Jestem dopiero w połowie 8 sezonu... Ale po śmierci KATARINY odechciewa mi się oglądać, nie czuje już tego co kiedyś... Wiecie co najbardziej mnie wkurza? Że Red załatwia każdego bliskiego Liz.. A potem i tak każdy mu wybacza to mnie najbardziej irytuje.. myślałem że będzie jakaś granica... czuje zażenowanie widząc takie coś... Odechciewa mi się po prostu oglądać...
Serio aż mam myśli oglądając " niech ten Red już zginie bo za bardzo to irytuje "

Co do samej Katariny jak można było zepsuć taką postać? Obok REDA w opowieściach była to jedyna osoba która mogła się z nim równać a była najsłabsza haha.
Okej uciekała przed innymi ale serio? haha
" OCHRONE , LUDZI " miała gorszych niż jakiś pseudo ganster z małego miasteczka haha...
Nie czułem żadnego zagrożenie z jej strony... TO BERLIN jakiś PIONEK sprawił takie problemy Redowi każdemu że serio myślałeś że połowa osób zginie...
Jestem mega zawiedziony jak to się potoczyło 1. NIE POWINNA UMIERAĆ...
2. Jak można było ZEPSUĆ tak budowaną KATARINE przez tyle sezonów..

Jestem dopiero pod koniec 8 sezonu. Obejrzę oczywiście 9,10 FINAŁOWY.
Ale jeśli na KONIEC okaże się że KATARINA nie przeżyła tego jakimś CUDEM...
TO po prostu OCENA całego serialu będzie mniejsza z mojej strony bardzo mocno...
Bo tak MOCARNIE BUDOWANA osoba , jeśli okaże się tak słaba to na koniec sezonu będę żałował że dotrwałem do tego momentu...