Serio nic nie mam do homoseksualistów. Nic mnie jednak tak nie wkurza jak wszystkie z dupy wyjęte homo wątki w serialach N. Żałośnie dopisane na siłę i nic nie wnoszące do historii tak jąk w Bebopie. Jet i Spike wypadli moim zdaniem super, za to z Feye zrobili chamską homo-wieśniarę której życzyłem śmierci za każdym razem gdy pojawiała się na ekranie.
W anime tez były postacie o nieokreślonej płci i orientacji ale tam było to nienachalne i pasujące do cyberpunkowego świata.
Uff myślałem, że to ze mną jest coś nie tak. Pierwszy raz widzę komentarz jadący po tej obrzydliwej, lewicowej propagandzie netflixa. Naprawdę nie rozumiem dlaczego większość tytułów z tej platformy musi być napchana wątkami homoseksualnymi. Dlaczego w każdym serialu jedna z głównych ról musi być obsadzona przez czarnoskórego aktora, latynosa bądź azjatę, to kompletnie bez sensu. Czarnoskóry Achilles w netflixowej Troi, czy czarny elf w Wiedźminie. Przecież to są kretynizmy do kwadratu. Cholera jasna nie jestem homofobem ani rasistą, ale takie zabiegi w produkcjach netflixa są nie do przyjęcia.
Wrecz watek Faye zostal zmieniony, by zrobic z niej lesbijke. Z odcinka na odcinek coraz gorzej.
Hehe witam w klubie, spoko serial ale jak zwykle N musi trzymać się przepisu, bierzemy czarnego jakiś wątek z LGBTQABCDEFGHIJKLMNOPQRSTUVWXYZ+- i kręcimy