tytułowa piosenka z wokalem, wersja r2, zgrabne tłumaczenia. lektor kojarzy mi się z modą na sukces ale to kwestia przyzwyczajenia, jeśli nie będzie grochu i powideł to jestem na tak.
...czyli już wiadomo, że większość komentarzy będzie przejawem ledwie fanostwa, a nie miłości-ba, dotąd nie trafiłam na osobę, która by kochała tę anime, jak ja-bo nie okazało się, że życie głównej bohaterki byłoby aż tak związane z jego życiem, a że w ciągu lat, kiedy nie miałam z nią styczności, nie miałam świadomości dlaczego ją pokochałam i stałam się jak ona wojowniczką o siebie i swoją miłość, okazywało się powoli w miarę jej odzyskiwania. Okazało się to wręcz na dniach-ona też przeszła ciężkie chwile, ale finał był jej zwycięstwem, w co i ja wierzę i choć moja sytuacja na to nie wskazuje to mam cechy, które na to wskazują-wręcz te same, które miała Usagi i nie mam zamiaru tłumaczyć swojego życia, bo nadal moja sytuacja jest w trakcie, a że anime wróciło to chcę uzyskać odpowiedź na pytanie, w którym miejscu się znajduję w moim realnym życiu i co robić dalej, choć mam wrażenie, że wiem, co robić i takich podpowiedzi szukam wszędzie, gdzie się da, ale fakt, że Usagi zawsze była najbliższa mojemu sercu... po Bogu i Jezusie :P (taka moja duchowa siostra bliźniaczka no i doszły do tego pewne rzeczy, w które sceptycy nie uwierzą, a które doprowadziły do takiej bliskości i miłości platonicznej między mną a Usagi-to jednak moja i jej tajemnica i nie wyjawię jej, bo wiem jak ja jestem traktowana i jak ona była traktowana :P
Hm... tytułowa piosenka-matiu, ending, jak już, opening jest bez wokalu.
Wersja R2-hm... dotąd myślałam, że jest to wersja z usuniętymi szumami, ale co do kolorystyki-mam wrażenie, że odświeżona, ale może to być także efekt dobrego ustawienia mojego ponad 20-letniego analogowego Sanyo, który sama ustawiałam i to nie pod kątem Sailormoon :P
Zgrabne tłumaczenie-i tu matiu dobrze ująłeś :) miss_bober, też bym chciała "krysztale", ale pryzmat to dojrzalsze określenie, a Bunny typowo dziecięce i może się zdarzyć, że do końca tak będzie, bo akcja serialu obejmuje ok. 2 lat i na końcu Usagi będzie mieć 16 lat.
Ponadto przypuszczam, że mogą wrócić te tłumaczenia, ale o ile dobrze pamiętam to ataki z czasem się zmieniały, a i same bohaterki szybko się zmieniały i stawały dojrzalsze i przypuszczam, że tłumaczenie będzie jak najbardziej adekwatne, więc takie "głupie" w Waszym mniemaniu, bo nie w moim, nazwy będą :P
Lektor-za mało TV oglądaliście, kwestia nieprzyzwyczajenia... jak i nieobycia z popkulturą-w życiu trzeba choć spróbować różnych rzeczy, żeby umieć je oceniać i cieszmy się, że mamy mnóstwo narzędzi, dzięki, którym nie musimy poznawać wszystkiego realnie. Najważniejszy jest nasz mózg, o ile go ćwiczymy :P (ćwiczycie swój mózg, umysł, ciało, duszę, emocja itd. itd. ?)
Poza tym w komentarzach, których nie mam zamiaru komentować tylko odsyłać do tego wpisu, który będzie na moim blogu, będą się pojawiać głupoty, a głupoty omijam.
