Miałam identyczne myśli :) Co do Frey'i i Killian'a to pomyślałam, że to Eva w momencie gdy leżeli na kocu i Freya spojrzała na niego. Denerwuje mnie już ten trójkąt. Niby miał w nagraniu, że nie kocha Evy, a i tak od niej nie odszedł od razu! Ja rozumiem, że muszą
robić tak scenariusz aby nie wyszło wszystko od razu, bo byłby koniec filmu, ale dla mnie już to jest naciągane :(
Co do Ingrid i Dash'a: nie miałabym nic przeciwko jakby byli razem, ale z początku jakoś mi się to nie podobało.
Co do Frederica: on za to w ogóle mi nie pasuje do tego filmu :/ tu niby chce być dobry, a z drugiej strony wychodzi z niego to zło.... Nie wiem, może z czasem się rozkręci :)

Powiało znowu nudą i poszło w melodramat i skąd nagle wzięła się babcia- córa której do tej pory nie było ?