Większość uważa , że Scooby Doo jest tylko dla małych dzieci .
I tylko małolaty to oglądają .
Wcale nie !
ja mam lat 14 i uwielbiam Scooby'ego !
Jest śmieszny i w ogóle bardzo mi się podoba .
: ]
10/10 i do ulubionych . : D
Nastolatki to maja 16, 17 lat.
14 lat to dziecko i jak najbardziej małolata.
A Scooby jest generalnie uniwersalny, wielu doroslych lubi go ogladac ze swoimi dziecmi
chcialbys, ale to nie jest takie proste
jak ktos ma 11 lat to nie jest juz malym dzieckiem ale do kogos, kto ma 15 czy 16 lat to mu baardzo daleko
nikt ze starszych osob nie powie do niego "nastolatku" tylko "dziecko"
nastolatkom pozwalaja juz rodzice na wiecej, moga pozniej chodzic spac czy pozniej wracac do domu, chodzic na imprezy, nastolatki przezywaja pierwsze milosci, pocalunki czy nawet seks, a jezeli ktos chce seksu z jedenastolatkiem czy dwunastolatkiem to jest chorym na umysle pedofilem i idzie do wiezienia
widzisz roznice?
wpisz sobie w google "nastolatki" i zobacz czy cokolwiek z wynikow nadaje sie dla jedenastoletnich czy dwunastoletnich dzieci....
Jakbyś nie wiedział/a to wiek nastoletni to nie tylko 11 i 12 latki, więc trudno, żeby wszystko związane z tym słowem było tylko dla młodszych.
albo cos jest dla nastolatkow albo nie
wg twojej definicji osiemnastolatki i dziewietnastolatki to tez nastolatki
jakbys nie wiedzial/a to dorosli, chociaz maja -nascie w liczbie wieku
mozna miec -nascie i byc doroslym, mozna miec -nascie i byc dzieckiem
samo -nascie jeszcze o niczym nie swiadczy
Oczywiście, że 18 i 19 to nastolatki. To, że zachowują się inaczej od młodszych to nic nie znaczy. Są młodzieżą i młodymi dorosłymi (ponieważ nie można ich określić jako takich dorosłych, gdyż jednak jest różnica pomiędzy takim 30 latkiem a 18 latkiem).
jedenastolatki czy dwunastolatki sa nastolatkami chyba tylko dla siebie, szczesliwi, ze maja wiecej niz 10 lat
podrosniecie, zrozumiecie
'podrośniecie, zrozumiecie', czyli od razu jestem w kategorii 10 latków, ponieważ napisałam w obronie nastolatków?
Zresztą już tłumaczyłam, dlaczego wiek nastoletni zaczyna się od 11 i nie mam zamiaru się drugi raz tłumaczyć...
A mnie wnerwia od dłuższego czasu. Toż oni są durni. Czy Amerykańskie nastolatki sa tak głupie, czy ze mną coś nie tak? Wolę Sherlocka, bohaterów powieści A.Christie, tudzież innych. Kiedy miałam 12-13 oglądałam z zaineresowaniem, ale teraz sama piosenka mnie odrzuca.
Rzeczywiście fajna kreskówka. Ja mam w tej chwili 14 lat i lubię sobie obejrzeć Scooby'ego : ) 8/10
Troszkę dziwne porównywać świetne Kryminały A. Christie do bajki o przygodach psa detektywa troszkę nie ten kaliber :)
Ja też lubię tą bajkę! Jest najnormalniejsza ze wszystkich bajek i najnormalniejsza! Nie licząc "Pingwinów z Madagaskaru"! O wiele lepsza, niż te "Teletubisie" i inne!
a ja mam 24 i nadal oglądam scooby doo :P
akurat może "co nowego..." nie jest tak dobre jak "scooby doo show", ale daje radę. odc nawet fajne.
ale dla tych bardziej dorosłych fanów psiaka w łaty ;) chciałbym poruszyć istotny, przynajmniej mnie drażniący detal.
Zawsze jak kogoś złapią ten któś mówi: "...i udało by mi się gdyby nie te wścibskie dzieciaki..."
ja uważam to za ogólny błąd w bajce, a jest ku temu w cholerę przykladów i dowodów.
-istotny fakt to mają prawko jazdy, czyli już takimi dzieciakami nie są. fakt w ameryce można mieć od 16 lat.
-w niektórych odc. była mowa o uczelniach - czyli ktoś z nich, a przynajmniej Velma jest studentem. pracowała nieraz nad projektami itp co nie definiuje ją jako "dzieciaka" lub co gorsza "smyka" bo tak też niegdyś ich określano.
-w niektórych odc dafne prowadzi program telewizyjny, no matko, od kiedy dzieci prowadzą program tv, a Velma pracuje przy wykopaliskach.
