Co tu dużo mówić, genialne anime.... zdecydowanie polecam osobom, które poszukują czegoś z ciekawą, wciągającą fabułą. Pozdrawiam fanów CG
zgadzam się w 100% jest genialne a to wszystko dzięki wspaniałym postacią jak Lelouchu i C.C. i wielu innym;D
A ja zawsze miałam dylemat, bo lubiłam zarówno Luluchu jak i Suzaku XD Miałam nadzieję, że w końcu wszystko sobie wyjaśnią. No cóż, zakończenie mnie zadowoliło o tyle, że obaj przeżyli, ale szkoda mi, że Lulu nie powiedział Suzaku (jak to sie odmienia?), że wcale nie chciał użyć Geass na Euphy... ech. Z drugiej strony, pewnie i tak by mu nie uwierzył :(
P.S.
I zgadzam się, anime genialne! :) Widać, że ktoś, kto to robił znał się na mitologiach ("ragnarok", "yggdrasil" czy "freja" to nazwy z mit. nordyckiej a geass pochodzi od liczby mnogiej irlandzkiego "geis" - "geasa").
też lubie Suzaku i też szkoda że Lulu nie powiedział mu o wszystkim, ale widocznie sam chciał nosić te brzemię no i nosił do samego końca. Najwidoczniej nie chciał go tym obarczać, w sumie Suzaku też nosił swoje, o którym Lulu by się nie dowiedział gdyby się nie wydało przypadkiem :)
Niby tak... OK, nie mam co narzekać. Obaj żyją i się mają dobrze, to najważniejsze ;)
dokładnie tylko ciekawe co dalej, z tego co słyszałam ma chyba być jakaś kontynuacja Geassa, oczywiście oprócz tej co będzie w wakacje z Lulu w roli głównej ;) mam tylko nadzieje że to nie plotka
Ma być chyba spin-off, dziejący sie gdzieś podczas wydarzeń 2 serii, w Europie, o zupełnie innych bohaterach. A o kontynuacji nie słyszałam...
Z pewnością oglądnę ten Spin Off ale nie oczekujmy cudów . Krótko mówiąc , Code Geass bez bohaterów z R1 i R2 to nic specjalnego . Ja i tak modlę się , aby R3 wyszło .
Co do Anime , najlepsze jakie oglądałem , nawet Death Note się przy CG chowa :)
Dołączam się do modłów :) A spin-off może nas jeszcze czymś zaskoczyć. Choć faktycznie, bez Suzaku i Luluchu to już nie bdzie to samo... :(
racja, ale myślę że nie będzie tak źle ;) inni bohaterzy będą po prostu do pokochania ;D
Nie ma szans :/ Świetność Code Geass polega na przygotowaniu oglądającego do ostatniego odcinka. Oczywiście i bez takiego zakończenia anime było by świetne, ale nie było by już u mnie na pierwszym miejscu. Gdyby nie zakończenie to FMA Brotherhood by było wg. mnie lepsze (tylko odrobinkę).
W R3 będą inne postacie i ciekawe kto (i czy w ogóle) będzie operował Geass'em (może V.V, albo C.C dali komuś z europy geass?).
Gdyby akcja nie działa się pomiędzy sezonem 1 a 2, to miałabym nadzieję, że to Lulouch dał komuś geass. A tak to trzeba poczekać i samemu się przekonać ;) Liczę na jakąś nową nieśmiertelną (ew. nieśmiertelnego :P).
V.V był przyjacielem Charlesa ;] Możliwe, że był właśnie na tym froncie europejskim wraz z wojskami Charlesa , a to stwarza dużo ciekawych możliwości. Nie ma bata żeby Geass nie było w R3 ;)
Ups.. http://www.youtube.com/watch?v=Q8iJpa0haQM&feature=plcp tu mówią, że to OVA będzie :D Już mi się od tych plotek myli ;/
Rany, to ja już nie wiem... Dotychczas byłam pewna, że ten cały Akito cośtam będzie spin-offem... A tu nagle wyskakuje coś takiego!
(spoilery) Podczas oglądania obu sezonów cały miałem nadzieję, że Luluchu podzieli się swoim brzemieniem z najbliższymi. Zwłaszcza w 2 serii gdzie nieźle namącił, a niektórzy znali jego tożsamość myślałem, że będzie się usprawiedliwiał z niektórych czynów lub wyjaśniał przyczyny postępowania. Tak trochę dziwnie, że nawet w oczach najbliższych kreował się na potwora aż do końca i nikt tak naprawdę nie wiedział co "siedziało" w jego głowie.
Swoją drogą pod koniec gdy Nunnally otrzymuje od niego wspomnienia, ciekawe jakiego okresu czasu one się tyczyły. Czy tylko te kilka pokazanych migawek czy cały ciąg przyczynowo-skutkowy.
Ja mam nadzieję, że to drugie... W sumie szkoda, że ona myśli, że Lulouch nie żyje (podobnie jak pewnie Suzaku i inni). Z drugiej strony, to pewnie dla nich lepiej.
Jak tak połykałem odcinek za odcinkiem, aż bolało jak Lelouch był znienawidzany przez całe otoczenie. Może to efekt długiego siedzenia przed ekranem (50 odc w 3 dni) ale czasami aż się chciało potrząsnąć monitorem i krzyczeć by powiedział prawdę..
Ciekawe czy Nunnally podzieliła się z kimś otrzymanymi wspomnieniami.
Ciekawi mnie też to, że Suzaku jako Zero przyjął się bez problemu. Przecież Lelouch - właściciel kostiumu dla nich zginął. Przynajmniej te grono osób które znało tożsamość prawdziwego Zero musiało wiedzieć, że to fejk.
Co z tego, że fejk (niech będzie spolszczenie ;) )? Uwolnił przywódców Zakonu Czarnych Rycerzy i - jak się zdawało - zabił dyktatora, czego więcej chcieć? Mnie za to ciekawi, czy kiedyś się skapną, że to Suzaku tym razem kryje się pod maską Zero... No, ale o tym w R3, o ile kiedykolwiek powstanie.
P.S.
Z tym potrząsaniem i krzyczeniem to chyba nie efekt długiego siedzenia. Ja oglądałam po 3-4 odcinki dziennie i też miałam ochotę potrząsnąć nimi wszystkimi :D
Z tym odkryciem prawdy to przynajmniej Kallen powinna wiedzieć, że nowy Zero to ktoś inny. Przecież wiedziała, że to Lulu nim był. Ale tak w sumie obserwując jej reakcję, kiedy podczas parady pojawił się Zero to już niczego nie można być pewien co o tym sądzi. Znowu z drugiej strony, pod sam koniec serialu Kallen dosyć pozytywnie się wyraża się o Lulu więc może ogarniała trochę z zaistniałem sytuacji. Przynajmniej taką mam nadzieję ;]