PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=838627}
6,1 3,6 tys. ocen
6,1 10 1 3595
3,3 3 krytyków
Cowboy Bebop
powrót do forum serialu Cowboy Bebop

Chyba że ktoś chce poczuć zażenowanie z dialogami pokroju:
- Sounds to me like blackmail.
- Well, it is, 'cause you're black, and you're male.
TAK, to jest prawdziwa scena z serialu. Link dla niedowierzających: https://twitter.com/ChipHandZ/status/1461753534169423879 Mam wrażenie, że Jet Black został zagrany przez czarnego aktora tylko w celu tego marnego dowcipu. To, no i pokazanie "jacy to jesteśmy progresywni", mimo że nie zrobią nic, co by faktycznie pomogło tym mniejszościom. No bo to wymagałoby wysiłku, a korporacje pokroju Netflix czy EA wolą podejście "Jak zarobić, by się nie narobić".

Pomijam też chociażby to, jak serial próbuje 1:1 skopiować oryginał, ale raz, że my już to widzieliśmy, a dwa, wychodzi to koślawo. Jak scena, gdzie Spike walczy z Viciousem na tle witrażu, a pojedynek kończy się na remisie. W oryginale szybkie cięcia pokazywały, jak intensywny był pojedynek, jakby wszystko działo się w jednym momencie. W Netszitowej adaptacji Vicious ma jakieś dobre dwie sekundy przewagi, gdy Spike sięga po pistolet. No wbij mu ten miecz, na co czekasz? A no tak, Plot armor activated, Spike przecież musi przeżyć. Teraz rozumiecie, czemu fani oryginału są wściekli? Zamiast przerobić tą scenę tak, by miała sens, by nie dochodziło do takich fikołków intelektualnych, skopiowali scenę niemal 1:1 bez zrozumienia, czemu oryginalna scena była dobra.

Końcówka z Ed jeszcze bardziej wzmacnia mnie w tym przekonaniu. Żywiołowości oryginalnej Ed nie da się odtworzyć tak, żeby nie wyglądało to na reklamę jakieś konsoli z lat 90', albo zagubionej części Spy Kids.

I zanim ktoś zacznie się sapać "HURR DURR NIE LUBISZ SERIALU BO JESTEŚ MANGOZJEB", to taka mała riposta - czemu Into the Spider-verse nie dostało się za wszelkie zmiany wprowadzone w adaptacji? Jakby tak porównać komiks z animacją, to właściwie nie mają ze sobą aż tak wiele wspólnego. To proste, wprowadzone zmiany MIAŁY SENS. Nie widzę nikogo na YT czy Twitterze narzekających że "Nie taki był Miles Morales!!111". Ba, wielu Spidermanowych geeków uważa Milesa z tej animacji za ulubioną inkarnację tej postaci. Twórcy wiedzieli, jakie zmiany wprowadzić, dzięki czemu fani komiksu są zadowoleni z efektu końcowego. Coś, czego twórcy nowego Cowboy Bepop kompletnie nie rozumieją. I sądząc po słowach aktora Grena, że "naprawiają błędy oryginału", obsada również.

Netflixowy Cowboy Bepop to ten sam ściek co Residenty Andersona - płaskie, niechciane gówno, które próbuje tylko powierzchownie przypodobać się fanom oryginału, ale raz, że brak mu głębi i kontekstu do zrozumienia znaczenia kultowych scen (pojedynek Spike-Vicious/Claire i Chris vs Wesker w przypadku filmowego Resident Evil), to w dodatku pluje fanom oryginału w twarz. Jeśli komuś się to podoba, to cóż, nie mogę zakazać nikomu przyjemności bycia napluwanym w twarz wierząc, że to tylko deszcz. Ale nie właźcie tu na forum i nie obrażajcie fanów oryginalnej animacji tylko dlatego, że mają jakieś pier.dolone standardy.

