O, taaa zakończenie boskie! Ale nadal pozostaje taki mały niedosyt ;) Słyszałam, ze scenarzysta sie bardzo ucieszył gdy skonczył pisać scenraiusz do ostatniego odcinka. Lulu jest nieśmiertelny - przynajmiej taka jest teoria, ze dostał code po tym jak Charles chciał go zabić.

Końcowa piosenka to "Continued Story" by Hitomi znajduje sie w drugim OSTcie z seri drugiej ;)

Nie nie NIE! Ja nie chce takiego zakończenia. Myślałem że Lelu nie będzie takim zawodem jak Kira i zrealizuje swoje prawdziwe cele =). A tu scenarzyści zaserwowali - "i _wszyscy_ żyli długo i szczęśliwie", łącznie z tymi którzy zdaje się odeszli kilka odcinków wcześniej.
Nunnally też pewnie nie spodobało się to co się wydarzyło na jej oczach, no ale to przecież dla Jej dobra... heh.

Tak po części to Lulu zrealizował swój główny cel.Stworzył nowy lepszy świat.A co do kiry to też się trochę wkuryłem takim a nie innym zakończenim Death note

Wszyscy się wkurzyliśmy!:)
Kira był fajny..kit że mu trochę odbiła szajba:):)
Ale i tak bardziej mi żal śmierci L:)

"A tu scenarzyści zaserwowali - "i _wszyscy_ żyli długo i szczęśliwie" Ale Lelouch vi Britania zrealizował swój cel. Po przegranej wojnie Japonii z Imperium Brytyjskim (Prequel przy pierwszym odcinku) gdy uciekał wraz Suzaku i Nunaly powiedział, że zrobi wszystko by zniszczyć Imperium Brytyjskie. Potem ciągle było wspomniane, że robi to po to by jego siostra żyła w życzliwszym świecie. Dlatego przejął władzę na Imperium Brytyjskim. Terroryzował świat, po to by cała ludzkość zjednoczyła się przeciwko niemu. By uznano go za tyrana. Jak wiadomo jak ludzie wroga wspólnego znajdą to o potyczkach między sobą wnet zapominają. Dlatego gdy stał się Imperatorem i Zero-Suzaku zabił go, sprawił, że ludzkość się zjednoczyła i być może stworzyła lepszy świat. Milszy dla jego siostry Nunnally ;) Tak więc cel swój osiągnął, choć surowymi metodami i świat milszym dla siostry uczynił. Pomimo tego żałowałam, że musiał umrzeć. To straszne, ale takie postaci sprawiają, że pragnęłabym oddać za nie życie i czcić je na ołtarzu ;)

Moim zdaniem zakończenie było wspaniałe
co nie zmienia faktu że strasznie mi żal po śmierci Leloucha
oj...
Teraz patrząc na to z perspektywy czasu wydaje mi się że Lelouch jakoś zapieczętował swój Geass...
Tylko w czym go zapieczętował??:):)
Wydaje mi się tak,
bo C.C ostatnie zdanie wypowiedziała tak, jak rozmawiała sobie w myślach z Marianną:) Intrygujące;P

Hmmm... Nie chcę trzeciej serii....zwłaszcza,ze nowa wytwórnia tego Anime troszeczkę skopała kilka ostatnich odcinków....
Dobrze że uratowali koniec.
Zrobili go prześwietnie:):)

Zakończenie jest naprawdę świetne i doskonale zamyka serię. Szczerze mówiąc nie oglądałam jeszcze niczego co miało by tak dobrze skonstruowane zakończenie - jest idealne :) Bardzo się cieszę że scemarzyści nie zniszczyli tej serii beznadziejnym zakończeniem.

Według mnie Lelouch naprawdęzginął i nie ma co gdybać. Ale to tylko moje zdanie, a każdy ma prawo róznie to odbierać :)

Mi też się wydaje, że zginął. Ale jak zawsze są teorie spiskowe ;)
A co do zakończeń, to polecam jeszcze Evangeliona. Tam to dopiero było zakończenie!

