Postanowiłam otworzyć ten temat po to byśmy mogli napisać wymyślone przez nas przygody orła. Każdy niech dopisuje maximum 4 zdania (łącznie z dialogami). To może zacznę taki mały prolog:
"Kochana mam dla ciebie zadanie-odezwał się z tym swoim uśmieszkiem kardynał Mendoza- umiesz doskonale walczyć. Dlatego dostaniesz ode mnie wszystko co trzeba: broń i strój i wykonasz pewne zadanie-stojąca przed nim piętnastoletnia dziewczyna wzdrygnęła się- przyjmiesz imię Biały Orzeł i przyprowadzisz do mnie Czerwonego Orła bym mógł się na nim zemścić... "
I tak zrobił :)
" przejeżdżając konno przez las ujrzał Murilio szarpiący się z podejrzanymi typkami, wyskakując z konia Orzeł szybkimi ruchami nogi powalił oprychów po czy zwiali w popłochu.
Gonzalo...dlaczego chcieli cię zabić ?
Chopiec....ukradłem im sakwę pieniędzy, zauważyli mnie w domu towarowym z mamą....
obserwowali mnie aż do teraz, grozili smiercią gdy im nie oddam pieniędzy.
Spokojnie - ja to załatwię, po czy Gonzalo udał się do domu handlowego.
W tym czasie Cipri dostał pismo od gwardii Hiszpańskiej w celu stawienia się na front, ku zdziwieniu Satur też go otrzymał, oboje knują jak się z tego wymigać.
Margarita otrzymuję propozycję śpiewu pod dworem królewskim w zamian za sytą sumkę pieniędzy."
"Jednak się nie zgodziła.
Gdy Saturn gotował wodę na zupę Cipri podbiegł i z zaskoczenia uderzył w gar, rozbryzgując wodę na wszystkie strony. Oboje zostali poparzeni. Rozległo się łomotanie w drzwi..."
" Poparzeni odeszli do składzika, w tedy Cipri powiedział :
obciąłem palca jednemu ze strażników, i mnie gonili, szturchnąłem cię przypadkiem.
na szczęście rany nie były poważne, a w tej samej chwili Gonzalo wracając ze szkoły zauważył strażników przed domem.... "
"Gonzalo:
co się stało?
Strażnik:
Ten...ten...nikczemnik ośmielił się podnieść rękę na włądzę.
Gonzalo:
Jaki nikczemnik co się dzieje?
Strażnik:
Mamy nakaz aresztowania nie jakiego Cipriana, który mieszka pod twym dachem.
Gonzalo:
Owszem jest tu taki ale nie ma go teraz w domu pojechał na targ (skłamał)
straż:
w takim razie przepraszamy.(odeszli)
Gonzalo:
Cipri musisz uciekać bo cię zabiją..."
" Niestety strażnicy zauważyli Cipri'ego wychodzącego z domu Gonzal'a, aresztowali go wraz z Cipri'm.
Satur zaczął panikować, a w tym czasie rozbójnicy okradają pobliskie wioski, wiedząc o tym, sam spróbował stawić im czoła, niestety wybrał się w zły dla niego moment.
Gonzalo w celi wraz z Cipri czekają na jakieś wieści o ich karze, nagle w lochach komisarza wybucha pożar, wszyscy strażnicy uciekli a więźniowie, zostali uwięzieni w płomieniach,
Zjawił się Satur wraz z strojem Orła "
"Gonzalo nie czekając przebrał się w strój ignorując przy tym zszokowaną minę Cipriego. Satur pomógł im się wydostać. Razem uwolnili resztę więźniów, którzy z przerażeniem rozbiegli się po ulicach miasta. Niestety pożar wyszedł poza koszary i zaczął pozerać kolejne domy."
" Satur i Orzeł wybiegli z lochów na miasto, wszędzie ogień, krzyki i wołanie o pomoc, okazuje się że Margarita została uwieziona w zamku Lucresji, gdzie też jest pożar.
orzeł bez wahania uda się w tamta stronę, ratując pobliskich mieszańców ze szpon ognia. "
"W końcu udało im się tam dotrzeć. Jednak niestety z pałacu zostały tylko zgliszcza. Od razu zaczęli szukać żywych. Na szczęście wszyscy ukryli się w kuchni i nikt nie zginął."