Historia dziewczyny grajacej w szkole na skrzypcach, ktorej z lufcika w suficie raz kapalo cos na nuty (jak sie potem dowiadujemy, byly to lzy). Potem sie okazuje ze w budynku szkoly zyje jakis gosciu ze znieksztalconymi rekami i sie w niej strasznie buja.
Mialam 12 lat jak to ogladalam i wydawalo mi sie strasznie romantyczne, jak Piekna i Bestia :D
Wiekszosc odcinkow mozna obejrzec na YouTube, wiec obejrzalam i ten...
Kurcze, nie pamietalam ze ten serial tak walil po oczach niskim budzetem, i te wczesne lata dziewiecdziesiate XD
Ale czar odcinka ten sam, hehe, po komentarzach na YT widze ze nie jedyna tak lubilam ten odcinek :)