Ziomaletto

To typowy skok na kasę, poprawny politycznt do bólu a to co zrobili z Fay to po prostu skandal z mojej ulubionej postaci zrobili lezbę tępa jak kostka margaryny, każdemu kto oglądał anime odradzam.

ocenił(a) serial na 4
Ziomaletto

Ja dodam, że dawno nie miałem takich ciar żenady, gdy oczywiście netflix zmienił Faye w lesbijkę w 6 odcinku, tylko po to by pokazać lesbijski romans na jeden odcinek... Że nie wspomnę o dialogu na początku 7 odcinka między Spikiem a Faye... Brrr...

Ziomaletto

"Ale nie właźcie tu na forum i nie obrażajcie fanów oryginalnej animacji tylko dlatego, że mają jakieś pier.dolone standardy." hmm... Jestem fanem oryginalnego serialu i o zgrozo, podobał mi się ten aktorski. HURR DURR, SKANDAL, NIE ZNASZ SIĘ, ZDRADA? Cieszę się z faktu, że powstał, do kilku rzeczy można się przyczepić, ale, litości, przecież to fajniejsza rzecz, jaką ostatnio zrobił netflix. Mało tego-już dwoje moich znajomych po tym złym, hurru, durru, serialu oczarowali się oryginałem, mimo że na słowo anime reagują nudnościami. Więc, proszę, wyluzuj bąbelku.

PanKotlecik

"przecież to fajniejsza rzecz, jaką ostatnio zrobił netflix."

Nie dziwię się że tak twierdzisz, standardy u nich to dno i metr mułu. Castlevania, Dark i pierwsze dwa sezony Stranger Things to jedyne rzeczy w ich wykonaniu, które naprawdę im się udały. Dopóki i tego ostatniego nie zarżnęli...

"Mało tego-już dwoje moich znajomych po tym złym, hurru, durru, serialu oczarowali się oryginałem, mimo że na słowo anime reagują nudnościami."

I to ma świadczyć o tym, że aktorska wersja była potrzebna? Bo dwóch Twoich znajomych postanowiło zdjąć klapki "anime=gówno" i docenić jeden z popularniejszych anime? No faktycznie, warto było wywalić miliony dolarów na produkcję, która pluje fanom oryginału w twarz, a w dodatku dziennikarze muszą pisać bzdurne artykuły, by bronić tego zakalca (https://www.vice.com/en/article/n7nbgk/netflixs-cowboy-bebop-isnt-supposed-to-b e-good). Jeszcze raz poczytaj sobie ten dialog z początku tematu i spróbuj mnie przekonać, że to "fajniejsza rzecz, jaką ostatnio zrobił Netflix".

Ziomaletto

Nie denerwuj się bąbelku. Masz raaaaację. Znasz się jak nikt inny na świecie, wybacz, najjaśniejsza gwiazdo filmweb, że śmiałem mieć inne zdanie niż Ty, wyrocznio. To cudownie z twojej strony, że tak martwisz się o miliony netflixa, uff. Jedno mnie nurtuje, czy mogę uważać się za fana oryginału, bo jakoś nikt mi nie napluł w twarz bo podoba mi się netfixowa wariacja, bo miło spędziłem czas podczas seansu. Nie pisz w imieniu wszystkich fanów Cowboya, ok?

PanKotlecik

To ty nie pisz w imieniu fanów Cowboya, jedyne co potrafiłeś napisać to jakieś personalne przywarty i hipotetyczne zdarzenia pokroju "mam w domu słonia".
Nie napisałeś dosłownie nic, po za wylaniem pomyj na rozmówce, w przeciwieństwie do innych którzy podali jakieś argumenty. To jasno pokazuje, tak samo jak w przypadku "obrońców" tego słynnego Death Nota.

ocenił(a) serial na 10
Bilet95

Dla mnie wersja Netflixu tez jest Ok. Zgadzam się z gościem powyżej. Wielcy krytycy filmwebu nie potrafią zrozumieć ze ktoś może mieć inne podejście do tematu.

mleko23

Aha, 10/10... to mówi wszystko. Oczywiście tobie pasuje, że ty jak i inni zachwalający, nie potrafią powiedzieć nic a nic, po za "mi się podoba" oraz personalne przywary.

