PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=399264}

Czysta krew

True Blood
2008 - 2014
7,3 75 tys. ocen
7,3 10 1 74706
6,5 8 krytyków
Czysta krew
powrót do forum serialu Czysta krew

Książka

ocenił(a) serial na 8

Co sądzicie o książce " martwy aż do zmroku". Ja osobiście się na niej zawiodłam, czytałam super komentarze i się skusiłam, lecz z efektem zniesmaczenia . Książka psiana prostym językiem, tak prostym że aż drażniący. Być może dlatego że najpier obejrzałam serial. W ksiązce nie ma tylu wątków, brakowało mi Laffayeta, gdzie w książce jest tylko wspomnianee że jest murzynem i gejem, brak Tary. I przyznam że pewne (hmmmm) sceny ? mają lepsze rozwiązania w serialu. Hmmm, zaczęłam ją czytać z wielką chęćią, lecz juz po paru stronach nie chiało mi się czytać dlaej. CZy wy też macie takie odczucia?

ocenił(a) serial na 9
vamptasia

Powiem Ci, że pierwsza część też mnie nie zachwyciła. Szczerze mówiąc cała seria zaczeła mi się podobać od 3. książki - pojawiło się więcej postaci, nie tylko wampirów.
Byc może na moje odczucia wpływ miało to, że pierwsze dwie książki przeczytałam przetłumaczone, resztę już w orginale. Nie znam się zupełnie na tłumaczeniach, ale słyszałam, pierwsza cześć wiele przez nie traci - przykład - moment, gdy Sookie mówi Ericowi, że jest telepatką:

"That's interesting," he said. "I had a psychic once. It was incredible."
"Did the psychic think so?" My voice was tarter than I'd meant it to be.
I could hear Bill's indrawn breath.
Eric laughed. "For a while," he answered ambiguously."

Po polsku wyszło im coś takiego :P
"- Interesujące - odparł. - Miałem kiedyś psychikę. To było niewiarygodne.
- Dla psychiki również? - Mój ton wypadł bardziej cierpko, niż sobie zamierzyłam.
Usłyszałam, że Bill nerwowo wciąga oddech.
Eric wszakże się roześmiał.
- Przez jakiś czas - odparł niejasno."

Psychikę???

ocenił(a) serial na 10
lunaverna

Ja natomiast zakupiłam pierwszą cześć i utknęłam na czwartym rozdziale. Nie wiem dla mnie ten styl pisania jest niezjadliwy..może po prostu jestem już za stara na takie książki;)Albo trzeba było najpierw czytać, a potem oglądać, żeby nie mieć już tak zarysowanego obrazu niektórych postaci i zdarzeń. No, ale serial uwielbiam i wcale już mnie nie ciągnie do książek...chyba, że rzeczywiście dorwę jakąś po angielsku...jak mówicie, ze lepiej napisane i język można podszlifować. K>

crazy_k

Trzeba sobie powiedzieć szczerze że Charline Charis ma specyficzny sposób pisania. Moim zdaniem da się jednak do niego przyzwyczaić. Co do polskiego wydanie to nie mam wyrobionego zdania gdyż sam czytałem w oryginale.

ocenił(a) serial na 8
truebloodclubpl

właśnie tez słyszałam żę książkę psuje tłumacznie. Rzeczywiście było pare momentów niejasnych w książce, w ogóle nie wiedziałam co autor ma na myśli. Niestety mój ang nie jest jeszcze taki dobry aby czytać książkę w oryginale :( ale kiedyś może z ciekawości ją przeczytam :)
to w takim razie pozostaje mi jedynie czekać do lata 2010 na 3 sezon :)

ocenił(a) serial na 8
vamptasia

Fakt, serię o Sookie zdecydowanie czyta się w orginale, bo polskie tłumaczenia są koszmarne. Lepiej wyszło już tłumaczenie ludzi na własną rękę. Nie ma w nich jakiś psychik tylko telepatka:)

vamptasia

To zdecydowanie prawda. Nie warto czytać ksiażki po polsku. Najpeirw przeczytałam ją po angielsku, potem z ciekawości po polsku - dwie zupełnie różne ksiażki, ucieka gdzies połowa humoru, a główna bohaterka nie jest tak infantylna.
Co do stylu pisania autorki, to jest to zdecydowanie styl łatwy i prosty. Można to uważać za minus, można za plus. Mnie to ani ziębi ani parzy. Ksiażki przeczytałam po pierwszej serii i o ile porównanie 1 sezonu z pierwszą częśćią ksiażki wypada dla mnie mniej więcej równo (nie podobało mi się zmiana części wątków, które wprowadzają dużo niekonsekwencji w przyszłości), o tyle dla mnie drugi sezon był totalną klapą, a ta część ksiażki jest o wiele lepsza od jedynki. Trzecia cześć pod względem fabuły jest już super. Faktycznie w książkach brakuej niektórych postaci, ale od 3 tomu sa one już wprowadzane. A książka zdecydowanie powala na kolana głównie zabawnymi tekstami na linii Eric - Sookie o zabarwieniu ironicznym i erotycznym. Ich przekomarzanie się to najmocniejsze punky ksiażek. Brak tych tekstów i taka mocna zmiana charakterów głównych postaci, tzn Eric, Sookie i Bill zdecydowanie denerwowała mnie w serialu, dlatego polecam jednak przeczytanie 2 i 3 części. Jak Cię nie zadowolą, to juz trudno, a jeżeli tak to zawsze jest do przeczytania jeszcze kilka kolejnych, a w maju 2010 dziesiąta :D

