a Eric tak by bronic Sokie ale oboje po 1 niepotrzebnie sie tam pchali ( zwlaszcza Sokie bo to jej pomysl a fakt ze Jessica musiala isc nie znaczy ze maja isc ryzykowac wszyscy i to jeszcze pchac sie w takich bojowych nastrojach mimo ze pare minut wczesniej uciekali gdzie pieprz rosnie) a 2 jak juz tam byli to mogli troche przemyslec bo Bill nie sprawial wrazenia jakby chcial kogos zabic , wyraznie bylo widac ze ich przytrzymuje to jakby pomyslala sprobowalaby go przekonac a tak zwyczajnie glupio zaryzykowala probojac zabic prawdopodobnie niesmiertelnego

ale no generalnei tego sie specjalnie nie czepiam ( takie bohaterskie zrywy to normalnosc w filmach czy serialach) a jedynie chce pokazac ze z tej calej paczki to wlasnie Jessica jako jedyna nie miala wyboru isc do Billa i jako jedyna wybrala najlepsza mozliwa opcje

Zgadzam się. Ten odcinek pokazuje że 6 sezon najprawdopodobniej zostanie utrzymany w takim samym tonie jak denny 5 i chyba se odpuszczę. Bo ja na taką żenadną nudę i na "jak ładnie ci w tej białej sukience dziewuszko" rzygam...
Jedyne co mi się podobało to psioczenie Pam na stęchłą Norę i Jason.
Suki jak kompletna debilka z tym będziesz musiał prędzej zabic mnie niż Norę - noż kwa:/
O Ericu nie wspomnę, jak ostatni dureń drze sie na Pam.
Sorki ale nie mogę wytrzymać. Kolejny mój serial sięgnął dna a do tego dochodzi smutek po "Borgiach".Przecież to aż się prosi o dalsze losy Ceasara i Lucrecii...

To już widziałaś ostatni odcinek Borgiów?
Borgiowie aż się proszą przynajmniej o dwa kolejne sezony. 4 - jako ten sezon gdy Cesar i Lukrecja mają pełną wladzę i 5 - czyli historia upadku rodziny.

W dołączeniu co się dzieje z "Czystą..." to jest dramat tego lata.

Widziałam i jestem niepocieszona nooo. Gdzie zakończenie jak tu się historia dopiero otwiera??
Kużwa skandal na resorach, nienawidzę takich zagrań:/

Dramat Czystej to zeszłego lata się zaczął.
I jak widać nie skończył, eheheh. Konwencja cienizny jest kontynuowana.

Na stronie Borgiów, jest jakaś petycja w sprawie 4 sezonu.
Ale to jest zwyczajne chamstwo kasować serial, który miał naprawdę dobrą oglądalność.

Oczywiscie w zamian tego pójdzie jakiś "Współczesny Watykan" - no najlepiej postawic na nieznany pilot, który nie wiadomo czy pojdzie.
Ale jak jest antyklerykalny to najważniejsze, bo chyba ktos nagle zauwazył ze Borgiowie wcale nie byli tacy źli....

Co do Czystej ... Myślę, że naprawdę ciekawe i zakręcone odcinki były w trzech pierwszych sezonach.... 4 była... w stylu "o co kaman" a piątka... -czemu ja to oglądałam to nie wiem.

też tak mówię. Zatracili w TB swoją zajebistośc. Krew, dupy nadal są ale who cares.
Jak fabuła spleśniała i nic nowego:/
Jeszcze Srilith jako rakieta, ahahah. Żenada tu niby wymagana ale bez przesady:)

