Ten facet jest totalnym drewnem,
nie wiem, po co on w Cobra Kai.
Jako nastolatek jeszcze mnie tak nie irytował,
no i miał obok siebie Pata Moritę.
Świetny pomysł z Johnnym Lawrencem jako głównym bohaterem.
Wiliam Zabka daje radę. To on trzyma cały ten serial.
Johnny to gość z krwi i kości, a nie takie nie wiadomo co Danny LaRusso.
Za dużo bójek w stylu Mortal Combat nastolatków,
no i wielki powrót Ali.
Scenarzyści fajnie to rozpisali.
No i humor. Mam nadzieję, że on pozostanie.
Jestem pozytywnie zaskoczony,
choć nie lubię odgrzewanych kotletów,
sequeli, rebootów itp.