PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=399264}

Czysta krew

True Blood
2008 - 2014
7,3 75 tys. ocen
7,3 10 1 74706
6,5 8 krytyków
Czysta krew
powrót do forum serialu Czysta krew

Zacznę od tego, że jeszcze półtora roku temu byłem wielkim fanem tego serialu. Zrobił na mnie duże wrażenie swą pomysłowością, odwagą, świeżością. Jednak po pierwszym sezonie przyszedł drugi, jeszcze mroczniejszy, i trzeci, jeszcze nudniejszy. A później czwarty, będący kwintesencją głupoty, która kumulowała się stopniowo przez ponad trzydzieści sześc odcinków. Otóż fabuła jest niezła, a zarazem głupia. Nawet pomijając gruntowny fakt, że tematyka została wytarmoszona na prawo i lewo, to jeszcze na ekranie króluje wyuzdanie, nienawiść i propaganda, oczywiście podana w fachowy sposób, by mniej inteligentnym głowa nie zabolała. Pytanie brzmi: Co daje ten serial? Czym tak naprawdę jest "Czyta krew"? Po pierwsze, jest maszynką do robienia pieniędzy. Podejmuje chwytliwe tematy, prezentowane w nietypowy sposób. Ludzie chcą oglądać seks i bajki dla dorosłych, z czego Alan Ball doskonale zdaje sobie sprawę. Po drugie, jego film to studnia propagandy. Sama idea szerzenie na świecie homoseksualizmu jest tylko składowym elementem tego, co tkwi w tym serialu. A co on zawiera poza tym? Ukazuje, że zabijanie, oszukiwanie, sprawiania bólu, jest rzeczą normalną. Emocje bohaterów są w gruncie nieuzasadnione, powodowane albo seksualnym napięciem, albo przekonaniem, że silniejszy może wszystko. Ktoś mógłby zarzucić w tym momencie, że taka jest ludzka natura... A zatem serial nie ma morału. Innymi słowy jest o niczym. Alternatywny świat, w który uciekają zdeprawowanie desperaci, znudzeni swoim życiem i poszukujący wrażeń. I co z niego wynoszą? Otóż nie jest to serial, który się zalicza i już, bowiem, jak wspomniałem, jego komercyjna treść wpasowuje się w propagandowy trend, w którym nie liczą się uczucia jednostki, do celu wolno iść po trupach, seks z przypadkowymi osobami jest na porządku dziennym, a szatańskie rytuały to odpowiednik pokornej modlitwy.
Na szczęście zacząłem oglądać filmy z otwartymi oczami i to samo polecam innym, aczkolwiek nie każdy dojrzewa jednakowo, zwłaszcza w dzisiejszych, chorych czasach. Piszę to, by uświadomić, czym jest ten serial, i zapowiadam, że gdzieś mam powarkiwania piesków, które zaraz mnie opadną, głosząc "nie podoba się to nie oglądaj" czy coś takiego, lecz musicie wiedzieć, powiem wam na ucho, że tracę zaufanie do filmwebowiczów, którzy oglądają każdy chłam i szukają w nim sensu, by podziwiać lub zjadać, deklamując wyszukane i pełne ekspresji komentarze, w gruncie puste i szukające poklasku.

sylar_217

Widzę, że nie tylko ja miałam takie odczucia co do serialu.
Pierwsze dwa sezony były świetne, wciągające i że to tak ujmę chciało się oglądać. Trzeci sezon był już gorszy, chyba właśnie wtedy zaczął mnie irytować. Na samym początku człowiek myśli " no nareszcie coś o starych dobrych wampirach, a nie czułych kochankach świecących na słońcu jak psu ... no .." , a potem dochodzą greckie nimfy, wilkołaki, wróżki, czarownice i nagle zdajesz sobie sprawę, że nie tego właściwie oczekiwałeś.
Jednak muszę przyznać, że naprawdę lubię TB, już myślałam, że po fali Zmierzchu nic nie naprawi wizerunku wampirów w filmach ;/ ale akurat z tym Czysta Krew sobie poradziła. Może faktycznie to nie jest jakieś ambitne kino wysokich lotów, ale dostarcza rozrywki i jednak jakby niektóre wątki nie irytowały to chce się wiedzieć jak to wszystko dalej się potoczy.
I chyba o to chodzi w serialach poza tym dobra produkcja, jak większość HBO.

ocenił(a) serial na 10
Olutkers

trochę się zgodzę z tymi nimfami, wilkołakami , zmiennymi itp. zbyt dużo tego .. za dużo fantastyki.
Rozumiem mogli dodać wilkołaki i zmiennych ale po cholere reszta tych stworzeń ... ? nie mniej jednak oceniłam bardziej film za grę wampirów i Sookie 10/10 bo to naprawdę dobry pomysł.
Nie wiem czego ty chcesz od zmierzchu, bo uważam że również jest to dobre kino no alee .. są rózne gusta.