pięknie powiedziane XD

Też się nie zawiodłam :) Od pierwszego momentu odcinka rzuciło mi sie w oczy to, że bez zbednego pier*olenia zaczęła się akcja :D
Oczywiście, to zrozumiałe, bo w końcu ostatni odcinek 5 sezonu zakonczył się "przemianą" Billa i generalnie dużo się działo, tak więc tego się spodziewałam ale i tak okazało się super :) nie mogłam oderwać oczu od ekranu :D
Potem poleciało troche łez - Jessika i Sook, w pierwszej chwili parsknęłam śmiechem, bo te ckliwe momenty tak tandetnie wychodza w tym serialu :P ale zaraz doszłam do wniosku, że faktycznie Jess miała powód rozpaczać - w końcu Bill to jej stwórca i jakby nie było rodzic, a tu nagle takie coś.. Zwłaszcza, że Bill zły nie był, raczej dało się go lubić, więc to co się z nim stało wstrząsnęło bidulką. Sook to twarda sztuka, ryczeć potrafi, ale szybko potrafi się poskładac do kupy, więc nie zdziwiło mnie to, że tak łatwo przeszło jej przez gardło stwierdzenie "musimy o nim zapomnieć". Z resztą po tym co się podziało w jej już i tak popapranym życiu po poznaniu Billa nie dziwię się, że chciałaby to wszystko wziąć w niepamięć.
Pam i Tara - Popłakała się przez Erica, w sumie nie wiem czemu Eric tak na nią naskakiwał, co prawda ona pierwsza wyskoczyła z pretensjami, ale mimo wszystko troche przesadził... ona tak go broni a on co.
A btw tekst Pam kiedy usiadła na plaży zmiażdżył :P "nie lubię plaży, rybi mocz i piasek w cipce" tak, Pam jest cudowna. Nie jest może moją ulubioną postacią ale i tak jakoś tam darzę ją sympatią. Tara odkąd stała sie wampirem jest dla mnie nieodgadniona. Lubiłam ją, a teraz mi obojętna. Mogą się przyjaźnić, ale na romans to one do siebie nie pasują wg mnie.
Bill - hmm.. wiedziałam, że będzie nieśmiertelny. Ktoś, kto najpierw stał się kałużą krwi a potem się z niej wyłonił nie może zginąć od kołka. Posunięcie Erica ze swoją głupkowatą siostrunią z zaatakowaniem Billa z zaskoczenia beznadziejny. Siedział chłopok spokojnie na fotelu bujanym i nie rzucił się jakoś na Sookie i Jess. nie dziwie się, że zaczął dusić Erica, sam powiedział że chce spokojnie porozmawiać a oni od razu atak. Jestem takiego samego zdania jak większość albo nawet wszyscy, że Jessika zrobiła dobrze zostając z Billem. Bardzo jestem ciekawa tego wątku, co będzie dalej z Billem i Jess, czy Bill będzie próbował być mimo wszystko dobry i w porządku wobec Jess i reszty czy coś knuje, choć wydaje mi się że zbyt potężny jest i za dużą czuje władze żeby siedzieć grzecznie na pupci hie hie :D
Reasumując odcinek mi się BARDZO podobał i nie mogę się doczekać kolejnych :))

Pam od zawsze jest naczelną suką, aczkolwiek jej miłość do Erica jest ciekawa, w dupie ma Sookie i całą reszte, i jest gotowa rozerwać każdego jeśli będzie musiała by Eric był bezpieczny, Eric czasem to docenia, aczkolwiek przez większość czasu ma to gdzieś.
Eric i Sookie to dla mnie para idealna. Tare wolałem zanim zmieniła się w NIBY WIELKĄ SUCZE KTÓRA WSZYSTKICH NIENAWIDZI.
Wydaje mi się, że Nora do końca sezonu nie pożyje, jest przebiegła i fałszywa - mimo, że jest śliczna to życze jej kołka w serduszko </3

Możliwe że Nora nie przetrwa, bo przeciez No one lives forever ;)

Też jej tego życzę, nie za bardzo za nia przepadam :P
Chciałabym żeby Eric i Sookie byli razem , może na sam koniec bedą?
Tara od początku zdobyła u mnie sympatie, ma ciekawą role wg mnie, ale teraz wydaje mi się, że nie wiedzą co z nią robić... Przemienili ją i się wściekła i ok, teraz może fajnie byłoby gdyby poznała jakiegoś fajnego faceta, może by jej wyparował z głowy ten romans z Pam :P

