Zdecydowanie odradzam!!! Zakończyłem oglądanie po pierwszym odcinku i nawet nie ma zamiaru patrzeć na kolejne. Wstrętne świństwo nazywane filmem. Głupota scenariusza aż powala. Wychodzą wszelkie obrzydliwości i chyba zboczenia autorów i twórców filmu. SPOILER. >>Porwana zostaje członkini rodu królewskiego, księżna Zuzanna. Porywacz grozi, ze ja zabije, chyba że premier Wielkiej Brytanii publicznie, w czasie niekodowanego przekazu telewizyjnego będzie współżył ze ... świnią. Wtedy to księżniczka zostanie wspaniałomyślnie uwolniona. No i po krótkim zażenowaniu cały kraj oczekuje od szefa rządu, że to uczyni. I w końcu on to robi. Odbywa godzinny stosunek płciowy ze świnią na oczach całego niemal świata.<< Chamstwo, bezsens, żenada. Najfajniejsze jest to, że wszyscy poklepują premiera mówiąc. "Tak, tak, panie premierze musi pan to zrobić." Twórcy tego filmowego śmiecia powinni się podpisywać PARADA ZBOCZEŃCÓW.
Ten pierwszy jest dość niesmaczny... hmm.. i chyba nieprawdopodobny, ale to przyszłość, kto wie. Natomiast następne są bardzo dobre, a biorąc pod uwagę oryginalność historii rewelacyjne. Zastanawiałem się pomiędzy 8 i 9 jednak dałem 9 bo serial nie dość że ma wartką fabułę i przyjemnie się go ogląda, to zdecydowanie daje do myślenia + przedstawia ciekawe i prawdopodobne hipotezy dotyczące przyszłości (zak odc z Waldo trzochę przesadzony może)+ jest dobrze zmontowany. Zdecydowanie serial niebanalny.
A propos bulwersów co do odcinka otwierającego całą serię- ludzie, obudźcie się, ponieważ w tę fazę "rozwoju cywilizacyjno-technicznego" już weszliśmy i brniemy w nią z masochistycznym zawzięciem. Bije po oczach i po zwojach mózgowych... I bardzo dobrze.
To nie jest serial typowo rozrywkowy, to jest ciężka, psychodeliczna wizja upadku człowieczeństwa w rożnych jego wymiarach. Jeśli oglądamy "dosłownie" nie widzimy tego, co nam pokazują jak na dłoni. Sam tytuł jest bardzo sugestywny i podpowiada Ci, co zobaczysz - wizję świata, który utracił (jakkolwiek rozumianą) duszę. Jan Paweł II nazywał to, do czego zmierzamy, cywilizacją śmierci - to chyba najtrafniejsze określenie.
Jeżeli nie chcesz przejrzeć się w czarnym zwierciadle - nie oglądaj. Jeżeli to robisz, robisz to na własne ryzyko, i musisz pogodzić się z tym, że będzie bardzo, ale to bardzo bolało. Im człowiek dojrzalszy i bardziej świadomy, tym bardziej boli. Niektórzy nie są w stanie znieść prawdy i bronią się na różne sposoby, także epatując oburzeniem i gorsząc się nadmiernie. Obrzydzenie jest lepsze od bolesnych refleksji i pokazuje oburzonego - przynajmniej w jego mniemaniu - w dobrym świetle "porządnego człowieka."
Czytałam Twój komentarz dwukrotnie i zastanawiam się, czemu - skoro film tak Cię zbulwersował - obejrzałeś do końca- trzeba było wyłączyć i sobie darować. Ale tak skonstruowany jest człowiek i nie bez przyczyny powstało powiedzenie, że "ciekawość to pierwszy stopień do piekła". Serial szokuje i przeraża, ale nie dla samego szoku i przerażenia, tylko próbuje coś Widzom uświadomić. Tobie widocznie nie uświadomił, co jest bardzo smutne.
Wiesz, co jest najgorsze? Że Ci którzy najbardziej się bulwersują i jadą po twórcach to ludzie, którzy w rzeczywistości należałyby w ogromnej większości do grupy, która oglądała z zapartym tchem całe widowisko i usprawiedliwiała się twierdzeniem, że na ich oczach "tworzy się historia". Ci "najświętsi" najochotniej donosili na "czarownice", najgłośniej wiwatowali i śmiali się, gdy je palono na stosach. Ludzka hipokryzja nie zna granic. I o tym właśnie min. jest ten odcinek, który tak bardzo Cię obruszył.
Jeżeli taka Twoja wola, nie oglądaj kolejnych odsłon czarnego zwierciadła. To nawet lepiej, bo kolejnych odcinków także nie pojmiesz swoim - niestety - bardzo ograniczonym rozumem. A raczej pojmiesz je, ale kompletnie na opak, co w przypadku tej produkcji jest bardzo, ale to bardzo niewskazane.
Nie zapominajmy o tej zoofilskiej akcji, czekałem na coś takiego od dawna, doskonała robota. Sunął w tego wieprza jak titanic w lodowce.
sentencja godna myśliciela XXI wieku. jestem zażenowana faktem, że coś takiego zostało napisane pod moją wypowiedzią.
serial "black mirror" jest o ludziach takich jak Ty. tylko Ty nie chędożysz świni, ośmieszasz się i dewaluujesz w zupełnie inny sposób. najsmutniejsze jest zaś to, że nikt Cię do tego nie zmusza...
nawet myślisz (o ile w ogóle myślisz), że to jest takie fajne, takie cool. nic bardziej mylnego.
Osobiście preferuję węgorze i ptactwo hodowlane (z naciskiem na kury, którym szyję fikuśne czapeczki ze swastyką), ale dobrą świnką też nie pogardzę. Jako metafizyk i esteta daję temu atest jakości i powszechne przyzwolenie na tego typu działania.
Ja tu nie widzę nic dziwnego. Ten koleś walczył o życie, był premierem, gdyby spadł ze stołka, czekałaby go nędzna egzystencja, bo niczego innego nie potrafił, na pewno nie żyłby na tym poziomie, na którym żył jako premier. Przez to, że przeleciał tę nieszczęsną świnię, zapewnił sobie kolejną kadencję. Obrzydliwe, ale prawdziwe. Moim zdaniem, niejedną "świnię" już przeleciano, żeby tylko dorwać się do "koryta". To nie jest s-f, niestety.