Czysta krew

True Blood
2008 - 2014
7,3 75 tys. ocen
7,3 10 1 74868
6,9 7 krytyków
Czysta krew
powrót do forum serialu Czysta krew

Ludzie to przeciez najgorszy serial jaki ogladalem w zeszlem roku!!
Oto powody
-akcent chyba teksansii boze jak oni zaczynaja gadac to z tego serialu robi sie komedia haha
-w kazdym odcinku jest gola dupcia,seks,cyce jak dzwonice co za duzo to niezdrowo,kazdy sie seksi z kazdym,geje,lezbijki itp
-gadaja gadaja gadaja niestety bez sensu
-poprostu akcja dzieje sie na wsi, wiec jak to nawsi trza isc do baru cos wypic i zjesc w kazdym obcinku widze bar, dla sympatykow chadzania do baru to GORU serial hahah
-aktorzy jacys niewyrazni,jak otwieraja mordki to juz chce mi sie smiac z rozpaczy heeh
Co tu duzo mowic ten serial polecam kobietom przez watki romantyczne oraz mezczyznom dla golym dupeczek cycow i seksu.Serial spodoba sie wampirom bo to o nich serial.Dla osob majacych problemy z zasnieciem polecam oczywiscie ten serial.Dla osob smiacych sie z tego jak kto mowi polecam ten serial.Dla osob ktorzy ogladaja serial The Wire(NUDNY jak cholera)polecam ten szajs.BASTA SERIAL do dupy!!!!

piotrspider7

Strasznie generalizujesz w tym całym "polecaniu". Mnie się serial podobał. Zachwycił mnie właśnie ten małomiasteczkowy klimat i charakter niektórych bohaterów. Co do akcentu, to jakoś szczególnie mnie nie raził. I to wcale nie był Teksas, tylko chyba raczej Luizjana, ale nieważne. Fakt, że ze scenami seksu trochę przegięli. Momentami aż za dużo tego było. Ale HBO słynie z wielu kontrowersyjnych i mocnych serialii, więc mnie akurat to szczególnie nie zdziwiło. Nie wiem, ile odcinków zobaczyłeś, bo ja po pierwszych 2 też miałam mieszane uczucia, ale dalej jakoś poszło i się nieźle wciągnęłam. Główna bohaterka trochę wkurza. Czasami ma się ochotę jej przyłożyć, żeby się dziewczyna trochę obudziła, ale to chyba zamierzony efekt. Dialogi są zabawne, ale nie z uwagi na akcent, tylko na treść. Może miałeś kiepskie napisy. Jak dla mnie niektóre teksty zwłaszcza Erica, to mistrzostwo sarkazmu. Polecam. Zwłaszcza osobom, które czytały Kroniki wampirów Anne Rice. True Blood ma momentami podobny klimat, poza tym warto zobaczyć inne spojrzenie na temat wampiryzmu.

ocenił(a) serial na 9
piotrspider7

Nie zgadzam się do końca z Twoją wypowiedzią, ale przyznam, że serial nieco mnie rozczarował. Trochę w nim za dużo wątków o wyraźnej wymowie politycznej poprawności i to takiej siermiężnej. Różne orientacje seksualne, równe prawa dla wampirów i to wszystko w upchnięte na konserwatywnym Południu... Trochę to za bardzo na siłę. Poza tym dość mdława gra aktorska (poza postacią Lafayette'a, który był świetny i naprawdę żywy) - zawiodłem się w szczególności na Annie P., której karierę obserwuję już od "Fortepianu" i która w/g mnie ma dużo większe możliwości niż pokazała tutaj.
Jestem fanem "Świata Mroku", a w szczególności "Vampire: The Masquerade", więc również rozczarowujące jest przedstawienie wątku wampirzego oraz stworów innych gatunków. Też to jakieś niedorobione. Rozumiem, że mitologia wampiryczna jest bardzo różnorodna, ale IMHO scenarzysta mógł trochę więcej skorzystać ze sprawdzonych, znanych i lubianych wzorców - choćby wymienionej wyżej Maskarady lub powieści Anny Rice.
Niemniej serial dało się obejrzeć, rozkręcił się i chętnie poczekam na drugi sezon.

