Czy ktoś z oglądających wyłapał może imię chłopaka Jess? Czy miałby to być ten sam James, którego poznała w obozie, w 6. sezonie tylko grany przez innego aktora? W poprzednim sezonie Jamesa grał Luke Grimes. Teraz w chłopaka Jess wciela się Nathan Parsons i nie jestem pewna czy coś przegapiłam czy po prostu zmienili aktora
ja tam wolałam tamtego ;) nie lubie postaci tego nowego w Originals. i tamten blondyn był jakiś taki... świeży ;p a ten nowy, to taki typ Alcida trochę.
No mnie też nie pasuje. I dodatkowo nie podoba mi się, że gra go ten sam facet co w Originalsach. Tam wilkołak tu wampir. Jakby facet brał wszystko co mu w ręce wpadnie.
no Johnnym Deppem to on nie jest żeby przebierać w rolach :)..... musi brać co dostaje
http://www.filmweb.pl/person/Nathan+Parsons-894371
Ten gostek gra nowego faceta Jes zastąpił tego http://www.filmweb.pl/person/Luke+Grimes-627165.
No i Nathan gra też w TO Jacksona przywódcę sfory wilkołaków.
http://trueblood.wikia.com/wiki/Nathan_Parsons
http://vampirediaries.wikia.com/wiki/Nathan_Parsons
PS.
Nie rozumiem czemu w obu przypadkach TB i TO nie jest dodany do obsady. Jak to zgłosić?
możliwe, że go uwielbiam ze względu na jego genialny akcent...
jak dla mnie ten jest lepszy taki wyrazniejszy, choć nie powiem zeby tamten mi jakoś przeszkadzał,, bo tez był dobry :D
tylko właśnie takich wyraźnych już jest w tym serialu mnóstwo. tamten blondyn był fajny dla Jess, tak sie razem... komponowali :P a ten za bardzo przypomina mi drugiego Alcida.
Jak go zobaczyłam to myślałam, że mnie szlag trafi... W TO to ja go nawet znoszę, ale tutaj...
To było po prostu złe. Okropne. Sztuczne. Plastikowe. Aż bolało.
Kochałam Jamesa pod postacią Luke'a, był taki słodki, delikatny, kochany, idealny. I przede wszystkim był wiarygodny, No i świetnie do siebie pasowali z Deborah (Jess).
Nathan... Pierwsze co mnie wkurzyło to że poczułam jakby się drugi Joe (Alcide) pojawił w serialu. Drugie to kompletny brak dopasowania postaci do wyglądu aktora, James miał być postacią łagodną, taką trochę melancholijną, a Nathan jest strasznie męski i wygląda na zdecydowanie złego chłopca. Trzeci to jego totalny, całkowity i (zapewne) nieodwołalny poker face... w każdej scenie.
Nie wiem, może jeszcze mnie do siebie przekona (chociaż raczej w to wątpię), ale na razie mówię mu wielkie i wyraźne NIE :(
Nie chodzi tylko o to, że są trochę podobnie zbudowani. Miałam na myśli, że oboje to moim zdaniem kłody wciśnięte ze względu na wygląd :/
Zmienili aktora, bo poprzedni gość zrezygnował po tym, jak dowiedział się, że jego postać będzie dupczyć się z Lafayettem. Pewnie myślał, że pomaca Rudą, a tu taka niespodzianka!