Po pierwsze - Lelouch zrealizował swój cel. Stworzył nowy lepszy świat dla siostry i reszty, a właśnie tego chciał. I właśnie to osiągnął całą maskaradą. Ach, ten jego genialny umysł :D
Po drugie - Lelouch (trzymajcie się pnie i panowie) ŻYJE. Nie będę gdybać tylko podam fakty, którymi chcę to udowodnić ;) No więc tak :
1. Lelouch jest człowiekiem, który nic nie pozostawia przypadkowi. Po tym jak Suzaku go 'zabił', Lelouch stoczył się tuż koło Nunnlly. W momencie, gdy go dotknęła ujrzała jego wspomnienia. Chciał żeby poznała prawdę. Chciał żeby wiedziała, że nie jest zimnym draniem ;D
2. Odnośnie punktu pierwszego - tylko Ci, którzy są NIEŚMIERTELNI mogą przekazywać wspomnienia ;]
3. Skąd nieśmiertelność? Cóż, trzeba mieć kod, bo sam Geass nie wystarczy. Skąd Lulu wziął kod? Otóż szanowny imperator odebrał go V.V. (i sam podkreślił, że jest nieśmiertelny) , a Lulu unicestwił swojego tatusia w świecie C., więc odebrał mu co się należało :D
4. W ostatniej scenie pojawia się origami, że tak to ujmę. Taki bajer potrafił zrobić TYLKO Lelouch. No i jeszcze jego siostra, ale wątpię żeby podczas wielkiej bitwy siedziała i bawiła się w takie rzeczy :) 99%, że to dzieło Lulu ;P
5. Lelouch dostał Geass od C.C. i Code od swojego imperatora - mamy więc tytuł ;)
To by było na tyle. Po prostu Lelouch jest wiecznie żywy :)

Ach, jeszcze jedno :) Mianowicie ostatnie słowa Suzaku : "Akceptuję... Ten Geass."
To chyba mówi samo za siebie :) Lelouch przynależy teraz do nieśmiertelnych pokroju C.C. i też może rozdawać Geass'y na prawo i lewo xP

Dobre wytłumaczenie zgadzam się z Akihiko14 w 100%.
Jeszcze odnośnie tego żurawia to zrobić go z papieru to nie żadna sztuka ale w serii składali go tylko Leluch i Nunnally więc masz racje. Leluch żyje.

zdanie Suzaku "akceptuję ten Geass" jest symboliczne. Ta wypowiedź jest odpowiedzią na słowa Lelouch: "To jest również kara dla ciebie. Już nie będziesz mógł żyć jako Suzaku. Poświęcisz swoje szczęście dla dobra ludzkości". Należy pamiętać że w wielu momentach geass był ciężarem dla lelouch'a:śmierć ojca Shirley,śmierć shirley, incydent z
Euphemią. dlatego uważam że Geass w tym kontekście oznacza brzemię,a nie moc królów.

Słowa Suzaku można też odczytać, jako jego pogodzenie się z nakazem, który nałożył na niego Lelouch i wszystkimi konsekwencjami tejże mocy, czyli jak zauważył kolega powyżej funkcjonuje tu głównie jako brzemię.
Co do wspomnień - to równie dobrze mógł być ostatni impuls geass'a, który zadziałał tak, jak na Suzaku, gdy C.C. próbowała go zatrzymać na wyspie i wywołała powrót wspomnień, ale bardziej podobają mi się Wasze "nieśmiertelne" wizje Leloucha xD końcówka a la DN kompletnie mi nie odpowiada - jak Suzaku przeżył to dlaczego główny bohater nie mógł się wymknąć śmierci? Wiwat otwarte zakończenia!:D

Łojej, ale nieskładnie to napisałam, ale chyba ogółem wiadomo o jakie pkty mi chodzi xD
Po głębszym zastanowieniu, które trwało 30s, pewnie nie ma co się oszukiwać, bo C.C. zawsze miała w zwyczaju gadać do zmarłych ludzi, co jest zapewne wynikiem zbyt długiego życia i parcia na śmierć, więc pozostaje mi przywdziać żałobę, albo znaleźć konopny wór i wieść żywot biczownika, opłakującego śmierć wszystkich bohaterów literackich i mangowych, ba! ascety i biczownika, obsesyjnie przywracającego, powyższych, do życia.
Smutne te zakończenie.