Bosze, a czy ktoś zauważył tę cudowną zmianę Bila w istotę mającą obawy o swoje opanowanie władzą? W 5s zabił wszytkich konkurentów do wypicia krwi "kobiety w czerwieni ;p" a nagle po wypiciu jej obawia się, że zostanie upojony władzą. No tak, wspiął się po drabinie władzy by teraz móc... no co? Teraz najwidoczniej ma czas na refleksję i zbadanie swojej mocy. No tak. Nie żebym wcześniej lubiła Bila ale teraz to chętnie widzę go martwego. A jeżeli serial się skończy, że Bill sam się unicestwi w celu ochrony świata przed samy sobą to po prostu padne.

Jak dla mnie Bill ZAWSZE nosi jakas maske i jakby dostosowuje swoj charakter do osoby z ktora rozmawia (chyba, ze oczywiscie tej osoby sie w zaden sposob nie obawia i nie zalezu mu na tym co jego rozmowca o nim mysli - patrz Sam w 1 sezonie).

Bez tej "umiejetnosci" raczej nie poradzilby sobie w roli "mlodziutkiego" krola, nie mowiac juz o tym, ze w poprzednim sezonie udalo mu sie z roli skazanego na smierc wieznia dojsc do dosc waznej roli w "radzie" i jako jedyny z "sekty" przetrwac (kiedy wszystkie szanse raczej byly przeciwko niemu).

Co do twojego ostatniego zdania - mam nadzieje ze to nie mozliwe, gdyz rzeczywiscie do Billa by to nie pasowalo.... juz predzej zrobilby to by chronic Sookie.

Bill jest moja ulubiona postacia w tym serialu (i nie wiem czy ogladalbym go dalej bez niego).
Malo jest osob, ktore mozna jednoczesnie nazwac honorowymi jak i falszywymi.

Bill się zgrywa, Jessica czuje się potrzebna dzięki temu. Już widzę jak on coś odwala, a ona mówi- Może nie zabijałbyś tej uprzejmej pani? -O tak, masz rację, zapędziłem się, przepraszam:)

"Moja mama nie żyje. Jestem głodna."

No właśnie. Ta mała chyba jakaś nie tego.

Mam nadzieję, że Sam weźmie tą małą i wyjadą gdzieś uciekając przed wampirami i więcej ich nie zobaczymy:)

XDDD
Też bym za tym optowała, ale niestety na to się nie zanosi. Zwłaszcza w kontekście wybryków Harris;)

Mam nadzieję, że oleją jej wizję. Nie wiem jak Eric wygląda i zachowuje się w książce, ale w serialu jest najbardziej wyrazistą postacią. I gra go Alexander Skarsgard- tylko Anna Paquin była w stanie wybrac tego drugiego i jestem pewna, że jest jedyną taką osobą na świecie:) Nie mówię nawet o innych postaciach, które w serialu są wiejskimi przedsiębiorcami:P

Heh, widac mnie fascynacja zarówno Ericiem jak i Skaarsgardem przeszła zupełnie, bo mnie jeden i drugi ani ziębi ani grzeje;) Także jakoś się już specjalnie nie dziwię Paquin, że jej się akurat Meyer spodoba bardziej od Alexa;)
I może ma zajebisty charakter, czort go tam wie.

Znowu biały demon , i ozięble klimaty :D.Nie wiem czy mi się wydaję ale watki miłosne i familijny w tym serialu się rozrosły i już tak dużo facetów powoli nuży , zatem prócz Pam tutaj już ciężko znaleźć wyrazistą postać :>.

Noo dzięki;P Bo nie mam ochoty ściągać majtów przez głowę na widok Aleksia to zaraz oziębłaXD

No pewnie dlatego nie chcesz, bo Ci zimno. ;]

Na odwrót, prawie ze mnie kapie taki gorąc jest;P

Czyli jest jeszcze coś w stanie Cie rozgrzać prócz słonica biały zimny demonie?