Diablicaaa

Gra aktorska w Zmierzchu nie jest zła, dobrze obsadzili aktorów ale chodzi mi o całą resztę.

ocenił(a) serial na 5
sylar_217

Wiesz, że ten serial jest na podstawie tzw. literatury kuchennej, czy może nawet klozetowej? ;D Oryginał wygląda jak połączenie taniego romansidła z ostrym, sado- masochistycznym porno z bohaterami o emocjonalności 15 latków. Mieszanka jest ogromnie dziwna, a ten serial to zwykła zabawa właśnie z takimi tandetnymi tekstami popkultury (choć nie tylko ale głównie)- inaczej mówiąc- świetnej jakości CAMP.

użytkownik usunięty
sylar_217

Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, co mówisz i przyznaję rację; ale mnie się ten serial jeszcze nie znudził i dostarcza mi niezłej rozrywki, przy czym odróżniam świat realny od fikcji i jestem też za stara by z serialu czerpać wzorce do swojego życia. Rzeczywiście sami geje tam są. Ale to zapoczątkowała już Anne Rice, a wszelkie ostatnio się pojawiające tematyczne filmy i seriale czerpią z jej twórczości w mniejszych lub większych szczegółach ;)

ocenił(a) serial na 7
sylar_217

Zanim jeszcze powstał serial, przeczytałam kilka (gdzieś koło 7 części zaczęły mi się nudzić...) książek z serii, na podstawie której powstał "True Blood". Jak ktoś słusznie zauważył wyżej, jest to "tandetny tekst popkultury", tym bardziej dziwi mnie fakt, że na podstawie tej serii udało się nakręcić tak dobry serial. Nigdy nie rozpatrywałam TB jako serialu, który ma wnieść cokolwiek do mojego życia, zresztą jak większość seriali. Oczywiście, zdarzają się dobre, mądre, cokolwiek wnoszące, uczące czegoś itd. serie, jednak trudno TB rozpatrywać w tych właśnie kategoriach. To czysta rozrywka, 45 minut oderwania się od rzeczywistości. Nawet ludzie, którzy z zasady lubią kino ambitne, czasem zasiadają do głupawych komedii romantycznych, żeby się wyluzować :) Nawet jeśli w TB brakuje logiki (czasem bohaterowie zachowują się tak dziwnie i nielogicznie, że odbiorca siedzi z otwartą buzią i zastanawia sie, jak można być takim idiotą - vide Jason), to nadal jest to tylko czysta, żywa fikcja, nikt inteligentny i myślący nie będzie zatem czerpał stamtąd wzorców.

sylar_217

a czy rzeczywistość jest całkowicie logiczna? czy faktycznie nie ma takich jasonow na swiecie a szczególnie w stanach? chyba na innej planecie żyjecie. i tak samo jak twórcy epatują sexem czy przemocą sztucznie przemądrzali nadużywają wyrazów mądry i logiczny, tylko aby sie pochwalic ze je znaja :) jak komuś się nie podoba niech zrobi serial wybitnie inteligenty co będą oglądały miliony albo przynajmniej podobny. sprawa jest prosta, większość ma racje jeśli ma widownie znaczy ze jest lepszy od innych.

sylar_217

Mój komentarz po podejściu do nowego sezonu: Większego bullshitu w życiu nie widziałam!!!! Sorry, ale ten serial stracił całą moją sympatię i raczej już o niego nie wrócę. Zresztą widzę, że nie jestem w tym stanowisku odosobniona.
A totalnie rozwaliła mnie scena ostrego seksu między Erikiem a jego.....siostrą. No comment.
Przypomniała mi się w tym momencie przesadnie mocno realistyczna scena z The Tudors, w której król Henryk, czyli Jonathan Rhys Meyers się onanizuje....Scena, która moim zdaniem jest niepotrzebna i tylko podkręca niezdrowe zainteresowanie widza, odciągając go od tego co w tym serialu istotne-faktów historycznych. Finito.

ocenił(a) serial na 10
monaczek2

jak seks dla ciebie jest dziwny to pewnie nie masz 18 lat, a serial wyraźnie informuje że jest od 18 roku zycia.

Diablicaaa

Boże to on uprawiał seks z siostrą!!! Błeee... ale i tak do lubię. Dobra znikam stąd za dużo spoilerów.
Pozdrawiam.

ocenił(a) serial na 10
sentia

to nie jego prawdziwa siostra. Można powiedzieć że " przyrodnia " bo Godric stworzył Erika i ją dlatego nie mają więzy krwi.
Więc to jest normalne .

Diablicaaa

aha...

Diablicaaa

Nie, mam ponad 18 lat i zapewniam, że wiem, czym jest seks:)) Jeśli to nie jest jego prawdziwa siostra, to fakt, access granted;)

monaczek2

Ale to nie Jego siostra biologiczna...tylko siostra w sensie że obca,tylko stworzona przez tego samego wampira..więc jaka to siostra?

ocenił(a) serial na 7
sylar_217

A ja sobie myślę, że ten serial jest kpiną - w takim sensie, że kpi sobie z rożnych naszych sentymentów, upodobań i oczekiwań. Właściwie wszystko tam jest prześmiewcze - to jak oni mówią, jak odnoszą się do siebie, nawet jak się ubierają. I są dwie warstwy tego naśmiewania się - z bohaterów ale i z widzów, którzy cokolwiek chcieliby tam wziąć na serio. Jeśli 'kupuje' się to, że tam nic nie jest poważne, będzie się podobał. Ja lubię.

Sama w pierwszej chwili wzięłam na serio miłość Sookie i Billa, nawet jakoś się wzruszyłam. Z czasem jednak coś mi tam nie pasowało, ta jego mroczna aura, te jej debilne ciuchy i zachowania... A jak doszedł do tego jeszcze bardzo sofisticated Eric i już mi kompletnie nie pasował z zaambarasowaniem tą prostaczką, załapałam, że oni tam nabijają się z po-zmierzchowej tendencji wielu pań - do rajcowania się tymi historiami 'piękny potwór i lalka taka zwyczajna jak ja', identyfikowania się z ukochaną wampira. A wypad Sookie i Erica do Narni był już jawnym szyderstwem z całej konwencji.

ocenił(a) serial na 6
luuuun

Ale czasem tym sposobem zjadają własny ogon;)

ocenił(a) serial na 7
WhiteDemon

true :)