Francuzi mają "Trzech muszkieteró", my mamy "Czarne chmury" Oczywiście żadni eleganccy muszkieterowie nie umywają się do naszych dzielnych szlachciców. Sie wie.
Sęsownie zgadzam się z tym na wszystkim co normalne przewarznie człowiek się pozna.
A ja lubię ich po równo. Ogólnie uwielbiam XVIIw. Eleganccy i nieeleganccy muszkieterowie mają swoją Francję, własne namiętności i problemy, swoje pikne ubranka. Nasi mają fajne kontusze i niesamowity pociąg do trunków tzn. lubią pić często i na umór, i oczywiście rubaszne poczucie humoru.