-uczestniczyli nieraz w wyścigach a to już pozostawię bez komenta ;)
-i bodajże ostatni fakt, nie wyglądają na dzieci xD ich postacie przypominają takich 22-25 studentow itp.
wiem czepiam się, ale już tak mam ;) zawsze mnie denerwuje "gdyby nie te wścibskie dzieciaki..."
:P
ja uwazam ze Scooby Doo jest ponad czasowe
co wiecej - ma juz tyle lat a nadal kolejne pokolenia dzieci lubia go ogladac, mimo ze zyja juz zupelnie w innej rzeczywistosci :)
co do "wscibskich dzieciakow" no to coz, dla doroslych, takich powiedzmy okolo trzydziestki, szesnastolatkowie czy siedemnastolatkowie to wlasnie dzieciaki
a ze powaznie wygladaja....... takie czasy :)
już się nie robi takich bajek jak niegdyś. teraz jakieś bezsensowne ben 10, generatory rexy , robot boye, i inne dziadostwa. te bajki są bez sensu, bez ładu składu i koszmarnie wyglądają.
ale dziwne, ze i te bajki, o ktorych piszesz, maja spore grono fanow, czego ja kompletnie nie rozumiem :)
powiem Ci, że dzisiejsze dzieci nie znają się na dobrej zabawie ani na dobrych bajkach - takie już czasy nastały.
krotki przykład odnośnie zabawy? proszę:
gdy ja byłem mały, to razem z kuzynem zbieraliśmy różne zabawki, głównie ludziki takie jak spider man, batman itp. i bawiliśmy się nimi rzecz jasna, ale nasze ludziki nie unosiły się w powietrzu w niewiarygodny sposób i tłukły po prostu naparzając całym ciałem w drugie, ale biegały ruszając nogami - wkońcu od czegoś mamy dwie ręce - i tez to nimi potrafiliśmy odwzorować i animować prawdziwe ruchy, takie jak kopniak, uderzenie ręką, skok z przewrotem, wspinaczka i wiele wiele innych :P hehe wiem że to głupio brzmi, ale powiem Ci że jestem z tego dumny że tak umiałem się bawić, bo jak teraz patrzę co wyprawiają moi kuzyni np, czasami bawię się z nim, bo ludziki nadal należą do mojej kolekcji, to kuzyn lata nim w powietrzu dziwnym trafem, pytam co robisz? biegnę.
lol. jeśli szusowanie ludzikiem w powietrzu jest uznawane jako biegnięcie to naprawdę jestem przespełniony że JA i kuzyn potrafiliśmy się NORMALNIE bawić.
;)
coz, ja jestem troche od Ciebie starsza i powiem Ci, ciesz sie, ze jeszcze sie zalapales na zabawy wymagajace wlasnej intencji tworczej :)
za moich czasow to bawilismy sie na dworzu i sami wymyslalismy rozne rzeczy korzystajac z tego, co bylo pod reka
wystarczyly nam patyki, kreda, opakowanie od pasty do butow, pilka, pusta plastikowa butelka, sznurek czy inne takie
tak samo w domu, nie bylo niewiadomo czego, zwykle klocki, samochodziki, karty, kredki czy papier musialy wystarczyc
i tak jak piszesz, jak sie mialo jakies ludziki, to wymyslalo sie rozne historie i nie szlo na latwizne
i czlowiek nawet nie wiedzial, kiedy mu czas zlecial
ale co powiedziec o czasach, kiedy jedno dziecko z drugim dzieckiem zamiast sie bawic na podworku to na fejsie siedza albo wysylaja sobie smsy
owszem, wszystko jest dla ludzi, ale bez przesady
ja uwazam, ze zylismy w lepszych czasach, jezeli chodzi o dziecinstwo, mimo ze nie bylo tych wszystkich wypasow i cudow techniki
dokładnie , Twoje czasy znam z opowiadań matki ;)
niby dobre złe czasy jak to się mówi :)
ale ja akurat żyłem wtedy gdy był już bum na zabawki i tak jakoś się tym bawiło hehe.
ale jak dzisiaj chodzę po jakiś stoiskach w marketach z zabawkami to włos się jeży czym teraz dzieci muszą się bawić, jakieś nowe latające głowy angry birds, figurki wyglądają jakby ktoś miał pomysł ale chęci do wytworzenia za grosz, no i cena. z kosmosu...
no nie przesadzaj z ta matka, az tak duzo starsza nie jestem :D
ale jednak u mnie jeszcze byla koncowka, kiedy trzeba bylo bawic sie bardziej uzywajac wyobrazni
a co do zabawek to w wiekszosc jest jakis koszmarek, ale najgorsze jest to, ze dzieciom wszytsko daje si ena tacy, jezeli chodzi o zabawki i nie musza sie w ogole wysilac
a najlepsze bylo wlasnie wymyslanie zabaw :)
za moich czasow byly tez fajne dobranocki a teraz to tez szkoda gadac