Bardzo dobry serial. Szczególnie jak na tamte czasy. Satyra na ówczesną obyczajowość, mentalność i społeczeństwo. Na początku ma się wrażenie, że to Karwowski jest trochę nieudolny, roztrzepany czy naiwny. Z czasem jednak dochodzi się do wniosku, że to wszyscy dokoła Karwowskich są bandą cwaniaczków, krętaczy, nierobów, kombinatorów, zazdrośników (odcinek ze zdjęciem w gazecie), nieufnych kołtunów gotowych w każdej chwili udupić bliźniego swego lub jego inicjatywę na każdy możliwy sposób.
A Stefan - mimo, że wielu robi mu pod górę - robi w końcu karierę.
Do tego dużo dobrego humoru, doskonałe aktorstwo ( z wyjątkiem dziewczęcia grającego rolę Jagody) i ciekawa fabuła w każdym odcinku (może z wyjątkiem pierwszego).
Młodszym może pomóc w zrozumieniu specyfiki tamtych czasów.
Ponadto wielością ujęć W-wy lat 70-tych wzbudza trochę nostalgii za tamtymi czasami.
Przy okazji pytanie do badaczy serialowych wpadek:
czy zwróciliście uwagę, że Karwowscy mają bardzo nietypowe jak na "dużą płytę" mieszkanie? Z przedpokoju wchodzi się u nich do jakby salonu, a z niego do pozostałych pomieszczeń.