Dziwi mnie to, że ostatni raz widziałam Usagi z ponad 10 lat, internet mam od 4 lat, dużo o Usagi nie czytałam... ale fakt... to moje własne życie i jego splot z jej zdecydowały o zrozumieniu tego serialu... i pewnie wiele innych rzeczy, które potrafię. Jestem obecnie na etapie wglądu wgłąb siebie, ocenienia siebie, zebrania danych o sobie samej, by mieć jak się bronić w życiu realnym. Internet jest anonimowy i nie jest-dla mnie nie jest, ponieważ wiem, że chcę i jak się okazało i okazuje w realu obecnie, a co ćwiczyłam od dawna w internecie i co m.in. mnie zapewne uratuje jest szczerość, która jest błędnie, jak i np. Sailormoon pojmowana :P
Szczerość to mówienie prawdy. Trzeba po prostu żyć w zgodzie z prawdą, a nie uciekać od niej, bo w ten sposób kroczycie w odwrotną stronę :P
Głupot byście nie pisali, a ja nie uznawałabym ich za głupoty, gdybyście raczyli korzystać prawidłowo z internetu-boicie się, bo to się wiąże z posądzaniem o uzależnienie, ale dokładnie to samo robicie marnując tyle samo czasu na rozrywki i głupoty i...gry, a tę najważniejszą, w której należy grać i dążyć do wygranej, byle bez szkody dla siebie i innych, jest życie :P
Moje rady są takie : oglądajcie i próbujcie zrozumieć. Jeśli macie z tym problem to jednak, (choć fani są jacy są to wykonali robotę świetną-to im się chwali, moje niezrozumienie nie, ale to znaczy, że macie braki, a i ja mogę mieć do Was-ale to już jakbyśmy się poznali w realu-ja jak podkreślam : piszę tu to, co bym Wam powiedziała w realu, tylko zapewne grzeczniej, bo tutaj to i Wy gadać możecie, ale prawda o nas wszystkich może wyjść jedynie w realu. Grunt to być sobą i walczyć o to i w realu i tu :))) )
Wracając do niezrozumienia omawianego anime-jak i do czego w takim razie używaliście Google i że nie wierzyliście w jej powrót ? Ja wierzyłam, choć traciłam nadzieję, ale nie spodziewałam się, że oryginał ma 20 lat, a właśnie okrągła rocznica i to sprawiająca, że znów się zacznie szał, bo wyrosło kolejne pokolenie, które należy zapoznać z tym fenomenem (pomijam kasę, bo głupotą jest to, gdy ludzie piszą, że coś jest tylko dla kasy i twierdzą, że (dlatego) jest płytkie-powód : niezrozumienie, sceptycyzm, odrzucenie, czyli powody, dla których świat (i Europa i Polska są takie-nieprzebudzenie i życie w Matriksie, a Matriks "jest wszędzie" ;p )
Podsumowując :
1. Oglądajcie
2. Google-hm... zastanawiam się, co powiedzieć dzieciakom, które tego nie znają, bo one w ogóle tego fenomenu nie zrozumieją. Szczęście, jeśli ich rodzice to przeszli i szukali informacji, a materiałów macie do przeszperania w TB, jak i nie więcej xD
3. A jak nie rozumiecie-nie pisać, że dziwne, nie odrzucać, nie ośmieszać... nie robić to, co złe i negatywne... i dziecięce w sensie negatywnym (bo dzieci są też źle rozumiane i mogą Was wiele nauczyć :P)
Pytać, pytać, pytać... grzecznie ;)
4. Nie chcę Wam życzyć, ale doznacie ran, przyjdzie zrozumienie i rany się zabliźnią i znikną. Słowem : życzę byście przeszli w życiu coś, co zmieni Was na lepsze-i wielu z Was zapewne przechodzi tylko się pytacie dlaczego. No to wyjdźcie z wyścigu szczurów, zatrzymajcie się, myślcie, poszukujcie i chciejcie się wyrwać z Matriksa ;)
Recepta to refleksja :)))
PS. Jestem skłonna do odpowiadania na zaczepki, ale liczę, że nie będę miała czasu i ten czas będę wykorzystywać na to, na co potrzebuję go wykorzystywać, więc się nie dziwcie, jeśli Wam nie odpowiem.