ocenił(a) serial na 10
Bilet95

Dla mnie lepszy jest film z prawdziwymi ludźmi niż te Chińskie kreskówki. I tyle.

mleko23

Co za standardowe stwierdzenie. Czyli oceniasz film nie przez pryzmat tego jaką oferuje historię, ale przez to, czy jest chińską bajką czy nie.
Typowy hejterski komentarz.
Na szczęście ludzie którzy oglądają produkcje dla fabuły, już stwierdziły, że ten serial jest co najwyżej średni.
Ale w sumie, już ugiąłem się pod twoją argumentacją, że tu są prawdziwi ludzie a nie rysunkowi, za ten argument 10/10 jest oczywiste.

ocenił(a) serial na 10
Bilet95

Spoko. Masz racje. Wpis z mojej strony celowo prowokujący. Manga to nie „mój gatunek” ale szanuje gust innych. Wole klasyczną mangę z dawnych lat od dzisiejszych produkcji (z wiekiem zmienił mi się gust). Generalnie tak jak Ciebie irytuje jak sądzę ocenianie filmów przez ludzi którzy nie znają gatunku i odniesień tak mnie irytuje podejście pseudo recenzentów. Zwracam uwagę na to że nie zawsze oryginał jest lepszy/gorszy a po prostu inny. Analogicznie nie zawsze książka jest lepsza/gorsza od ekranizacji a po prostu inna. Poza tym gust ludzi jest rożny. I to że Twój lub większości osób gust jest „taki” nie oznacza że inny gust jest gorszy. Może być po prostu inny..

mleko23

A, i P.S.
Wytłumacz jak to jest, że po 7 latach dopiero teraz oceniłeś jakiś serial i to wcale nie popularny?

ocenił(a) serial na 10
Bilet95

Bardzo chętnie. Obejrzałem wiele filmów, których nie oceniam „na bierząco” ponieważ nie jest to dla mnie tak istotne. Robię to przy okazji tego typu dyskusji itp. Ten portal jest bardzo specyficzny jeśli chodzi o „ocenianie innych”. Jak to powiedział klasyk „każdy jeden to Miszcz”. Co najmniej jakby co drugi dostał Oskara. Pozdrawiam ;)

mleko23

Wymijające odpowiedzi... Tylko teraz udajesz, że to było "specjalnie tak pisałeś" ale jakoś nie widzę byś podał powody. A twoje "×wole starsze produkcje" pisząc o anime sprzed 20 lat. Bardzo słaba wymówka.
Tak jak pisałem, ciekawe, że tak oceniasz same popularne serie a po latach sobie przypomniałeś.
Oczywiście dalej nie podajesz żadnych argumentów po za tym, że "chinskie bajki są gupie".
A potem to przecież tylko i wyłącznie przywary personalne, że "ja coś".
Nie podałeś ani jednego argumentu, ANI JEDNEGO, kręcisz się z odpowiedzią bo nie masz nic na poparcie swojego 10/10.
To mówi wszystko.

ocenił(a) serial na 10
Bilet95

Dyskusja normalnie jak z byłą żoną ;)

mleko23

I dalej nic po za personalnymi przywarami.
Potwierdzaj dalej, że nie masz nic, zero argumentów na temat tego serialu.
P.S. Twoja "była" żona musiała być mądra skoro rządała argumentów a ty się zasłaniasz tylko atakami na osobę.

ocenił(a) serial na 10
Bilet95

... :)

mleko23

Miałeś tyle szans by cokolwiek napisać o tej serii ale nic nie napisałeś. Więc zaiste, pewnie w ogóle nie oglądałeś. Stąd to 10/10.

Bilet95

Nowy Cowboy jest w tym samym klimacie co Deadpool, dlatego znajdują się ludzie, którym się to podoba...