Pf, to pytania zbyt osobiste:P

Ja co roku przeżywam miłość do Skarsgarda i reszty rodziny, jest dla mnie doskonały:D
Moyer musi byc super facetem, mnie kupił jednym filmikiem na youtube:D
http://www.youtube.com/watch?v=x_lA4OG7VWM

Ahahaha no prawdę powiedział, tak samo mówię na CullenaXD

A jeśli chodzi o Alexa to uświadomiłam sobie niestety być może smutny fakt, że gdyby nie Czysta to na ulicy bym się za nim nawet nie obejrzała;)

Ja bym się na pewno obejrzała:D Ciężko spotkac faceta, który ma ponad 190 cm wzrostu:)

Niby tak. Zgadzam się, że wzrostem może przykuć uwagę...Ale z twarzy przeciętny. Nawet bardzo;)
Po tym jak mi spadły "ericowe" okulary to teraz widzę że dodawałam mu urody przez pryzmat postaci...

Jego uroda w ogóle mija się z moim typem, ale to taki miły człowiek:D

Szczerze to nie mam pojęcia, ale skoro tak mówisz...;)

Sprawia miłe wrażenie w wywiadach, takiego trochę zawstydzonego. Za to nie podoba mi się nasz inny wampirek- Ian Somerhalder:D Zawsze zastanawiam się czy on kiedyś wychodzi z roli:)

No ba, Ianek mnie wkurza mocno. Za każdym razem kiedy oglądałam z nim jakikolwiek wywiad czy na konwentach to miałam wrażenie że czeka na oklaski i piski za każde wypowiedziane słowo;)
To że oczywiście je dostaje od lasek nie odróżniających Iana od Damona potęguje śmiesznoścXD

Ja ma w głowie jeden filmik ze Skarsgardem- jak jest nawalony jak szpadel i kula się po podłodze- czyli swój człowiek:D Ian jest wyreżyserowany. Uwielbiam Damona, ale on chyba chciałby nim naprawdę byc. Jak ostatnio polska, genialna aktorka- Joanna Moro, której marzy się bycie Anną German. To co się wokół niej dzieje śmieszy mnie. Wszędzie jest przedstawiana nie jako aktorka tylko jako aktorka, która grała Annę German. Jeździ na spotkania z fanami piosenkarki bo ją zagrała. A teraz podobno wydaje płytę z jej przebojami. Laska jest śmieszna, pokazała co umie w Opolu:) Też robi karierę na tym, że nie wyszła z roli.

No ten filmik z Alexem akurat też widziałam, pocieszne:))

Dobrze mówisz, ja już rzygam tą Moro. Widac że media to podchwyciły i dodatkowo ją "motywują" do odgrywania tej szopki a la German:/ Żenada. A kto ją tam wypuścił na scenę w tym Opolu to nie wiem...Nikt jej nie słyszał wcześniej??? Nie mógl powiedziec weż się zastanów co robisz bo zwyczajnie głosu nie masz? Sami "życzliwi" chyba wokół. Skompromitowała się kobieta i tyle. Tak to jest jak się nie mierzy sił na zamiary;) i może ego jej za duże urosło...

Nie zraziła się, bo planuje wydać płytę z przebojami Anny German:) Nie wierzę, że miała to w kontrakcie kiedy decydowała się na zagranie w serialu. Sama wpada na genialne pomysły, a Telewizja Polska temu przyklaskuje, dodatkowa kasa dla nich. Dziewucha jest straszna, nie ma zdania o niej gdzie nie padłoby nazwisko Anny German. Ona myślała, że serial się skończy a ona dalej będzie grała. Podobno nawet jej znajomi mówią, że zmieniła się.