Zbyt wiele bowiem razy odpowiadając byłam raniona, o czym nie wiedzieliście, a wiedzcie, że mnie bardzo łatwo zranić, bo jestem emocjonalna i nie tłumię uczuć, a mam je w realu tłumione przez moją rodzinę. Dopiero, gdy zaczniecie się buntować i walczyć o swoją godność i przyszłość, zrozumiecie, co mam na myśli ;)
A tym, którzy mnie zrozumieją-widocznie z Wami mam więcej wspólnego i właśnie trudne życie powinno nas połączyć, a nie być nam przeszkodą-w tym tkwi nasza siła. Ci, którzy mają łatwe i wygodne życie niech się cieszą w swoim gronie do czasu... :P
'Hm... tytułowa piosenka-matiu, ending, jak już, opening jest bez wokalu.'
Kochana, opening też ma wokal, specjalnie na to zwróciłam dzisiaj uwagę bo uwielbiam Moonlight Densetsu, jeszcze sobie odgłosiłam żeby lepiej słyszeć :)
''dotąd nie trafiłam na osobę, która by kochała tę anime''
Bo nie trafiłaś jeszcze na mnie :P
Poza tym mocno się rozpisałaś i czuje się jakby twój wpis tutaj był atakiem również i w moją stronę. W dodatku całkiem nie trafionym zawłaszczę że tak jak i ty pamiętam czasy (a właściwie poprzednią nazwijmy to epokę) gdy to anime sobie leciało w TV. Niemniej dostrzegam i rozumiem twój emocjonalny stosunek do tematu, ja nie jestem jednak aż tak wylewny a tym bardziej nie lubię kogoś pouczać. Niemniej podoba mi się to co napisałaś, o tym że jesteś buntowniczą a może raczej wojowniczą :)
Ps. Poruszyłaś jeszcze wątek taki że bohaterki się z biegiem czasu zmieniały i stawały dojrzalsze, wystarczy na tą sprawę porównać sobie Usagi z serii pierwszej (Classic) z tą z serii ostatniej (Stars) i więcej pytań zadawać nie trzeba
Rinzler-podobasz mi się :P
Ćwiczę się w szczerości, wolę pisać szczerze komentarze, choć szczerość bywa dla innych bolesna i jeśli jest lub będzie to :
RINZLER DOBRZE MNIE WYCZUŁ
Cóż, bywa, że z emocji popełniam błędy, ale sporadycznie. April, dobrze napisałam i ci odpiszę-April, akurat uwagę zwróciłaś na opening, ja zauważyłam dopiero w endingu, ale nie odrzucam twojego komentarza, bo musiałabym mieć odcinek na dowód-ciekawe czy już ktoś nie wrzucił ;)
I tu dochodzi to, że, bez obrazy, nienawidzę sceptycyzmu, bo nie odrzucam, a wolę przyjąć, że coś jest prawdopodobne i niekoniecznie niemożliwe, jednak się w tym ćwiczę ;)
Jeśli kogoś czymś uraziłam to przepraszam, ale jestem jak Usagi z tym jej płaczem : "nic na to nie poradzę"... bo taka jestem :>
Tylko, że ja się z tym dobrze czuję i wojowniczką być muszę, bo nie mam wyboru...
