Cole już mnie wkurza, ponieważ znowu stał się demonem i jest zły;/ I teraz wszystko przekochi na Paige że niby ona jest winna a tak naprawde to ten posrany Cole ;/;/
Pzdr dla fanów Charmed:D
ona nie była zauroczona! to wszystko przez Seer, ona chciała, żeby Phoebe myślała, że czarodziej chce zabić Cole'a. Nie wiedziała, że Cole chce oddać moce. Ona myślała, że go ratuje! Ale i tak postąpiła głupio, bo jak już wybrała zło to mogła nie unicestwiać Cole'a, albo mogła od razu powiedzieć, że nie chce być jego królową;/
więc dlaczego uważacie że Cole był zły???Przecież jak Paige stała się wampirem też całkowicie straciła nad sobą kontrolę,nie mówiąc już o Phoebe której zdarzało się to nie raz,była już np.Banszi(nie wiem jak to się pisze),potem też pijąc tonik była niby zła,ale ją siostry zawsze starały się uratować,wyciągnąć z tego,a w przypadku Cola poszły po najmniejszej linii oporu i po prostu go zabiły.Uważam to za bardzo niesprawiedliwe w stosunku do niego,bo uratował je przed Źródłem i zapłacił za to baaardzo wysoką cenę-stracił wszystko:przyjaźń,zaufanie sióstr,miłość Phoebe i na koniec życie(zabity z rąk kogoś kogo kochał najbardziej i NIGDY by świadomie nie skrzywdził),a potem był jeszcze w jakimś pikle czy coś(nie jestem pewna bo widziałam tylko na youtube),nie zasłużył na to wszystko,na tyle cierpienia,bo samo to że starał się być dobry mimo że całe życie spędził jako demon nie zaznając miłości to bardzo wiele.Powinny się starać go z tego dołka wyciągnąć,a nie zabić!!!!!!!!
w sumie jak był Źródłem to nie wiem, czy się go dało jakoś ratowć;/ w 4 był opętany przez Źródło, ale gdyby Phoebs go nie unicestwiła, on zabiłby Piper i Paige;/ Phoebe mogła tak nie mieszać (raz dobra, raz zła)
w sezonie 5 głupio Phoebe zrobiła, że traktowała go tak jak go traktowała, bo to przez nią w końcu staje się znów zły;/
Dokładnie Cole był może i zły ale przez co?przez to że wolał tak zaryzykować niż pozwolić zginąć swojej ukochanej i jej siostrom a jak dalej widzimy miłość była tak silna że nawet chciał i wtedy zrezygnować ze swej mocy po raz kolejny dla swojej żony no ale przez wyrocznie która namieszała Phoebs w głowie w dalszych odcinkach ginie przez czarodziejki które sam ratował przyjmując na siebie całe te zło to nie fer było :(
Biedny Cole,mnie go jest szkoda,bo bardzo się starał,a zawsze wszystko i wszyscy byli przeciwko niemu.
Druga sprawa,wiem że na tym forum są osoby dużo młodsze niż ja,więc inaczej niektóre rzeczy widzą,tak czarno-biało,ale to jest głupie i nieżyciowe,sprawia że cały serial jest mniej realistyczny,bo nie zabija się ukochanej osoby ot tak,bo mu trochę odbiło,to śmieszne że niby pozytywna bohaterka bądź co bądź zabija swojego męża który mimo wszystko ją kocha,a jego ostatnie słowa to"zawsze będę cię kochał".
Ale potem i tak go zabije drugi raz więc jak mamy się nie martwić?
Cole zawsze był najbiedniejszy,same problemy od początku. Najpierw sie w niej zakochal a musial ja zabic(Power Outage),potem ona go nie chciala(Bride and Gloom),a jak juz bylo ok to uwierzyla ze jest znow zly choc nie byl(Exit Strategy),no i na koncu cala ta sprawa ze Źródlem.
Ja najbardziej lubię Cole'a, uważam jego związek z Phoebe za najlepszy w całym serialu, i nie wybaczę scenarzystom, tego co zrobili z tą postacią w 5 sezonie, Cole był gorszy tam niż jako Źródło;/ Zawsze zabiegał o Phoebe,a ona wiecznie niezdecydowana, jak już tak twórcy zrobili to mogli go chociaż przywrócić w 8 sezonie;/
Własnie, chociaż na 3-4 odcinki w 8 sezonie,zeby na koncu byli razem,reszta j.w.;P
Jakbyście oglądali odcinek 7x16 to byście wiedzieli, że Cole nie miał jak i po co wracać w 8 sezonie.
Otóż okazuje się, że Cole, będąc w przepaści pomiędzy życiem, a śmiercią, pogodził się z tym, że Phoebe już nigdy nie odwzajemni jego miłości, ale ponieważ jego uczucie jest szczerze chce uszczęśliwić Phoebe i wysyła innego ex-demona, Drake'a, by ten przywrócił Czarodziejce wiarę w miłość (którą ta zatraciła w dużej mierze dzięki niemu). On już tam nie miał co robić, chyba że znowu mieszać.
"Otóż okazuje się, że Cole, będąc w przepaści pomiędzy życiem, a śmiercią, pogodził się z tym, że Phoebe już nigdy nie odwzajemni jego miłości"
przecież Phoebe powiedziała Cole'owi, że go kocha i nigdy nie przestanie ale to i tak nic nie zmieni
Nie, nie ogklądałam jeszcze sezonu 7, ale jakby trochę scenarzyści pomyśleli, 150 odcinek mógłby być świetną okazją do pogodzenia się Phoebe i Cole'a
Mam pytanie trochę nie związane z tematem,co to jest,kto to jest,czy to nie jest wymyślone przez fanów?Albo było na prawdę w serialu???
http://pl.youtube.com/watch?v=DNla7UT91B0&feature=related
@Severin już tyle nieścisłości w tym serialu było, że mogli go jakoś przywrócić w 8 sezonie - przecież tam wszystko jest możliwe:P
A tak w ogóle, im dalej brnę w odświeżanie odcinków, tym bardziej się wkurzam. To co robił Cole w 5 sezonie było okropne, Phoebe dosłownie wmawiała Cole'owi, że jest zły itd (bo np. zabił faceta, który chciał ją wydać, albo zabił kryminalistów). Teraz oglądam dalsze sezony i co? Chris zabija wojowniczkę (dobrą), po to, żeby zdobyć jej amulet. Nikt oprócz Leo się tym nie przejmuje. Czarodziejki "pożyczają" bez pozwolenia(!) duszę Darryla, który mało co nie ginie. Można tak ciągnąć i ciągnąć. im dalej idzie seiral tym bardziej bohaterki robią się samolubne. Jakby Cole zrobił którąkolwiek z tych rzeczy, Phoebe zaraz piszczałaby jaki to on jest zły. To była najbardziej niesprawiedliwie traktowana postać w całym serialu.
Nawet Leo zrobił coś strasznego - zabił Starszego, ale wszystko spoko bo to nie była jego wina (jakoś to, że Cole został opętany przez Źródło - o czym wiedziały, nie miało znaczenia).
Jeśli chodzi o facetów, to w serialu było ich WIELU i jeszcze więcej, ale tak naprawdę, tylko Leo, Darryl, Andy i Cole byli warci zapamiętania.