Pamięta, lub wie ktoś w którym roku był emitowany ten serial w polskiej TV?
Powtórek chyba nie było, bo pamiętam go jak przez mgłę.
W każdym razie podobał mi się gdy byłem dzieciakiem.
To był albo koniec lat 70, najpóźniej tuż przed stanem wojennym. Leciał zdaje się jeden raz. Kalendarium TVP nie wykazuje powtórnych emisji.
No to dobrze mi się wydawało, że nie było powtórki. Pamięć jeszcze mam przyzwoitą. Z naciskiem na Jeszcze ;)
Emitowany był w niedzielne popołudnia, wiem, bo pamiętam jak z niecierpliwością na nie czekałem; zresztą dawniej dużo było w TVP fajnych ciekawych filmów i programów z po za tzw żelaznej kurtyny, wbrew temu co się mówi, mnóstwo produkcji francuskich, włoskich, hiszpańskich, angielskich, amerykańskich, itp, pomimo, że było tylko dwa programy z czego tylko 1 program był ogólnopolski, drugi nie wszędzie odbierał,nie to co dziś, co byś nie włączył tam same produkcje tureckie, wręcz rzygać się chce
No cóż TV pokazuje świetnie jakie mamy dziś społeczeństwo. Dają to co większość chce (oglądalność). W latach 70-80 nawet dla dzieciaków były ambitniejsze filmy, programy. Wiem bo byłem dzieciakiem a nieco potem (po 80r) młodzieńcem ;)
Dobrze mówisz, nawet dobranocki były bardziej edukacyjne niż dzisiejsze bzdety, dawały przesłanie, uczyły życia, szacunku dla innych i każda zawierała jakiś morał, a dzisiaj przed snem dzieciaki mają do wyboru, oglądnięcie w kreskówkach mordobicia i jak czynić złośliwości innym, albo z dobranocki zrezygnować, i najgorsze, że najczęściej wybierają to pierwsze, taki poroniony teraz świat, Równolatku ;-)
...a jeszcze w czwartki, między innymi, leciał taki program dla młodzieży "Ekran z bratkiem", w którym był emitowany taki serial jak "Thierry Śmiałek", taki francuski odpowiednik angielskiego Robin Hooda
pozdrawiam zaglądających
Tak!!!!Pamiętam !!!!!W roli Thierry śmiałka występował młodziutki Jean-Claude Drouot , znany z późniejszego serialu pt. ,,Panie na Mogadorze".
A teraz społeczeństwo uwielbia piwo, ,,M jak miłość" , ,,Barwy szczęścia", ,,Na Wspólnej" i disco-polo!!!!Więcej im nie potrzeba!!!! I love You, głupoto!!!!!!!!!!!!!!!!
Ma wspólnego to, że obydwa były w TVP w latach '70. To nasze dzieciństwo które miło wspominamy.
Ten "Stülpner..." to był nadawany zawsze w poniedziałki pomiędzy Zwierzyńcem a Dobranocką, pamiętam jak niektóre odcinki czasami oglądałem w bibliotece miejskiej, do której chodziłem wypożyczać książki (bardzo od małego lubiłem czytać, tak mam do tej pory - choć nie jestem już mały,......choć właściwie znów zaczynam, bo w moim wieku ludzie zaczynają się kurczyć, he he) i korzystałem z oglądania tv gdy u mnie w domu akurat trafiło się, ze odbiornik telewizyjny się zepsuł, eh, takie fajne wspomnienia z dzieciństwa - dzisiejsza młodzież takich ludzkich już nie ma
A potem jeszcze po "Stülpnerze...", o tej samej porze, nadawali radzieckiego Klossa, "Siedemnaście mgnień wiosny"
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających
Ps. a kto pamięta bajki Pana Hlaviczki? " ;-)
Wspomnień Czar: https://www.youtube.com/watch?v=QHYpO0_vBVQ
https://www.youtube.com/watch?v=gDNCZeQU3FU
Z tego co sobie przypominam to było w ~1978 ± 1 rok. Były zdaje się tylko 2 odcinki. W sobotę i 2 w niedzielę. Tak, powtórek nie było.
Pamiętam, że na tym filmie była taka scena w której jeden nazywał się "Don Fraskito". Jakiś jego podwładny co chwila mylił się i przekręcał to nazwisko i mówił "Don Praskito" po czym tamten uderzał go silnie z otwartej reki w twarz i poprawiał go, że nie "Don Fraskito" tylko "Don Praskito" !
Następnego dnie w szkole robiliśmy taki numer, że podchodziło się do jakiegoś kolegi i patrząc na niego mówiło się "Don Praskito" jednocześnie udając, że wykonuje się ruch ręka tak jakby chciało się go prasnąć w policzek otwartą dłonią "z liścia". Jesli tamten okazał strach i chciał się uchylić to znaczyło, że oglądał film. Po czym razem się śmieliśmy.
dokładnie - widzę, że rocznik 68 się kłania
ja pamietam z tego serialu, że najpierw był Curro i zakonnik, potem był jeszcze student, który sam sobie wypłacił stypendium i dlatego musiał uciekać oraz czwarty - od podawania Curro strzelby, bo cały czas główny bohater się do niego zwracał - podaj strzelbę , Algarobbo (chyba tak go nazywali)
Na Facebooku jest użytkownik : Telewizja z dawnych lat. Publikuje on stare programy tv. Dzisiaj akurat umieścił z października 1978 i przypomniał mi się ten serial.