Pozdrawiam

H__Angel

Serial bazował na książce. A biorąc pod uwagę polskie tłumaczenie, to i tak scenarzyści i spece od dialogów wykonali świetną robotę. "Martwy aż do zmroku" po przejściu przez ręce polskich tłumaczy stał się tak inafntylny, że momentami robiło się aż mdło. Serial amerykański, więc nie ma się co dziwić, że czerpie wiele z tamtejszej kuktury. Poza tym chyba sam zauważyłeś, że na konserwatywnym Południu większość ludzi byłą uprzedzona i nie specjalnie pałała miłością do wampirów. Ale muszę się zgodzić, że wstawki o zmiennokształtnych i innych tym podobnych stworach były zbędne. Nic nie wnosiły, a momentami wywoływały wręcz śmieszność. Mimo to i tak czekam na drugi sezon;)

ocenił(a) serial na 9
DarkyAngel

Oczywiście, iż zauważyłem tę niechęć mieszkańców miasteczka do wampirów, co jednak nie zmienia mojego poglądu na dość nachalne forsowanie political correctness. Tłum uprzedzonych i jedna Sookie, która jest ponad tym. No ale dobra, może się czepiam niepotrzebnie.
Już tak poza tym, Twoja uwaga n/t bazy książkowej przypomniała mi, że jest kilka tytułów "wampirycznych", które aż się proszą o przeniesienie na ekran. Nie trzeba szukać daleko - świetna rodzima trylogia Magdaleny Kozak ("Nocarz", "Renegat", "N.I.K.T"). IMO do zrobienia nawet przez nas, nie trzeba do tego Hollywoodu. Oby tylko nie zainteresowała się tym spółka Sczczerbic/Brodzki, coby nam gniot pokroju "Wiedźmina" nie powstał. Dalej: "Gothique" Kyle Marffin - ciężka i mroczna, w dodatku zrobiona z muzyką współczesnych grup gotyckich mogłaby stać się naprawdę mocną pozycją. No i jeszcze, choć to już nie literatura, ale raczej forma pop artu, gra komputerowa "Vampire: The Masquerade. Bloodlines". W/g mnie arcydzieło gatunku. Tu znów przestrzegam, by łapy pana Boll'a nie śmiały jej dotknąć ani jego myśli nawet podążyć w tym kierunku. Pewnie jest jeszcze kilka pozycji wartych uwagi, ale te w szczególności mi pasują.
I jeszcze jedno: zastanawia mnie, dlaczego najlepsze książki o wampirach piszą kobiety? I broń mnie Panie Boże, choć jestem "umiarkowanym męskim szowinistą", by to pytanie zadawać ironicznie.

Pozdrawiam

ocenił(a) serial na 9
piotrspider7

no jeśli dla kolegi seks w serialach jest problemem, to może TV Trwam będzie ok?

ocenił(a) serial na 3
piotrspider7

nie ze wszystkim się zgadzam, ale serial, wg mnie, jeden z najgorszych zeszłego roku, aż szkoda, bo sama historia mogłaby być ciekawa, jednak gra aktorska odstrasza, akcji chyba nie ma ( skoro serial w każdym odcinku dążył tylko do jednego, w jednym jeszcze można przeżyć, ale w każdym: seks, seks, seks, jeszcze żeby to było interesujące, z szczyptą pikanterii, a tu...). Jeszcze chciałbym dodać do tej listy jedną rzecz, a mianowicie:
- nie wspomniałeś nic o Jason'ie i jego "małym przyjacielu", bo wg mnie to bardzo ważny wątek w tym serialu
No, ale żeby nie było, że wszystko jest takie złe, jedyne co broni ten serial to opening. reszta klapa

visena16

jeden z najlepszych seriali, jakie od dawna widzialam. Ja mu daję 8/10 i czekam na kolejny sezon:-)

ocenił(a) serial na 10
Binula

Też czekam na kolejny sezon. Zgadzam się z po części z przedmówcami. Osadzenie akcji serialu w małomiasteczkowym świecie to dobry pomysł. Nie wiem tylko czego chcecie od gry aktorów. Anna Paquin dostała nawet statuetkę. Rutina Wesley roli Tary była rewelacyjna ze swoimi docinkami, tak jak Ryan Kwanten grający mało rozgarniętego choć wiecznie napalonego brata sookie. Pewnie, że serial zasługuję na 8.