Masz może gdzieś link do tego filmiku? :D Chętnie zobaczę Alexandra nawalonego w trzy dupy :D

http://www.youtube.com/watch?v=GpH-N9zufQM
Tu masz wersję dłuższą:D

Bardzo dziękuję :)) Jeszcze nie obejrzałam, a już się śmieję :D

Napiłabym się z nim, uroczy człowiek:D Nie to co Ian- pojechał do Rosji i był pod hotelem tylko lekko muśnięty alkoholem:P

Wiking wie jak się bawić :D Ian przy nim wymięka :D Ciekawe w jakim stanie wróciłby Alexander z Rosji :P I to szczypanie po dupie :D

Był w Polsce jak była premiera któregoś tam sezonu, ciekawe czy mu się podobało:)

Ciekawe :) Ja dopiero w styczniu odkryłam, że taki przystojniak chodzi po ziemi :)

Bardzo mi się podobało.:D

Odcinek taki sobie, ale zły nie był :)
Sookie- nadal Ją lubię, nie zawiodła mnie, nie boi się odważnych decyzji jak np przebicie Billa.
Bill- taki dziwnie potulny...ale nadal nuda.
Eric/Pam/Tara- nie mam nic do napisania, jak to Oni. Fajne teksty, wszystko na plus.
Jessica- nie mam pojęcia co się z Nią dzieje....początkowo była fajna, taka niewinna, zagubiona wampirzyca. Później zdradziecka seksbomba, a teraz co? Mdła, nijaka. Kolejna przemiana charakteru.
Jason- jak zwykle ....
Laf/Sam/Luna/dzieciak Luny- śmierć Luny była beznadziejna, po co to komu było? Czy każda partnerka Sama musi umierać? Poza tym sposób w jaki umarła, że niby po wysiłku przemiany...beznadzieja. To już lepiej jakby wpadła w kartony, albo uderzyła w kosz na śmieci.
Laf jak zwykle poprawił humor :) Tak mało Go było, tak mało mówił, a jakie to było fajne.
Andy/dzieciaki- taki zapychacz...
Wataha- ten wątek jest dla mnie najgorszy, Alcide to już nie jest Alcide. Poza tym te wilki nic nie robią...oprócz jedzenie siebie nawzajem, biegania po lesie i parowania się z każdym członkiem watahy.
Ludzie kontra wampiry, to już było...ale może być ciekawe, zobaczymy.
Ja osobiście tęskniłem za True Blood, i mam zamiar jej kosztować dalej ;)

Ja też jestem w szoku, że uśmiercili Lune ;/ smutne.. biedny Sam..
Apropo wilków mam identyczne zdanie ;)
Lafayett jest moją ulubioną postacią w serialu, zawsze kiedy go widzę na ekranie japa mi się cieszy ;3

To znaczy Ona była mi obojętna ;) płakać nie płakałem, ale mogła żyć. Fajna aktorka, ciekawa uroda, zdobiła ekran mojego laptopa.
Lafa uwielbiam, mam nadzieje, że nie skończy jak Jego chłopak.

Też dla mnie Laf , ratuję docinek plus ten tekst z solniczką, do Sama poprawił mi humor ;)

ja też się nie zawiodłam :) Dla mnie mistrzami odcinka byli : Pam i Andy B.- sceny z nimi to malutkie perełki, naprawdę.

spojler :
Wątek Pam robi się ciekawy i mam nadzieję,że nie utknie w martwym punkcie. A Andy ...jego mina kiedy mówi o opiece nad dziećmi - cudowna:) Serce mi zatrzepotało kiedy pojawiał się Eric i Sookie...facet czuje do niej miętę a ta głupia blondi nic z tym nie robi ;) Coprawda życie mu uratowała co dawało cień szansy na "cdn" ale sami wiecie jak to się skończyło. Ten zawód w oczach Erica kiedy cofa zaproszenie do swojego domu...ech...serce mi krwawi :(((

generalnie odcinek na plus, czekam na następny
chyba się już przyzwyczajam że Bill mnie wkur.... a wilkołaki się wiecznie miętolą w lesie...