Problem jest taki, że to bogowie unicestwili Charlesa, a nie Lelouche, więc z kodu ojca nici, więc raczej nie był nieśmiertelny.

Kontrargumenty na pozostałe punkty:
1) To że brat tuż przed śmiercią chce wyjawić rodzeństwu że nie jest zimnym draniem nie jest żadnym dowodem na to że przeżyje.
To tak jakbyś powiedział że itachi uchicha(Naruto) przeżył bo wyjawił bratu prawde o sobie.
2) Mógłbyś podać numer odcinka w którym jest o tym mowa?
3) Migotka już podała kontrargument.
4)To origami jest jednym z najbardziej znanych . Ponadto na początku s01e05 widzimy C.C która robi to "unikalne" origami
5) nie rozumiem argumentu, ale wydaje mi sie że 5 wynika z 3) a 3 już została obalona.
tak więc nie ma żadnych dowodów na to że lelouch przeżył.
P.S. Przepraszam że post za postem ale jak dałem zapisz edycję to mi wyskoczył błąd.

DOWÓW! Na to że Lulu żyje !!

http://www.youtube.com/watch?v=R99PCg4c4xM&feature=related

To on prowadzi wóz z sianem na którym jedzie CC. xD
Long Live Zero!
Long Live Lelouch!

Zakończenie BARDZO DOBRE, a to, że Lelouch jednak żyje trochę mnie zaskoczyło, ale pozytywnie ; ).

Tyle że to fanmade.Widać po jakości...

Właściwie to Lelouche zrealizowal jeden swój cel: zrobić jeden wielki bajzel, i zmyć się, zanim ktoś zdoła go osądzić. Opowiadanie, że ludzkość się zjednoczyła przeciw niemu i potem razem budowała nowy, cudowny świat, to brednie, bo 5 minut po jego śmierci powinny się zacząć zamieszki i rozrywanie tego, co pozostało po Imperiach (I chińskim, i Brytanii), na drobne kawałki (tym bardziej, że jedyna broń, która mogła utrzymać świat w cuglach, ostatnio była widziana jak radośnie płonęła w okolicach Słońca).
A oto świat który zafundował Lelouche Nunnally: samotność i poczucie winy, że własnymi rękami zamordowała tysiące ludzi. I świadomość, że ludzie, którzy ją otaczają są tam w większości pod wpływem geassa. Nie wiem, czy to taki wymarzony, cudowny świat. Zresztą, to jego ględzenie o tym, ze buduje nowy świat dla siostry to byla taka niezbyt udana przykrywka chyba, bo nawet pzred śmiercią, zamiast porządnie pożegnać się z siostrą, uprawiał te swoje megalomańskie majaczenia o swojej wielkości... :)

świetne wnioski ;) pierwszy raz się spotkałem z takim spojrzeniem na to wszystko ;)

http://www.youtube.com/watch?v=yETnBa0SRZI&feature=related tutaj tez koncowka z serii DVD moim zdaniem nadal żyje ;)

Nie spodziewałem się tak doskonałego zakończenie było smutne ale i piękne a co do filmiku z youtube to myśle że to fanmade

Zakończenie według mnie jest na tyle otwarte, że możemy sobie sami wybrać, czy Lelouch żyje, czy nie. Nic mnie nie przekonało ani do tego pierwszego, ani do drugiego. Show w którym Lelouch został przebity mieczem przez Suzaku nie mogło mnie przekonać, zważając na to jakim mistrzem "szopek" i "przedstawień" jest Lelouch.
Skoro nic mnie nie przyciągnęło w żadną ze stron, to czynnikiem przeważającym okazało się być, to co wolę. A że wolę, żeby Lelouch żył, to już inna sprawa. :D