Przy okazji pozdrawiam fanów i miłośników Xeny i Gabrielli-mam wszystkie odcinki w oryginale z napisami, podobnie jak w przypadku Usagi ;)
A ja cenie ludzi szczerych, bo lepiej być szczerym niż okłamywać siebie i innych dlatego masz u mnie duży plus :)
Agnessailormoon, wiesz to, że ktoś zwraca uwagę, że jakieś hasła np. podczas przemian lub imiona bohaterów są inne niż były (niż pamięta sprzed lat), że lektor mało co tłumaczy to WSZYSTKO z troski. Właśnie taki jest prawdziwy fan, który chce by jesgo ulubiony film czy serial nie zmieniano O.K. pomijam kwestię tych haseł i imion czy zwrotów ale to że braki w tłumaczeniu, przeinaczenia bolą to normalne! Nie można tego przemilczeć bo czego jest się fanem? tego co twórca serialu nam dał, co chciał nam nim przekazać czy pana polskiego lektora? Ja chcę słyszeć to co słyszą ludzie mówiący językiem mojej kochanej Usagi, chce wiedzieć co ona i wszyscy z jej otoczenia mówią tak na prawdę a nie tylko oglądać obrazki! :,(
A sprawa homoseksualizmu- gdy kiedyś oglądałam Sailormoon nic o tym nie wiedziałam (co to w ogóle jest i że jest, nie w serialu rzecz jasna ale w ogóle na świecie) i stąd było moje lekkie zdziwienie i domysły a propo Kunzite i Zoisite czy są oboje facetami czy którys udaje, w sumie innej takiej pary nie dostrzegłam wetedy (zobaczymy czy teraz to wyłapię) tak czy owak to mi nie przeszkadzało wtedy i nie przeszkadza teraz, tylko ciekawi. Tak samo zresztą wtedy reagowałam na postać Grubera w serialu "Allo allo" który choć gej był jednym z trzech ulubionych moich bohaterów, a jako dzieciak widząc umizgi faceta do faceta nie myślałam o tym pod kątem erotycznym, pod kątem sexu, ale jakoś tak od strony miłosci platonicznej he he (wtedy tylko taka dla mnie istniała)
Dorastanie Usagi i innych- wyłapałam odrazu! od pierwszego odcinka puszczanego obecnie zauważyłam, że postacie są bardziej dziecinne niż pamiętam i domyśliłam się że będą z biegiem serii dorastać, no i zniknie chyba wątek rodziny Usagi. A w internecie nie chcę podpatrywać odcinków naprzód bo stracę niespodziankę, choć muszę przyznać, że gdy tylko załatwiłam sobie internet wiele razy oglądałam foto i video Sailormoon, nawet w tej wersjii "real" czy jak to tam nazwali...
Oglądałam pierwszy odcinek, też jestem mile zaskoczona. Oczekiwałam, że będzie wersja sprzed lat, a tu proszę... lepsza jakość obrazu, nowe tłumaczenie, nowy lektor... SUUUUUPER ! ! !
Lepsza jakość obrazu ? jakoś szczerze mówiąc jej nie zauważyłem
Dla porównania R1 lub R2
http://www.youtube.com/watch?v=JFAO3cVb2cI
To była najlepsza podróż w przeszłość jaką kiedykolwiek odbyłam! (w sensie metaforycznym oczywiście)
Poczułam się dosłownie jak piętnaście lat wstecz, jak ta sama mała dziewczynka wpatrująca się w telewizor, która przeżywa przygody swojej idolki jak swoje własne. Może trochę się zmieniło - inny telewizor, inny pokój, nawet dziewczynka już się zmieniła, ale Czarodziejka jest ta sama, znowu jest ciapowatą Usagi po uszy zakochaną w Mamoru.
Łezka mi się zakręciła, bo gdy odcinek się skończył, ja spojrzałam w lustro i nie zobaczyłam kilkuletniej dziewczynki. Mimo wszystko jednak cieszę się, że TV4 postanowiła wyemitować Czarodziejkę w takiej dobrej jakości. :)
No dobrze - przy pryzmacie trochę zwątpiłam, ale w końcu czego już tam nie było... :p
jak myślicie czy puszczą wycięte sceny i odcinki ne emitowane?
bo jak w digimona to puszczali odcinki z scenami których nie były w polskim dubbingu
Tłumaczenie leży, lektor do niczego (jak każdy, ale ten szczególnie). Komukolwiek się to podoba? Tracę wiarę w ludzi...
