Liz sama się wpakowała w całą tą sytuację. Może i nic złego nie ma w tym, że on chce się z nią pożegnać przed śmiercią, no ale wysłał jej męża na śmierć... Ale Tom jak zawsze se poradził :P. Ja w sumie i tak obstawiam, że Red jest jej ojcem, a Kirk tylko blefuje :D.

Liz nie lubi być więziona wbrew swojej woli, typ mógłby po prostu do niej zadzwonić i zaprosić na kawę, no ale musi byc dramat.

Nie podobał mi się odcinek, scenarzysta poszedł bardzo na łatwiznę. Tom wyskoczył z auta i nie złapał za broń tylko za łopatę WTF. No i to kilkugodzinne wiezienie go/ciągnięcie do lasu/kopanie dziury/wysłanie z jedną osobą do pilnowania.
Jestem za Tomem, ale to powinno być mądrzejsze.

trochę na kolanie ten odcinek, zawiódł mnie

a redingtona to chyba ktoś inny pisze bo jak zawsze genialny

Racja musi być drama. Bardzo lubiłam postać Toma no ale jednak coś za często unika śmierci i trochę mnie to irytuje + racja tak jakby ktoś inny pisał Liz a ktoś inny Reda

No z tą łopatą to też mnie trochę rozbawiło :D Ale ten gościu jest nieśmiertelny ;)

Kirk jest poważnie chory,przypuszczam że potrzebuje przeszczepu szpiku czy coś takiego i dlatego potrzebuje Liz. Spader jak zawsze genialny i proszę zabijcie Donalda bo nie zdzierżę.

Ja też myślę, że Kirk ma ukryty cel i chce od córki/wnuczki przeszczepu szpiku bądź jakiegoś organu.
Na pewno nie jest ojcem roku, który porwał Liz bo chce się pożegnać z nią przed smiercią i nadrobić stracony czas.
Red zresztą to zasugerował, że przed 26 laty Kirkowi tez nie chodziło o dobro dziecka.

Nie wiem czy naczytałam się zbyt dużo spoilerów, czy ten odcinek był słaby jak na premierę sezonu.
Podobał mi się klimat kubański i cała otoczka oraz Red siejący spustoszenie.
Wiedziałam, ze Red nie zabije pani Kaplan :)

Wszyscy winią Liz za upozorowanie swojej śmierci, ale zasadniczy błąd popełnił Red nie mówiąc Liz prawdy. Oczywiście sprawiła dużo bólu Redowi i swojemu zespołowi, ale chciała bezpieczeństwa dla swojego dziecka - wszystko się zmienia kiedy zostaje się rodzicem.
Podobała mi się Liz w tym odcinku....aż miło patrzeć, ze walczy, a nie czeka az Red przyjdzie jej z pomocą.
Spodziewałam sie, ze osobą która najbardziej będzie sie czuła zdradzona będzie Aram. Zaskoczyła mnie Navabi i jej postawa.

Navabi zgrywa obrażoną dziewczynkę, która nie dostała lizaka :P. Praktycznie każda kobieta zrobiłyaby to samo co Liz, żeby chronić swoje dziecko. Red powinien powiedzieć jej prawdę...

Zajebisty początek sezonu. Wszystko mi się tak 'rozrywkowo' podobało.. albo 'powrót' do Czarnej Listy narobił mi smaka i odcinek się tak podobał, albo rzeczywiście był dobry. Minusem rzecz jasna była scena z Tomem, łopatą i jegomościami ale poza tym - świetnie mi się oglądało, nawet Donald nie irytował choć powinien (co chwila coś się działo, a Red.. ten mroczniejszy Red mi się bardzo podoba, a jak ma jeszcze wianuszek pomagierów i WIDAĆ, że to boss światka przestępczego.. jest fajnooo :D).

Dopiero dzisiaj obejrzałem 1 odc, wciagą, ale zwraca uwagę również absurdalna scena z łopatą przy aucie. Tom uderzając łopatą mógł ich od razu zabić/śmiertelnie zranić, co dałoby mu czas na bezpieczne odejście z dzieckiem. Dalej, ten starszy zabity/śmiertelnie ranny nie porwałby dziecka.

Swietna.ciekawa jestem co zrobi pani kaplan jak uciekła z tego domku w lesie i co planuje.red nie powinien jej winić za pomoc Liz bo nie wiedziała co ja czeka.