"A oto świat który zafundował Lelouche Nunnally: samotność i poczucie winy, że własnymi rękami zamordowała tysiące ludzi. I świadomość, że ludzie, którzy ją otaczają są tam w większości pod wpływem geassa."
Błędem jest myślenie, że Nunnally jest taka słaba. Ostatecznie jest córką Charlesa i Marianne oraz siostrą Leloucha, więc też musi mieć "gen" odpowiedzialny za bycie łagodnie mówiąc nie do końca normalnym. :P
"Gen", który się nie uaktywnił, ponieważ Lelouch zawsze starał się chronić Nunnally od wszelkiego zła świata, a już szczególnie po tym zamachu w pałacu.
Upewniłem się do tego podczas rozmowy Nunnally i Leloucha na Damoklesie. Okazało się, że Nunnally chciała trzymać palec na "spuście" nie tylko po to, żeby wziąć na siebie grzechy swojego brata, ale także, żeby skupić na Damoklesie nienawiść ludzi. Postanowiła wyciągnąć jak najwięcej z danej sytuacji, niezależnie jaka ona by nie była (jakie to podobne do Leloucha). Można by powiedzieć, że w Nunnally w tym momencie jakby przebudziła się mniej radykalna wersja Leloucha, która może mieć kiedyś okazję w pełni rozwinąć skrzydła.

może zrozumiała jedną rzecz, ale tylko dlatego, że znała swojego brata. tak poza tym była naiwna i głupia, wierzyła we wszystko co mówiła jej rodzina, a "gen" to się ujawnił co najwyżej w jej egoizmie i ograniczeniu jak na córeczkę przystało

Hmmm ciekawa teoria, jednak nie zgadzam się z nią. Pamiętaj że są Suzaku i Zakon Czarnych Rycerzy. Lelouch im pozostawił pilnowanie pokoju na świecie.

Haha jakie niby rozrywanie? Ktos tu chyba zapomnial, ze Zjednoczone Krolesestwa przekazaly cala swoja potege militarna Zakonowi czarnych rycerzy. A druga potega militarna, armia Brytanii jest w rekach Nunnally i Suzaku. Jednostkowe bunty cywilne w poszczegolnych krajach nie znacza nic bez pomocy wojska. Sojusz Zakonu i Nunnally wystarczy do zapewnienia pokoju. To bylo od poczatku w planie Lulu. Oczywiscie pozostaja konflikty wewntrzne, ale nikt nie obiecywal, ze bedzie pieknie odrazu. Kogo niby Nunnally zabila? Garstke zolnierzy Lulu jak odpalila freye raz. Reszte glowic nie ona odpalala. Zapomnialas o tym, ze jego cel sie zmienil i juz nie buduje swiata tylko dla siostry. Nie taki byl cel Zero requiem. I tego dotyczyla jego gadka na koniec. Nie ma w tym nic z megalomanii. Tym wlasnie Lulu zawsze roznil sie od Shneizela oraz swojego ojca.

Malapoprawka, Nunnally odpalila jednak kilka glowic podczas bitwy... Ale dalej zginela z jej powodu ledwo garstka zolnierzy. To nic przy "osiagnieciach" reszty bohaterow.

Odkopuję troszkę, no ale..

