To co ten serial robi ze mną , jest czymś niebywałym.
Produkcja trzyma poziom, a każdy z odcinków ogląda się z ogromnym zaangażowaniem.
Na plus przede wszystkim ścieżka dźwiękowa w serialu (z małymi wyjątkami) która przypomina nam o wspaniałych latach 80 w których jednak główni bohaterowie (rywale) jakimi są Johnny i Daniel gdzieś w nich jeszcze utknęli z dużym naciskiem na postać Lawrenca (Co jest na plus).
Bardzo zżyłem się z postacią Johnnego, którego dzięki temu serialowi postrzegam trochę inaczej niż w pierwszej części filmu Karate Kid.
Reasumując - serial oglądam z ogromnymi wypiekami na twarzy, świetny klimat, dobra obsada, dzięki świetnie napisanej fabule bacznie śledzimy życie bohaterów serialu.
Z niecierpliwością czekam na trzeci sezon, który mam nadzieję nadejdzie bowiem otworzyli wiele furtek które mogą świetnie wykorzystać w serialu, chociażby powrót Ali z pierwszej części karate kid! :)