Czas Komanczów uważam za całkiem zgrabnie wykonany serial westernowy, bez tej całej hollywoodzkiej otoczki. Kilka ładnych scen, kilka w miarę dobrych (jak na serial) kreacji bohaterów, dość specyficzny klimat całości (serial kończy się tak naprawdę jednym wielkim wielokropkiem) i w moim odczuciu koszmarna, kontrastująca z resztą, gra Val Kilmera. Postać Scull'a jest zupełnie oderwana od nastroju filmu, coś na rodzaj na siłę wrzuconego żartu ze spaloną pointą. Kilmer za czasów Tombstone był moim idolem, teraz jest tylko jakimś aktorzyną klasy B o rozdmuchanym nazwisku. Mam szczerą nadzieję że zobaczę go jeszcze w dobrym filmie, gdzie będzie prezentował coś więcej prócz nadwagi.

Ogółem serial oceniłbym na 6/10, ale z racji że jestem fanem westernu, a dostarczenie mi 4,5h przygód na Dzikim Zachodzie uważam za atut, daję 7/10.