Krew mnie zalewa, kiedy widzę tak fajny pomysł na serial spaprany przez kilku aktorów z nierozgarniętą panną Anną Paquin na czele. Sam motyw życia ludzi obok wampirów to dość ciekawe (wiem że przerabiane wcześniej) spojrzenie na ten temat.
Z chęcią przyjrzałbym się bliżej serii, ale w momencie pojawiania się Sookie na ekranie mam ochotę wyłączyć odbiornik (btw o dziwo Sookie brzmi dość podobnie do słowa sux, która z kolei świetni określa grę głównej bohaterki... czy to nie ironia?)
Jej mimika jest tak sztuczna... Może i jestem zacofany i głupi, aczkolwiek... nie rozumiem jakim sposobem beztalencia jej pokroju czy też (zaraz zacznie się wojna) pokroju szanownego pana Tarantino otrzymują nagrody...
:D :D :D kurczę, a myślałem że tylko ja idę puścić bełta jak widzę Anne na ekranie, a tu masz ci los już 2 posty założone na "cześć" Anny :D
Chciałem założyć swój, w stylu " jak? gdzie? po co?" ale widzę że nie trzeba, inni też ją uwielbiają... cholera jakby nie było innych aktorek, nie dość że beztalencie to jeszcze uroda chłopki :-/ sztachety zamiast zębów i kwadratowy łeb jak SpongeBob :-/ hmm ona nawet podobna do niego... on też ma sztachety xD
Ok lecę na kolejny odcinek... jak mnie szlag trafi to wrócę tu i znowu coś wypocę :P
niestety ja też muszę się przyłączyć do Waszego "uwielbienia" głównej bohaterki. Ale troszkę już się przyzwyczaiłam, że jak się chce znaleźć w serialach jakieś ciekawe postacie to należy szukać w "tylnich
" planach. Pozdrawiam. K.
Trzeba sobie powiedzieć szczerze że Charline Charis ma specyficzny sposób pisania. Moim zdaniem da się jednak do niego przyzwyczaić. Co do polskiego wydanie to nie mam wyrobionego zdania gdyż sam czytałem w oryginale.