to dwa główne zarzuty pod adresem poczynań bohaterów w serii 6. Ręce opadają. Bronek już nie wiem ile razy próbuje kogoś ubić - jak dziecko. Konfidencjonalne rozmowy zawsze prowadzone są w ludnych miejscach publicznych typu korytarz hotelowy, gwarna kawiarnia etc. Chłopaki z takim doświadczeniem otrzymują ogon w postaci megagamoniowatego ubeka. Istny dramat infantylności. Czekam juz tylko z obowiązku na zakończenie serii. I niech to będzie już ostatnia, jeśli poziom ma tak drastycznie szybować w dół.