Człowiek, który przetrwa wszystko
Survivorman
2005 - 2008
- podstawowe informacje
- lista wszystkich sezonów
- Opinie i Nagrody
- multimedia
- Rankingi
powrót do forum serialu Człowiek, który przetrwa wszystko 
ocenił(a) serial na 9
Szczerze powiedziawszy to porównując Strouda do Gryllsa mija się z celem, przeanalizujmy!
Weźmy na razie Strouda!
1. Realizm w czystej postaci, bez ekipy, bez kaskaderów i nieraz bez podstawowych narzędzi przetrwania!
2. Obraz jaki niesie ten program można ująć nazwa: Samowystarczalność. Stroud pokazuje czy człowiek potrafi sobie poradzić przez dłuższy czas bez pomocy tj. bez pomocy lekarskiej, bez środków do życia. Czy czlowiek potrafi wykorzystać to co ma natura do zaoferowania i czy się przystosuje.
Teraz Grylls
1. Realizm do kosza niestety co wg mnie jest i zaletą i wadą tego programu;
wadą? zagubiony człowiek z ekipą filmową i kaskaderską, no proszę!
zaletą? bo w porównaniu z programem Strouda, program Gryllsa ma nieco inny charakter.
2. Charakter programu, tu rozwinę ten aspekt - program Gryllsa pokazuje JAK człowiek może wydostać się z dziczy w porównaniu, gdzie program Strouda pokazuje CZY człowiek może przetrwać w dziczy dłuższy czas!
W podsumowaniu powiem, ze za bardzo nie ma sensu porównywac te dwie produkcje, gdyż mają one inne wytyczne!
Ja osobiście wolę realizm i dlatego bardziej przypadł mi do gustu program Lesa Strouda, ale od czasu do czasu lubię "zerknąć" na Szkołe Przetrwania ;)
Zgodzę się z Tobą odnośnie charakteru obu programów. Jeden jest ukierunkowany na instruktaż i proste metody przetrwania, natomiast drugi na "widowiskowość" (głupie słowo ale tylko takie mi przyszło do głowy).
Natomiast nie zgodzę się ze zdaniem "program Gryllsa pokazuje JAK człowiek może wydostać się z dziczy". Grylls wydostając się z dziczy złazi po wodospadzie, przedziera się przez wąskie jaskinie, wchodzi do wnętrza zdechłych zwierząt.... część z tych dróg przedarcia się przez teren uważam za zbędne czy nawet wręcz głupie.
Też preferuje program Lesa Strouda :).
Porównać zawsze można, nie ma w tym nic złego. Natomiast warto mieć na uwadze, że założenia tych programów są trochę inne.
Moim zdaniem dobrze, że jest bardziej nudny ale za to realistyczny Les Stroud ze swoim programem i hardkorowy ale za to mniej realistyczny Bear Grylls, przy którym się raczej nie wynudzisz. Ja osobiście szanuje obu, takie dwa oblicza survivalu można by powiedzieć. Ten od Beara Gryllsa bardziej mainstreamowy i wyreżyserowany ale w sumie dzięki temu stał się bardziej popularny.