Smutno trochę, serial wpadł w mój gust idealnie, jak i książki. Zakończenie było dokładnie takie jakie
sobie wyobrażałam. Szczęśliwe. Każdy dostał to czego chciał i wszystko wróciło do normy. Eh będę
do niego wracać na pewno :)
Całe szczęście, że go zakończyli (i tak o dwa sezony za późno) gdyby zdecydowali się na ciągnięcie to aż strach się bać co by z tego wyszło.
Ja do niego nie będę wracać, chyba że do scen Eric/Pam oraz Ginger na youtube,b o reszta lepiej żeby popadła w lekkie zapomnienie. Może wtedy będzie wspominane z nostalgią :-)
Niestety zwykle jest tak że jeśli serial przynosi niezłe zyski to ciągnie się go ile się da. Racja że ostatnie dwa sezony były słabsze ale mimo to czekałam na każdy odcinek :)
mnie zakończenie rozczarowało, tak jak ostatnie sezony, ale fakt zakończyło się szczęśliwie, ( Eric wrócił do wpijalni z Pam, Bil nie żyje, a cofając się w tył, Russel nie żyje, Alcide nie żyję, królowa nie żyję.).. tak jakby Sookie nigdy ich nie poznała ... a to trochę smutne..... no i Sookie związuję się z człowiekiem, a ona przecież powtarzała nie raz że nie umie żyć z człowiekiem. Naprawdę mogli wymyśleć jakieś super zakończenie żeby zostawić po sobie " dobry smak" a tu.....
No masz racje, ale właśnie o to chodziło w ostatnim sezonie, Sookie chciała normalności, normalnego życia i wygląda na to że takie własnie dostała :)
Nie czytałam książek ale do końcówki ostatniego odcinka miałąm nadzieje na Billa i Sookie razem, myślałam ze jak ona rzuci w niego tą swoją magiczną kulką to oboje zostaną ludźmi i bedzie happily ever after...
no dokładnie ja tak samo myślałam, że ona rzuci w niego swoją kulą i on się w człowieka zmieni, bo przecież już nawet jego myśli słyszała i tak jakby się bardziej ludzki robił pod wpływem choroby i to by było fajne zakończenie, a tu klops, wielka szkoda
nawet na sam koniec jakby łzy były mniej krwawe...Chyba że reżyser specjalnie takie niedopowiedzenia zostawił, gdyby jednak rzuciła w niego swoją magiczną kulą, stałby sie człowiekiem..Nie dowiemy sie:)