Według mnie on żyje. Sam fakt, że reżyser powiedział, że możemy sobie sami interpretować jego ew śmierć daje więcej osób za tym, że jednak przeżył. 'Code Geass' > tytuł taki, bo Lelouch w końcu zdobył i Code [od V.V/ojca] i Geass. Jest nieśmiertelny (poza tym spełnił życzenie C.C którym nie było zabicie jej, tylko dać jej prawdziwą miłość, czy tam uśmiech. nie mogła chyba się zdecydować xD).
R3 mogliby zrobić z Lelouch'em. Na przykład, że Niemcy znów doprowadzili do wojny [szkoda, że to były lata po drugiej wojnie.. fajnie byłoby zobaczyć zmagania Adolfa i Leloucha ;p] i znowu zbajzelowali świat. Z Anglii ostało się niewiele osób, w tym Zero/Suzaku, który szuka sposobu na przywrócenie Lulu (albo wiedział o tym, że jego śmierć to fake.. chociaż wtedy by chyba nie płakał). Kiedy Lelouch dowiaduje się o tym, + jego siostra jako imperatorowa/królowa została zakładnikiem politycznym, rusza na ratunek, rzecz jasna pod maską Zero i wszyscy myślą że to ten sam,który zabił Lelouch'a. ; p Fajnie byłoby widzieć też coś jak Rycerze z R1 i R2 - tylko w tym przypadku propagowaliby anarchię i nie stali po niczyjej stronie.. Ich dowódca też mógłby być zamaskowany i posiadać Geass, który na przykład działa wedle jego upodobania ; p Raz moc podobną do Mao, raz Lulu itd. Że niby się z tym urodził ;D Jej, możliwości jest wiele i szczerze mówiąc mam nadzieję chociaż zobaczyć Lulu na pięć sekund w R3, w końcu to zdarzenia równoległe (a Lulu potem podbija cały świat, w tym europę, nie?)

Moja teoria jest nieco inna. Leolouch żyje. Jest scena, gdy C.C dowiaduje się o prawdziwym celu kontraktu z kobietą, która dał jej Geass. Kod Geass przekazuje się od osoby, do osoby ( poprzez śmierć o ile dobrze rozumiem ). Można wywnioskować, że zawsze muszą być 2 osoby, w tym wypadku właścicielami była C.C oraz V.V, jeżeli V.V dał Kod Charlesowi, a kody muszą być przekazywane, to Leouch otrzymał kod ojca. Mam także wrażenie co do scen końcowych, że C.C wraz z Leoulech, mieszkają razem na gospodarstwie, w którym żyją Jeremiash i Anya ( nawiąznie do farmy pomarańczy ). Osoba, która prowadzi wóz na którym jest C.C jest Leouch ( wydaje mi się, że specjalnie zakryli jego twarz, ale sylwetka była podobna, jak właścicie wszystkie osoby, a także nasz Lord Oranż przysiągł wierność Mariannie oraz, że będzie przy Leoluch zawsze, ale to tylko moje mrzonki ) Ostatnim moim argumentem są słowa C.C, może mówiła do zmarłego Leolucha, ale wydaje mi się jest, że skierowała swoje słowa do kierowcy.

PS. Kallen oraz ZCR myślą, że Leoluch zginął z rąk Zero. Cały świat może myśleć, że Leoluch nie żyje, wieć mają możliwość do spokojnego życia i prawdopodobnie, aby zdobyć Kod Geass trzeba umrzeć.

Odbiegając od tematu śmierci, lub nie śmierci Leloucha [swoją drogą myślę że jednak nie żyje z tego prostego powodu, że bycie zajebistym bywa męczące, lub - w jego przypadku - śmiertelne ;p] , rzeczą, która najbardziej mnie uderzyła w zakończeniu zaraz po kontraście jaki wytworzył skandujący imię Zero tłum i płacząca Nunnally, była Kallen, która [tak przynajmniej zrozumiałam] w pewnym stopniu pojęła sytuację. Pamiętacie jej słowa kiedy Lulu umarł? 'Zero. To jest Zero'. Szczerze mówiąc nie sądzę żeby odnosiły się do 'nowego' Zero, ale do Leloucha. Niesamowicie mnie wzruszyło, że koniec końców oddała mu sprawiedliwość ;]

Ludzie którzy nienawidzili Lelouha i ci którzy go kochali są z zakończenia zadowoleni xD.

I nic dodać, nic ująć =)

Sporo teorii się tu przewinęło ale jak dla mnie najbardziej znaczące są słowa C.C w ostatniej scenie, w której mówi, że właściciele Geassa są skazani na samotność, powiedziała coś w stylu "nie mogę się z tym zgodzić". W głowie samo pojawia się LeLouche.