kopyto kłapiących ust wszystkich bohaterów w ten sam sposób oraz w ten sam sposób mrugających silikonowych powiek. Naprawdę to jest ten szczyt postępu kinematografii kukiełkowej?
Lalki zawsze pozostaną lalkami. Nawet z rozwiniętą animatroniką nigdy nie będą poruszać się jak żywe stworzenia. Tego nie przeskoczysz. Jako, że pamiętam czasy starych VHSów z efektami praktycznymi i animatroniką zamiast CGI, bardziej przemawiają do mnie niedoskonałe ruchy realnych przedmiotów, niż doskonałe ruchy nierealistycznych obiektów. Teraz oglądałem reportaż z produkcji serialu i na początku twórcy wysłali do Netflixa próbkę ich możliwości, w których Gelfling był wygenerowany komputerowo, a Skeks był lalką. Różnica od razu była widoczna. CGI nie dorówna realnym obiektom. Może kiedyś. Może przy innym budżecie. Pokazano również, że poprawiano ekspresję kukiełek za pomocą CGI. Ale tylko delikatnie, przez co jest to słabo widoczne. Jak dla mnie, oglądało się świetnie. Taki powrót do dzieciństwa, tylko że dłuższy i lepiej wykonany.
Zgadzam się to taki powiew świeżego powietrza wśród tych wszystkich blockbusterów robionych w większości CGI. Oczywiście nie mam nic przeciwko samemu CGI ale ostatnio trochę tego zadurzo i miło jest obejżeć coś nowego.
dokładnie, nie da się oglądać, błagam, mamy 2019 rok, jak można myśleć, że technika z lat 80 przejdzie, trzeba ślepym być chyba, żeby to się komuś podobało
Mnie się podobało. Choć sposób animacji jest archaiczny, sprawia, że The Dark Crystal się wyróżnia, ma swój klimat. Animowany komputerowo byłby kolejną kreskówką.
Inna sprawa, że nie wierzę w sukces komercyjny. Mało kto teraz kupi taki styl animacji. Twórcom należy się medal za odwagę.
Cała dyskusja wygląda trochę tak, jakby chłopisko poszedł do zamtuza, rozejrzał się, popatrzył na dekolty a potem wyszedł oburzony, bo w środku były panie negocjowalnego afektu. Oburzony, bo przecież jest nowoczesność i można kupić taką maszynkę do samouciechy, która zrobi mu fajnie bez tej całej kiczowatej oprawy. I wszystko byłoby ok, gdyby zawartość budynku była niespodzianką, ale nie, on wiedział, że to zamtuz i wiedział, co tam zastanie. Mimo tego oczywistego faktu, wystawił zamtuzowi fatalną opinię.
Durne zachowanie i basta. Żadna obrona tego nie zmieni.
Z kolei adwersarze argumentują na poziomie fana zupy z ptasich gniazd. Trafił się bowiem człowiek, który spróbował i mu nie posmakowało. Rzucili się więc na niego z argumentacją, że jakże to?! Jak to nie smakuje? Ale przecież zrobienie takiej zupy jest kosztowne! Trudne! Wymaga kunsztu! O ty prowincjuszu bez wiedzy i rozeznania! Jak śmie ci nie smakować?
Durne zachowanie i basta. Żadna obrona tego nie zmieni.
Jednakowoż doceniam walory rozrywkowe tego tematu. Wszyscyście mnie ubawili i za to Wam dziękuję.
Hmm, raczej adwersarze nie zgadzają się z tym, że jedyna prawilna zupa to ta na kostce rosołowej, bo tak jest słusznie i nowocześnie. A zupy bez kostki są do niczego i reszta się nie zna.
Tak się składa, że pierwotnie próbowano stworzyć Gelflingi oklepaną, wszechobecną metodą cgi, ale uznano, że to po prostu nie będą te same Gelflingi i mieli rację. Na Netflix można obejrzeć dokument o tworzeniu tego wszystkiego i mały sneak peak jak to mogło wyglądać gdyby zdecydowano się na animacje komputerową. I bardzo dobrze, że z tego zrezygnowali. Te kukiełki stanowią całą magię tego serialu, a klimat fantasy aż się wylewa z ekranu.