Masz rację, wolę wersję z polskimi napisami. Olejniczak jest wyjątkowo wkurzający, przynajmniej dla mnie
Nie tyle mi się podoba, co nie narzekam aż tak bardzo. Jednak to anime po latach wróciło do TV i ten fakt moim zdaniem właściwie ma ogromny wpływ na odbiór :)
Zgadzam się z Tobą. Na samą myśl, że SM miałoby być z dubbingiem aż mi się nie dobrze robi
Ja na dziś dorzucam tyle-co do starej wiedzy, opieram się w większości na tym, co wyczytałam w internecie i na tym, co pamiętam :P
Mam w domu jedynie, jak pisałam, wersję oryginalną z napisami, choć akurat sezon z Pegazem niestety... amerykański :>
Z tego, co wiem, można jednak znaleźć i polską starą wersję z lektorem, choćby na YT...
Obecne tłumaczenie jest adekwatne do anime i to bardziej niż przypuszczacie :P (otwórzcie się moi drodzy na Usagi, otwórzcie i nie odrzucajcie jej i jej historii :P-to jest droga, ale ja Wam jej nie wytłumaczę, bo mi to samo wyszło i nie wiem jak ;p i mam wrażenie, że podobnie było, jak szła lata temu. Klucze są zapewne i w tych czasach, kiedy Sailormoon była u nas pierwszy raz puszczana, ale dziś wiele osób jest na bakier z historią, szczególnie tą życiową-dużo, moi drodzy jest w Was samych, musicie poznać siebie, zabrakło Wam widocznie zdrowego egoizmu. Jeśli macie problemy ze sobą to jak pomożecie innym ?
Kurczę, spóźniłam się przez Was, ale chyba tylko na opening :P
Ja czuję jedno-jedną z moich misji będzie uporządkowanie nie tyle wiedzy, którą mają inni, ale swojej i wszystkich myśli z Sailormoon związanych i... po prostu opisanie jej fenomenu z własnego punktu widzenia, co zbierze się zapewne na książkę...
Każdemu polecam zbadać samego siebie... może się okazać, że będziecie się bali żyć ze sobą, ale zacznijcie od szczerości wobec siebie i choćby odkryciu czy aby i dla Was Usagi czegoś nie zrobiła. Klucze tkwią w Waszej podświadomości, wiele pomoże Wam psychologia, może i ezoteryka... ;)
Internet jest kopalnią wiedzy mało popularnej, więc korzystajcie z niej, póki możecie ;)
A nuż, zmienicie na lepsze swoje życie ;) ?
ja nie wiem co wy sądzicie o Usagi jako Sailoor Moon, ale to anime, które rozpoczęło moją przygodę z japońskim anime. widziałem wiele seriali, filmów, wile niby perełek, czy też dzieł niedocenianych... Każdy ma swój pogląd i ocenia anime pod siebie i tego nie wolno mu zabronić, zresztą każdy zwróci uwagi na co inne, rzeczy mniej czy ważne z jego punktu widzenia. Nie bez powodu historia Sailoor Moon ma swój pewnego rodzaju restart po pierwszej serii - pomyślcie czasem. I co z tego, że stare i mało ambitne. To anime nie ma zagłębiać się w psychikę - wierzcie mi jest kilka takich tytułów, po których obejrzeniu człowiek zmienia swój światopogląd.
Stara kreska, ale jak miła dla oka.
a i właśnie na youtube oglądam jeden odcinek z tych z nowym waszym lektorem i pierwsze co zauważyłem to wreszcie wokal w openingu - dziękuje wam TV4. - wreszcie.
Co do dubbingu, lektora pl czy też eng - jeszcze nigdy nie trafiłem na tego typu udany zabieg. Oglądanie z oryginalną ścieżką dźwiękową jest kluczem do poprawnego zrozumienia anime. Po drugie, tłumaczenia są po prostu lepsze od tych z lektorami. Po trzecie, oglądacie opening oryginalny, a nie wiecie o co w nim chodzi - polskie przeróbki openingów stoją na wysoko żenującym poziomie.
I na koniec, możecie mnie zganić, za to co napisałem, a napisałem prawdę. Sam przyjmuję zasadę, jeśli mam obejrzeć tytuł z nieoryginalną ścieżką dźwiękowa lepiej go nie oglądać. Już nie raz rozczarowałem się i zmarnowałem potencjał znakomitych serii( np. NOEIN), żeby wiedzieć na przyszłość, że nie warto. Z pewnością fani anime doskonale mnie rozumieją.
