...ale wkurza mnie już ten przesłodzony Eric... jestem ciekawa kiedy powróci jego stare
oblicze...
DOKŁADNIE ! :D
Na początku było słodko, miło i uroczo.....no ale ile można ?! Już nie mogę potrzeć na tego przesłodzonego Erica.
Po ostatnim odcinku zaczęłam nawet trochę darzyć sympatią Bila !
@Lamnezja85 podzielam Twoje zdanie :D
Erica uwielbiam, za Billem nigdy nie przepadałam, no ale jak każdy wie, co za dużo, to niezdrowo xD
Na początku było śmiesznie dopóki nie zaczął bzykać Sookie. To chyba celowy zabieg twórców, żeby ponaśmiewać się trochę ze Zmierzchu.
Jak widzisz żadnego linczu ; D większość chce powrotu bezwzględnego Erica, który nie płaszczy się przed Billem a także nie jest dla Sookie taki aż nadto kochany, owszem na początkach było fajnie, śmiesznie itd ale teraz to już się znudziło, pod koniec 8 odcinka zobaczyłem na chwilę ,,starego" Erica... chcę jego powrotu !
"Weź się, kur..a, w garść, Eric. Nie jesteś sługą Comptona. Jesteś wampirem Wikingiem, i gdy ktoś ci wchodzi w drogę to wyrywasz mu wątrobę małym klem." hehe
Brrrrrrrr.... Eric chłopek-roztropek, ciepła klucha, potulny baranek... Fuj!
:-)))
ostatni odcinek był pożegnaniem ze słodkim ericiem teraz czas na wku*wiającego erica (zresztą aktor od początku działa mi na nerwy z tymi uśmieszkami sztucznymi, może dlatego że mi sie kojarzy z nielubianym kolegą z byłej klasy), który pod zaklęciem marnie będzie bił, mordował, gwałcił i rabował, czyli długo oczekiwany powrót niestety jednak wycelowany w nasze ulubione, udomowione postacie
Też mnie to już trochę denerwuje...poza tym nie tak sobie wyobrażałam jego relacje z Sookie...nie wiem, może to po prostu kwestia gry aktorskiej, albo jak zauważyła radziecka84 to celowy zabieg by zadrwić ze Zmierzchu, w końcu TB w wiekszosci opiera sie na parodii ;)
Nie, to nie jest celowy zabieg, by ośmieszać "Zmierzch". Ten wątek umieściła pani Harris w swoich książkach.
Możliwe, z książek czytałam tylko pierwszą część, wiec specjalistką nie jestem ;) Z tego co zauważyłam tylko i poniekąd słyszałam/czytałam, to serial jest bardziej oparty na książkach Harris, niż jest jego adaptacją, więc stąd ta dedukcja. A ostatni odcinek był bardziej komiczny niż romantyczny pod względem relacji Sookie-Eric, bez urazy ;D
Też tak uważam, iż komiczny.
Jak tu jedna użytkowniczka gdzieś określiła - istne "Opowieści z Narnii"XDXD
Przynajmniej Jason będzie mógł się już na spokojnie modlić do tego Lwa z Narnii :D
Zgadzam się, chcę starego Erica, ten nowy jest beznadziejny i przesłodzony, już wolę (szok!) Billa.
Zdecydowanie, robi się za lukierkowo... nie twierdzę, że zmiana Erica nie podobała mi się ale na dłuższą metę to robi się nudne... mam nadzieję, że w następnych odcinkach coś się zmieni bo jak dotąd uważałam 4 sezon za najlepszy z dotychczasowych.
a ja kurna tego erica co jest teraz nie lubiłem go wcześniej bo był jak to się mówi Judaszem a teraz jest naprawde w porządku wampirem i da się go lubieć
Sceny Eric&Sookie są cholernie cukierkowe, i przesłodzone, ale nie sądzicie, że Ball jako wielki fan B&S robi to specjalnie? Kreuje te sceny na tak mdłe by się nie dało ich oglądać, po to by wszyscy zatęsknili za Billem i Sookie razem?
Ale ja się nie dam. xD Pozostanę wierna temu na co czekałam, szczególnie, że to już koniec ich scen razem xD
A to świetna myśl, i wcale się nie zdziwię, jeśli masz rację;)
Ball obrzydza nam Serica CELOWO!
CO za grzybXD
też nie mogę już wytrzymać z tą 'nową wersją Erica'. na początku wydawał się słodki, ale teraz robi się zbyt mdło.
również wydaje mi się, że te ich sceny są przesłodzone. ciekawe kiedy bd wielki come back prawdziwego oblicza Erica... ;)
Najgorsze momenty moim zdaniem są wtedy, kiedy Eric płacze, wyznaje wieczną i nieskończoną miłość Sookie oraz gdy kłania się Ericowi, mówiąc "My king!"
Aczkolwiek Eric nie jest moim ulubieńcem, żal mi teraz Billa :P
Za co tak znienawidziliście Billa? :P Owszem, może oszukiwał i w ogóle, ale tak naprawdę w głębi... duszy(?) jest dobrym i prawym... wampirem :P Im bardziej Eric robi się mazgajowaty, tym bardziej ciągnie mnie z powrotem do Billa :)
bless
4 sezon obejrzałam w 1 dzień, uważam że nowy Eric jest uroczy :D Stary był fajny ale jakoś nie miał podejścia do Sookie, zamiast jej zrobic jakiś ładne wyznanie to on kupił jej dom z tekstem, że teraz będziesz moja. Nowy Eric zdecydowanie bardziej mi się podoba. Teraz pewnie wróci stary Eric, który zapewne nie będzie pamiętał że miał romans z Sookie i znów będzie robił "delikatne" aluzje jak dzieciak z podstawówki.
Też nie rozumiem tej awersji do Billa, ja go uwielbiam, jest taka wspaniałą mieszanką zła i dobra in one piece :> przy tym działa na mnie tak jak mężczyzna powinien działać na kobietę ;) jeżeli chodzi o Erica, to nie po to chyba wybrano Alexa do tej roli z jego wzrokiem powodującym, że bawełna z moich majtek w popłochu wraca na krzaki, po to by zrobić teraz z niego szczeniaka! Protestuję!!!! ;)
Teoria ,że Ball specjalnie obrzydza nam pare Sookie i Eric może być prawdziwa niestety . Co za cham . -,-
Chce starego wikinga !Bo to zaczyna być straszne . Nawet trochę polubiłam Billa ,( niemożliwe ! ) który irytował mnie niesamowicie już długiego czasu .