Ziomaletto

To zabawne, jak dwóch nie potrafi powiedzieć nic, i przychodzi inny by wytłumaczyć co się im podobało

Bilet95

Wystarczy porównać ton nowego Cowboya w zwiastunie do Deadpoola. :P

Ale fakt, niezła ironia, że to "krytycy z kijem w dupie"/"hejterzy" potrafią lepiej uargumentować opinię entuzjastów nowej wersji niż oni sami...

Ziomaletto

Dzisiaj każdy jest hejtrerem, kto nie rozlewa się nad genialnością czegoś. Było to widać pod postami reboota tfu, Saints Row, gdzie konstruktywną krytykę twórcy nazywają hejterstwem.

Bilet95

A o tym nawet nie słyszałem. Wiem tylko o tym, że reboot jest w trakcie prac, i to w zasadzie wszystko. :P

Ziomaletto

Wpisz sobie na YT "Saints Row Reboot: Let's Get Political".

ocenił(a) serial na 5
Ziomaletto

Dla mnie netflixowy CB to średniak i nawet nie chce mi się po raz kolejny pisać co netflix spieprzył w tej produkcji no może jedno Faye lesbijka jest nie do przyjęcia:). Ale chłopie Twoi poprzedni rozmówcy trafnie wytknęli Ci brak zrozumienia dla ludzi, którym to coś o zgrozo mogło się spodobać. Musisz pogodzić się też z faktem, że najprawdopodobniej powstanie drugi sezon tego czegoś i producenci netflixa dalej będą pastwić się nad tym świetnym klasykiem. Kompletnie nie rozumiejąc dlaczego mając tak świetny materiał źródłowy wychodzi im takie gówno... . 


P.s. 
Netflixowi coś jeszcze wyszło polecam obejrzeć Arcane, a i jeszcze jedno nie uważasz, że Mustafa Shakir odgrywając rolę Jeta jako jedyny czuł postać, którą odgrywał. Dla mnie jeden z najjaśniejszych punktów netflixowego tworu.

Gotei13

>>"Ale chłopie Twoi poprzedni rozmówcy trafnie wytknęli Ci brak zrozumienia dla ludzi, którym to coś o zgrozo mogło się spodobać."

Niby jak wytknęli? xD Pisząc że dzięki temu serialowi niektórzy odkryli oryginał? Rzucając przezwiskami? Nie potrafiąc w ogóle wyjaśnić jaki jest sens istnienia tej wersji, poza "A MI SIĘ PODOBA"? "Chłopie", przeczytaj ich wypowiedzi i pokaż mi, gdzie jest to "wytknięcie" braku zrozumienia. Ja tam widzę jedynie wycieczki personalne i brak argumentów. Ktoś lubi ten badziewny serial - droga wolna. Ale niech sobie oszczędzi komentarzy w stronę fanów oryginału.

>>"Musisz pogodzić się też z faktem, że najprawdopodobniej powstanie drugi sezon tego czegoś"

Tak się składa, że na nic nie muszę się "godzić", zwłaszcza gdy przecierpiałem jakieś 9 godzin słuchając żenujących dialogów i przerobienie jednej z popularniejszych i cenionych japońskich animacji na produkt Deadpoolo-podobny (co ten Tweet zresztą potwierdza: https://twitter.com/screenrant/status/1456626119701147660).

>>"Kompletnie nie rozumiejąc dlaczego mając tak świetny materiał źródłowy wychodzi im takie gówno..."

Bo Netflix zabiera się za zmiany tam, gdzie nie trzeba. Widać to po scenie w kościele i pierwszym wystąpieniu Ed, gdzie chcą odtworzyć ducha oryginału, tylko że to wyraźnie nie działa. Już pomijam Faye lesbijkę, jej dialogi i nieznośny charakter bolą o wiele bardziej. Jej orientacja nie ma żadnego wpływu na historię, a zachowania jej kochanki byłyby przez wszystkich wytykane palcami, gdyby to był facet. Ale że to kobieta, to wszystko gra.
To samo z Viciousem, zamiast być prototypem Vergila z DMC stał się kopią Kylo Rena, który w dodatku maltretuje żonę, no bo jakżeby inaczej. Netflix nic się nie nauczył po remake'u Koszmaru z Ulicy Wiązów. Oczywiście zapomniałbym, że Vicious nie miał żony, a Julia pełniła zupełnie inną rolę. Katrina też jest zupełnie bezużyteczna w tej kwestii. Albo Gren, któremu urosły piersi nie z jego woli, teraz jest "dumnym transwestytą"... Można tak wymieniać.