mroczny

No i ten ich akcent, boski po prostu. Zważając na to, że aktorzy są z różnych zakątków świata- Anna z Nowej Zelandii/Kanady, Stephen z Anglii, Ryan z Australii (najlepszy motyw z jego akcentem jest jak policja go przesłuchuje a on im tłumaczy, że jego siostra nie szwenda się z wampirami, gdyż jego siostra w ogóle się nie szwenda), Alexander ze Szwecji, itd itp. Co do Anny i Golden Globe'a- uważam, że jak ktoś oglądał dotychczasowe 12 odcinków bardzo dokładnie, sam zauważy, że statuetka jej się należała. Z wszystkich aktorów w tym serialu, wyraźnie widać, że to ona ma Oscara i nie dostała go za ładne oczy. Pozdrawiam:)

ocenił(a) serial na 5
Binula

Cóż, serial jest dobry, ale bez przesady...
Jest czasem na co popatrzeć, ale generalnie szału nie ma.
Nie będę wymieniał wszystkich zgrzytów, napiszę tylko, że zapytany o to, o czym jest ten serial, pewnie nie potrafiłbym jasno odpowiedzieć.
Niby o wampirach, coś tam o problematyce wiary, resocjalizacji, pogranicze socjologii, jakiegoś dramatu, patologii...
Nie ukrywam, oglądam ten serial tylko ze względu na motyw wampirów i jak na razie, nie ma go tam zbyt wiele, a myślałem, że zagra przysłowiowe pierwsze skrzypce...

7/10

Fishbon3r

A może jednak wymień te zgrzyty, bo to chyba jednak na tym polega krytyka. Fakt, że porusza kilka tematów, jest jak dla mnie słabym argumentem.

ocenił(a) serial na 5
Binula

- Dramat, a jednak nie przekonują mnie zachowania bohaterów. Ilość morderstw w tym małym miasteczku można porównać do statystyk najgorszej dzielnicy w Nowym Yorku. Mimo to wszyscy bardzo szybko zapominają co się wydarzyło. Trupy się mnożą, no one gives a shit. To już nie rozumiem. To ma być dramat, czy film w stylu gore?

- Postać głównej (z założenia) bohaterki niczym nie zachwyca. Ani urodą, ani grą, ani charakterem. Właściwie wyróżnia ją tylko jedna, nadnaturalna cecha. Bez tego byłaby niewidoczna.

- Nudne, powtarzające się i denerwujące scenki rodem z Mody Na Sukces. Szczególnie w wykonaniu Sama i Sookie. Czy to ma być temat tego serialu?


Nie wiadomo do czego zaliczyć ten serial. Przez pierwsze odcinki zasypuje erotyzmem, później dodaje więcej wampiryzmu, a wszystko spowija całym morzem krwi, które nie odgrywa w serialu żadnej roli. Jedynym motywem dramatycznym, jest fanatyzm religijny.
Konkretnych przykładów stricte z serialu jest wiele, oto jeden z nich:

!!!!!!!!!!!!!!!!!!!SPOIL SPOIL SPOIL SPOIL!!!!!!!!!!!!!!!!!!

- Sookie wesoło odcina szpadlem głowę męża swojej bardzo dobrej koleżanki, widzi jak Bill, jej ukochany wampirek zamienia się w kostkę węgla, a wszystko to przy akompaniamencie nawiedzających ją obrazów innych morderstw Rene.
Po czym znajduje w samochodzie Andy'ego ciało (prawdopodobnie Lafayette) i krzyczy, jak 12-latka na widok skaleczenia (a do tego ta marna gra aktorska...)
Mimo, iż kilka odcinków wcześniej zostaje obryzgana krwią ginącego wampira.


