Dla mnie trzeci. Nikt nie przebije Edgingtona. Nawet Eric i Pam.

Pierwszy :)
Trzeci z Russellem i Talbotem również był bardzo dobry :)

pierwszy, trzeci i oczywiście czwarty - za wątek Sookie i Erica ( ależ on był tam cudny...)

Najbardziej lubię drugi sezon z menadą.

Russell i jego przydupas, Steve to obok Erica i Pam najlepszy duet w True Blood!

Trudno najlepszy wybrać kilka miało ten sam poziom w sumie to jedyne które odstawały to chyba 3 sezon i Siódmy ostatni.....A a tak to na równi....Zreszta kazdy miał lepsze i gorsze momenty napewno albo 2 sezon albo 4 sezon albo 5 i 6 .4 5 i 6 to była taka fajna trylogia :D ale nie potrafie wybrac najlepszego drugi sezon może;D

Czwarty (za Erica i Sookie oraz tą przemianę) i trzeci ;)

Trzeci i piąty. Potem pierwszy, dalej siódmy, jeszcze dalej drugi, czwarty na przedostatnim miejscu, na końcu szósty. :)

Dla mnie zdecydowanie trzeci najlepszy ale drugi też bardzo mi się podobał.