Oj nie powiedziałbym był całkiem fajny pasował na odcinek pożegnalny. No i ta epicka scena z uśmierceniem Billa aż mi się żal zrobiło Sookie poleciała łezka i się zrobiło sentymentalnie, że to już koniec ;(
naciągane wydało mi się to, że Sook znalazła sobie małżonka podobnego (z tyłu ;) do Alcida
Zgadzam się. Ogólnie na cały sezon nie narzekałam, ale finał bardzo słaby. Nuuuudny. Śmierć Billa totalnie bez sensu.