Najwidoczniej nie jest to widowisko dla Ciebie. To po prostu trzeba lubić. Ja osobiście sobie nie wyobrażam tych postaci w formie jak z Pixara. Tyle tego co roku wychodzi, że można zwymiotować. Tu mamy coś zupełnie nowego, oryginalnego choć kukły znane są już od lat to ma się poczucie, że ogląda się coś wyjątkowego i czeka się na więcej. Po skończeniu pierwszego sezonu czuję ogromny niedosyt i czekam z niecierpliwością na news o sezonie drugim, bo jestem zupełnie zakochana w postaciach i oczarowana widowiskowością Thra. Tego jak ten świat wygląda, jego bogactwem, szczegółami i jak wielki drzemie w nim potencjał. Ogrom możliwości jest nieograniczony i nie mogę się doczekać by poznać kolejne pomysły twórców.
Właśnie najlepiej do tego podejść jako do nowego uniwersum gdzie postacie to nie są ludzie!!! To gelflingi, które cechują się ograniczoną mimiką twarzy i ruchów. Przecież to serial fantasy. W takim świecie wszystko jest możliwe. Nawet istoty z surowością gestów. Tym odznaczają się postacie z "Ciemnego kryształu". Ja potraktowałam to jako nowy świat z takimi właśnie bohaterami dlatego nie przeszkadzało mi, że to kukiełki. Polecam podejść do tego podobnie
Kukiełki vs. animacja. Myślę, że w przypadku tej produkcji odpowiedzią będzie obejrzenie filmu pt. Zew kryształu, czyli jak powstał Ciemny kryształ: Czas Buntu. Tam jest dokładnie opowiedziana historia, dlaczego producenci zdecydowali się na "kukiełki". Polecam. Ja urodziłem się w latach 80-tych i nie wyobrażam sobie tego filmu jako animacji.
zgadzam, że "trzeba" się przyzwyczaić do oglądania tej formy. Natomiast ze względu, że jest to gatunek fantasy, a postaci ukazane w produkcji nie istnieją w realnym świecie jest to doskonale uzasadniające "inną" ekspresję. Fizjonomię też posiadają inną, więc perspektywa przestawiła mi się na oglądanie czegoś czego nigdy wcześniej nie widziałem. I kto wie może istnieje gdzieś tam świat Thra. a postaci żyjące na niej taką właśnie ekspresję mają. Ryby czy inne zwierzaki porozumiewają się i odczuwają wyrażając również inną ekspresję od tej ludzkiej :) zmierzam do tego, że rola baśni w tym serialu została spełniona wyśmienicie, bo oglądałem coś co wymusza odstawienie filtru rzeczywistości i spojrzenie na ten świat takim jaki jest, jednocześnie na tyle znajomym, aby wywołać poczucie empatii i fascynacji różnorodnością wszechświata.
Oceny oczywiście są personalne i traktowane mogą być subiektywnie czy też obiektywnie (wtedy trzeba wziąć cały przekrój grupy docelowej pod uwagę), zatem dzięki za wysłuchanie/przeczytanie Twojej.
PEACE!
Ja się z tym nie zgadzam. Serial jest super co się np rzadko zdarza w przypadku remakow filmowych. Serial momentami przerażający i obrzydliwy. Chciałabym zobaczyć inny dziecięcy serial w którym zło pokazane jest w taki sposób a nie w jakiś "zabawny tępy". Nazywać ten serial rozczarowaniem to przesada. No ale jak ktoś kocha tylko Disneya to niestety...
W sumie na początku miałam podobny problem z tą animacją, spojrzenia lalek wydawały mi się puste. Jednak bardzo szybko do tego przywykłam, ba, emocje wyrażane przez uniesienie brwi czy ruchy rąk (a także świetne dubbing oryginalny) stały się dla mnie bardzo czytelne. Skeksi nie musieli mieć mimiki, by pięknie pokazywać całą wredotę swoich charakterów. Plus, nie jestem pewna, czy animacją komputerową dałoby się osiągnąć tak genialny efekt obrzydzenia. Przecież te zmarszczki, zasuszone postaci, dzioby z zębami i moje ulubione - wrzody na dziobie jednego bohatera, są fascynujące przez wrażenie namacalności.
To akurat prawda, fakt że bajka została zrobiona techniką kukiełkową sprawił, że ten świat jest bardziej creepy. Ale to nadal nie zmienia mojej oceny animacji, dla mnie jest to zbyt sztuczne, nie mogłem się na niczym innym skupić. Rozumiem tych, którzy mają sentyment do tego typu produkcji.