Oglądałem ten serial mając 11 lat, ogladalem setki razy. Oglądam mając 60 lat i mogę powiedzieć, że w ciągu roku życia Karwowskiego Gruza zawarl wzloty i upadki wielu lat żyjących w małżeństwie rodzin. Od szczęścia poprzez kryzysy wieku średniego tak Magdy jak Stefana, kłopoty z dziećmi jakże nie obce nam wszystkim. Przez to ten film jest tak bliski.
Małżeństwom zapatrzonym w reklamowane w TV szczęście i zmieniane co rusz w szale znudzenia partnerki/row warto zapamiętać słowa Karwowskiego z jednego odcinka, gdy na pytanie kobiety pracującej czy jest w malzestwie szczęśliwy odpowiedział NIE JESTEM NIESZCZESLIWY A TO JUZ DUŻO. Do przemyślenia tym nieszczęśliwcom dla których koleżanka z pracy jest ładniejsza.
Genialny serial obok "Domu" choć różne the best