>>"a i jeszcze jedno nie uważasz, że Mustafa Shakir odgrywając rolę Jeta jako jedyny czuł postać, którą odgrywał. Dla mnie jeden z najjaśniejszych punktów netflixowego tworu."

Przez cytowany na początku dialog nie byłem w stanie w pełni skupić się na Jecie. Aczkolwiek z jakiegoś powodu Jet, który ze względu na pracę nie chciał mieć dzieci, tutaj miał córkę... Tylko po to, by posłużyła jako dama w opałach, bo dorosłej Faye u Netflixa to nie przystoi.
Bardziej polubiłem aktora Spike'a, pomijając fakt że jest za stary do roli. No i jako jedyny wyłamał się z obsady nazywając wyrób Netflixa fanfikiem. (https://www.cbr.com/cowboy-bebop-john-cho-netflix-series-expensive-fiction/)

ALE. Była między Spike'm i Jetem jakaś chemia, i gdyby Netflix zrobił z tego prequel o tym duecie zamiast nieudolnej adaptacji, może byłoby to w jakikolwiek sposób oglądalne.

ocenił(a) serial na 5
Ziomaletto

Wiesz co, nie chce mi się od nowa czytać całej debaty między wami na temat różnicy poglądów odnośnie adaptacji CB. Jeśli chcesz się dowiedzieć dlaczego Twoim rozmówcą nie chce się zbytnio wdawać w dyskuje z Tobą to spróbuj przeczytać swoje wypowiedzi. Może uda Ci się wyłapać z nich mentorski, narcystyczny ton oraz brak zrozumienia ludzi o innym guście niż Twój. Tak, wiem to są osobiste wycieczki.

Gotei13

Aha, czyli to, że "fani produkcji netflixa" nie potrafią nic napisać na temat tej megaprodukcji, to wina wszystkich wokół.

ocenił(a) serial na 5
Bilet95

Nie wiem, nie interesuje mnie to. Jaki serial tacy jego obrońcy...

Gotei13

To po kiego grzyba w ogóle zabierasz głos? "Nie wiem, nie interesuje mnie to, ale i tak wtrącę 3 grosze, choć mam to wszystko w du.pie"

ocenił(a) serial na 5
Ziomaletto

Bez wyraźnego powodu. Możliwe, że chciałem po prostu wtrącić swoje 3 grosze, a może nawet 5. Nie rozumiem dlaczego się aż tak mocno spinasz. To forum publiczne, w dodatku internetowe. Mogę sobie tu nawet napisać, że jestem Spike Spiegel kosmiczny łowca nagród... . Naprawdę nie wyłapałeś nutki ironii w moim poprzednim poście.

Gotei13

Dziś każdy idiotyzm można podpiąć pod "ironię" albo "żart". Także daruj sobie nędzne wymówki i sam odpuść "mentorski" ton, który zarzucasz mi.

ocenił(a) serial na 5
Ziomaletto

Jakie wymówki? Napisałem, co chciałem i tyle. Jeszcze tego brakowało, żebym się tłumaczył na jakimś nędznym filmwebowym forum^^.

Gotei13

No skoro udzielasz się na forum, to chyba jednak powinieneś się "tłumaczyć". Po to jest forum dyskusyjne. Ale po co, lepiej być ignorantem i wymądrzać się, jak to się nie jest ponad jakieś tam "dyskusje" na dyskusyjnym forum.

Gotei13

W sumie, pięknie podsumowane.

Gotei13

Tak jeszcze apropo tego: "Musisz pogodzić się też z faktem, że najprawdopodobniej powstanie drugi sezon tego czegoś"

Netflix: Are you sure about that?