Przez ,,Czas Honoru" przewinęli się już prawie wszyscy bardziej znani aktorzy (nie koniecznie dobrzy, choć pojawiali się też wybitni).
Jeżeli ta tendencja się utrzyma to powinniśmy jeszcze zobaczyć Żaka i Pyrkosza.
Kogo jeszcze brakuje w ,,CH"? :D
Chętnie bym zobaczył Miśka Koterskiego w roli jakiegoś Żyda z getta. Nadawałby się jak żaden inny hehe
Brakuje Karolaka, wszędzie go pełno. Czekajcie ktoś puka... tak to był Karolak i coś tam chciał. Mówiłem że wszędzie go pełno.
Ja oczekuję takich gwiazd:
-Bartosz Żukowski w roli głupkowatego SS-mana.
-Dariusz Gnatowski - rola ukraińskiego hiwisa - ochotnika o wyglądzie Barabasza z "Ogniem i mieczem"
-Maciuś z Klanu - niech zagra kolejną ofiarę losu którą przygarnia matka Wandy.
-Anna Mucha - rola dziwki puszczającej się z Niemcami i Polakami.
-Piotr Zelt bądź Rafał Kubacki - rola strażnika SS katującego AK-owców
-Arkadiusz Jakubik - niemieckiego sapera bądź też członka AK od materiałów wybuchowych
-Artur Barciś - rola Żyda ukrywającego się przed Niemcami.
-Cezary Żak - tu mam dwa pomysły
A) Następcę Reinera - w wolnych chwilach delektującego się ogórkiem ze słoika jak w "Twierdzy gofrów"
B) Oddać hołd "Stawce większej niż życie" konkretnie odcinkowi "Genialny plan pułkownika Krafta". Będzie grał rolę dwóch braci - jeden to volksdeutsch mający szpiegować Niemców, a drugi Polaka ukrywającego się w Warszawie.
Taka obsada była by idealna dla klęski zwanej "Czas humoru":)
1. Pasja do historii powodowała że przymykaliśmy na to oko mając nadzieję że coś z tego wyjdzie senswnego po zmontowaniu scen.
2. Płacili za każdy dzień zdjęć - tym bardziej przymykało się oko:P
3. Ja tylko statystowałem, a nie miałem role gadane na poziomie Jana Englerta:P
Nawet jeden z głównych aktorów oficjalnie krytykował poziom serialiku więc ja tym bardziej nie mam zachamowań:P.
Poza tym oni mają w dupie zdanie konsultantów i nasze. Przykład -1 odcinek 1 serii - podoficer SS salutuje na Polską modłę, na mieście wiszą plakaty z końca wojny (w 1941 roku), oficerowie WH i SS noszą medale których wtedy zdobyć nie mogli - sztandarowy przykład debilizmu to noszenie wstążki odznaki za odbycie kampanii wschodniej w zimie ustanowiony w 1942. Nie mówiąc o masie bardziej widocznych wpadek. W jednej scenie (zamach na Reinera) jeden z SS-manów strzela z rozwalonego na pół Schmeissera i taką scenę wmontowano do filmu.
Ten serial to po prostu jedna wielka komedia:).
Hej! Byłeś statystą w tym pseudoserialu? A poza tym jeśli aktorzy sami wypowiadają sie źle o tym w czym grają to chyba najlepiej nie świadczy o produkcji. Wg. mnie to tylko takie M jak Mdłości podczas II WŚ. Najbardziej mnie wkurza ten gówniarz przygarnięty przez starą Wandy. P.S Fajna lista. Od siebbie dodam Mroczków w roli... nie wiem jakiej może szwabów oraz Muche i Cichopęk.
Hehe ciekawa ta Twoja obsada ;) Mimo to nie zgadzam się z Tobą - produkcja nie zasłużyła na tak druzgocącą krytykę. Po pierwsze - bardzo dobrze, że w ogóle sięgnięto po temat II wś w oprawie serialu nadawanego w niedzielę o 21. Jestem pewien, że serial typu "Miłość nad rozlewiskiem" nadawany w tym samym paśmie, ale osadzony jeszcze głębiej na wsi, z jeszcze starszymi ludźmi, miałby oglądalność wyższą. Po drugie - kilka rzeczy wyszło im naprawdę nieźle, przede wszystkim muzyka ;)