Przyznam rację że bez lektora a z napisami tłumaczenia są lepsze, sama uważam że w tym serialu lektor jest beznadziejny ale moim zdaniem są gatunki: jak seriale i filmy animowane które przecież w dużej mierze są dla młodszych widzów (a więc takich którzy mają problemy z czytaniem, a przynajmniej z szybkim), filmy z szybką akcją np. sensacyjne i te z rozbudowanymi efektami czyli filmy sf, gatunki które oglądając z napisami nie ogarnia się w pełni, skupiając się na czytaniu traci się bardzo wiele np. wyraz twarzy bohatera czy świetnie wygenerowane efekty specjalne. Idealnym przykładem jest mój kolega z podstawówki, gdy byliśmy w kinie na "Titanicu" po seansie stwierdził, że męczył się oglądając bo skupiał się na tekście nie widząc dobrze obrazu a i tak nie zdążył wszystkiego przeczytać tak szybko się wszystko działo (moim zdaniem nie aż tak) a są przecież filmu z dużo szybszą akcją lub takie które największą swą wartość maja w efektach specjalnych (w ostatnich czasach najwięcej jest właśnie takich filmów) np." Avatar" czy "Star trek" i wtedy tekst jest jak kula u nogi nawet dla kogoś kto świetnie czyta i to szybko.
Jedynym rozwiązaniem w takich przypadkach jest wybór, nie mówię w kinie, ale w tv, powinien być wybór przy użyciu pilota: napisy, lektor, dubbing- kto co woli, pod warunkiem, że lektor tłumaczy dobrze i wszystko no i nie jest zbyt głośny w stosunku do oryginału. W dubbingu traci się zaś trzecie narzędzie gry aktora po twarzy i ciele czyli głos, no i dubbing polski jest często po prostu śmieszny w wykonaniu.
Szkoda, że nie ma takiej możliwości wyboru, może ktoś o tym pomyśli i będzie tak w przyszłości... w dobie możliwości zamawiania filmów w tv nie jest to wcale takie nierealne.
Puki co uważam, że tekst jest dobry dla filmów obyczajowych, dramatów itp. gdzie akcja jest nieco wolniejsza a i efektów specj. nie ma :)
film z oryginalną ścieżką dźwiękową dzieli przepaś w porównaniu do tego z lektorem, czy ostatecznie dubbingiem.
Dlatego oglądam tylko i wyłącznie z napisami. liczy się klimat filmu, a nie to że nie potrafię szybko czytać... czy ja jestem w zerówce?? co do anime - to zgodzę się, dla najmłodszych tak, ale upraszczajmy życia aż nadto...
''Przyznam rację że bez lektora a z napisami tłumaczenia są lepsze'' no szkoda żeby było inaczej ;)
Ja bardzo bym chciała obejrzeć sailor bez cenzury rysunkowej. Czytałam wiele razy, że tylko w Japonii puszczano ją tak jak zrobiono natomiast u nas i w innych krajach przy przemianie jest tylko zarys ciała a u nich podobno było widać poszczególne jego elementy (nie wiem po co to robili, problemy stwarzają). Widziałam też rysunek z któregoś odcinka jak Luna ciągnie Usagi za sukienkę i majtki jej odkryła a przez cenzurę było to pokazane jako cień nóg.
To jeden z moich ulubionych seriali anime. I jak do niego wróciłam to zrozumiałam dlaczego jest "Bunny" a nie "Usagi". Ponieważ Usagi oznacza Króliczek. A więc na fali fanów Backsa mamy Bunny. Choć wolałabym Króliczku jak mówi Mamoru czasami i Seja.
Tak na marginesie czarodziejka lepiej pasowała z Seją niż z Mamoru, który lekko jej nie doceniał. A Seja ją uwielbiał bezwarunkowo.