vamptasia

To zdecydowanie prawda. Nie warto czytać ksiażki po polsku. Najpeirw przeczytałam ją po angielsku, potem z ciekawości po polsku - dwie zupełnie różne ksiażki, ucieka gdzies połowa humoru, a główna bohaterka nie jest tak infantylna.
Co do stylu pisania autorki, to jest to zdecydowanie styl łatwy i prosty. Można to uważać za minus, można za plus. Mnie to ani ziębi ani parzy. Ksiażki przeczytałam po pierwszej serii i o ile porównanie 1 sezonu z pierwszą częśćią ksiażki wypada dla mnie mniej więcej równo (nie podobało mi się zmiana części wątków, które wprowadzają dużo niekonsekwencji w przyszłości), o tyle dla mnie drugi sezon był totalną klapą, a ta część ksiażki jest o wiele lepsza od jedynki. Trzecia cześć pod względem fabuły jest już super. Faktycznie w książkach brakuej niektórych postaci, ale od 3 tomu sa one już wprowadzane. A książka zdecydowanie powala na kolana głównie zabawnymi tekstami na linii Eric - Sookie o zabarwieniu ironicznym i erotycznym. Ich przekomarzanie się to najmocniejsze punky ksiażek. Brak tych tekstów i taka mocna zmiana charakterów głównych postaci, tzn Eric, Sookie i Bill zdecydowanie denerwowała mnie w serialu, dlatego polecam jednak przeczytanie 2 i 3 części. Jak Cię nie zadowolą, to juz trudno, a jeżeli tak to zawsze jest do przeczytania jeszcze kilka kolejnych, a w maju 2010 dziesiąta :D

ocenił(a) serial na 9
monia_maja

To prawda :)
Mam nadzieję, że usłyszymy kiedyś np. fragment rozmowy telefonicznej Erica i Sookie nawiązujący do wyssania kuli...

“I am here,” Eric said.
“And I am here.” I was a little amused at Eric’s phone answering technique.
“Sookie, my little bullet-sucker,” he said, sounding fond and warm.
“Eric, my big bullshitter.”
“You want something, my darling?”

Chociaż to było przy zapraszaniu na orgię, a orgia nas niestety ominęła... ;p

lunaverna

Oooo... to był super fragment :P Też żałowałam, ze nie dali tego w serialu, bo pokazuje Erica od innej strony ;) No i orgii nie było :(
:P

ocenił(a) serial na 10
vamptasia

jak dla mnie serial jest o niebo lepszy od książki, przeczytałam jak na razie pierwszą część "Martwy aż do zmroku" i obejrzałam oba sezony serialu. Treść książki jest dość banalnie napisana, mało wątków, wszystko głównie kręci się koło Billa i Sookie. W filmie natomiast jest wiele nowych wątków wprowadzonych, do tego bardzo ciekawych, cała fabuła jest o wiele lepiej rozbudowana niż w książce.
Czytałam już wiele książek i porównywałam je potem z filmem i prawie zawsze zwyciężały książki, jednak tu jest zupełnie odwrotnie. Filmowcy odwalili jak na razie kawał dobrej roboty, serial wciągający na maksa, nie mogę się już doczekać kolejnych odcinków. Książki także dalej będę czytać, może dalsze części lepiej się przedstawiają, ale wątpię, żeby pobiły film.

ocenił(a) serial na 8
vamptasia

Książki przeczytałam po obejrzeniu serialu. Przy powtarzających się opisach strojów bohaterów miałam nieodparte skojarzenie z literaturą typu Harlequin (chociaż nie bardzo czytam romansidła, więc nie wiem czy skojarzenie jest słuszne). Generalnie jednak świetnie się bawiłam, śmiejąc się w głos np. przy scenach orgii :-)(końcówka 2 powieści). Wydaje mi się, że książki to pozycje raczej dla fanów serii, bez większej wartości dla literatury światowej. Serial nie jest wierny powieści, więc nie ma się co czepiać. Uwielbiam np. postać Tary w serialu, cieszę się, że ta postać została rozbudowana, to samo dotyczy Lafayette'a :-). Z drugiej strony szkoda, że nie zobaczyliśmy Erica w obcisłym wdzianku...