Fishbon3r

Anna dostała za tę marną grę aktorską Golden Globe'a

Binula

Jak dla mnie ona się jak najbardziej wyróżnia grą i urodą, ale to już kwestia gustu, ewentualnie znajomości dobrej gry aktorskiej:) Pozdrawiam

ocenił(a) serial na 10
Binula

Nie ma co oczekiwać od mieszkańców takiej mieściny analizy tego co się dzieje. Lubią pić wieczorem to i dalej będą pili niezależnie od ilości morderstw w okolicy. Taki klimat w tym serialu, że bohaterami są ludzie mało miasteczkowi, którzy odnoszę wrażenie, że gdyby sami nie zobaczyli wampira na własne oczy to by nie uwierzyli. Złoty glob też mi się wydaję być zasłużoną nagrodą dla Anny Paquin, bo role słodkich idiotek wbrew pozorom wcale nie są takie łatwe do zagrania.

mroczny

według mnie ona nie gra tam słodkiej idiotki, tylko dość złożoną osobowość. Jej charakter momentami bardzo zaskakuje.

ocenił(a) serial na 7
piotrspider7

Durnoty jakieś gadasz straszliwe. Serial rewelacyjny, bardzo wciągający i klimatyczny. 10/10

ocenił(a) serial na 5
konsewatywnyliberal

No dobra, żeby nie było niejasności, dałem serialowi notę 7/10.
10/10 to, że eufemizmem zalecę - przesadzona według mnie ocena.
Obejrzałem cały pierwszy sezon i na palcach jednej ręki mogę policzyć elementy napięcia. Wszyscy bohaterowie tego serialu są pozbawieni jakiegokolwiek sumienia.
Krew bezsensownie leje się strumieniami bez większego znaczenia.
Motywy erotyczne i pseudo romantyczne żenują, nie wnosząc zupełnie nic do fabuły.

Nie mam pojęcia, czy ten serial chce ukazać dramat mentalności tamtejszej ludności, nietolerancję względem innych (nadnaturalizm byłby w tym wypadku symbolem), czy też raczej chce/chciał skłaniać się w stronę motywu nierealnego jakim są wampiry i zmiennokształtni.
A może celem było stworzenie groteskowej niemal mieszanki, pozbawionej jednego, konkretnego sensu. Jeśli tak, to się udało, jednak ja tej "papce" nie dam noty wyższej niż 7/10. Serial jest dobry, ale na pewno nie jest arcydziełem.

Co do Golden Globe, to "ukoronowanie" tą nagrodą Paquin wcale nie przekonuje mnie do uznania jej wspaniałego aktorstwa. Nie ja zasiadałem w jury. Ale to już kwestia gustu.

Pozdrawiam.

ocenił(a) serial na 7
Fishbon3r

Nie zgadzam się z powyższą opinią. Jak dla mnie serial zasługuje na najwyższą notę, bo w swoim gatunku wymiata.
Jak dla mnie elementów napięcia w True Blood było naprawdę sporo. Praktycznie każdy odcinek podnosił w swój specyficzny sposób ciśnienie, czy to kolejną zbrodnią, czy kolejną zagadką czy chociażby dziwacznymi egzorcyzmami.
To że napisałeś, że wszyscy bohaterowie w tym serialu są pozbawieni jakiegokolwiek sumienia przemilczę, bo rozumiem, że to żart.
Krew owszem leje się od czasu do czasu całkiem gęsto, ale to ja akurat odbieram jako zaletę.
Motywy erotyczne jak najbardziej wpasowują się w mroczny i perwersyjny wampirzy klimat. Motyw romantyczny - związek Sookie z wampirem - wpisuje się jak najbardziej w przesłanie filmu.
Ten serial jak najbardziej ukazuje mentalność tamtejszej społeczności, ukazuje także nietolerancję i nieufność wobec wszelakiej "inności", przy równoczesnym skłonieniu się w stronę motywu nadnaturalnego (wampiry, zmiennokształtni - symbol właśnie owej "inności" ale nie tylko). To wszystko prawda co napisałeś. I nie jest to groteskowa mieszanka (choć elementy groteski w serialu da się wyłowić) ale całkiem spójna i zgrabna, świetnie zagrana i wciagająca historia. To współczesna baśń dla dorosłych z lekka doprawiona surrealizmem. Jak na serial telewizyjny jest to bez wątpienia arcydzieło.
PS. Paquin zagrała bardzo przekonywająco. Pod płaszczykiem infantylnej małomiasteczkowej blondynki odegrała intrygującą, bardzo inteligentną i silną kobietę.