wow, ostre wejście Erica :-)))
warto było czekać, 3 sezon zapowiada się rewelacyjnie
myślałam, że na forum będzie mnóstwo wypowiedzi i szał związany z tym odcinkiem, a tu praktycznie cisza? zaraz obejrzę! ; )
szczerze...spodziewałam się więcej po odcinku rozpoczynającym sezon...zaczyna się kolejny nudny wątek z Tarą i jej matką, cierpienia Jasona któremu nie staje... mam tylko nadzieję, że Bill się szybko nie znajdzie :) dobrze , że Erica będzie więcej no i czekam na Alcide'a :)
raczej nie powinien za szybko, pod koniec książki się odnajduje, ale nie wiadomo jak w filmie będzie :D
czytalam 9 czesci ale kilka watkow jest zupelnie innych , niektore zmienione niektore pominiete....:) mam nadzieje ze nie beda za bardzo odchodzic od pierwowzoru
ja już się wzięłam za 10 po ang, serial jest ok,ale już odeszli od 'pierwowzoru', skupili się za bardzo na handlu krwią i jakoś mi serialowa sophie-anne nie pasuje;)
Oglądaliście z napisami ten odcinek czy po angielsku? Jeśli ktoś wie gdzie mogę znaleźć napisy, będę wdzięczna za informacje. Moja znajomość angielskiego nie jest na tyle wystarczająca, żeby zrozumieć każde zdanie...
ja oglądałam po angielsku..co do odcinka,z jednej strony podobał mi się,bo nie mogłam się już doczekać 3 serii,a z drugiej strony denerwują mnie niektóre wątki m.in. Tara i jej matka czy problemy Jasona..no i martwi mnie to,że serial coraz bardziej odbiega od książki..ale co będzie zobaczymy;)
Dobre napisy ang. zawsze na www.addic7ed.com wersja chamallow imo najlepsza, bo honneybunny ostatnio trochę się opuściła z jakością.
Co do odcinka, dłuuuuuuuugo czekałam i lekkie rozczarowanie. Wlekł się strasznie przez te nudne wątki Tary i Jasona.
Ciekawe wątek brata Sama, ciekawe czy też jest zmiennokształtnym :P
Eric boski jak i Lafayette. Billa pewnie szybko nie znajdą, a co do wilkołaków mam jakieś mieszane uczucia, ale możę wątek rozwinie się ciekawie.
Przestańcie puste panny pierdolić o tej ich boskości, bo się nie dobrze robi tępe małolaty, odnoście się lepiej merytorycznie do przekazu.
Odcinek ciekawy, zobaczymy co przyniosą następne.
Kto jest martwy, Lafayette? Nie czytałam żadnej z książek z tej serii, ale skoro moja ulubiona postać ginie w 1 części, to chyba nie będę w najbliższym czasie nadrabiać. ;) A odcinek nie najgorszy moim zdaniem, Jason i jego nie-stający problem może i nieco słabe, ale za to te dziewczyny z dziurami w głowach - przypomniały mi "Amityville" ;) No i scena z Billem, Samem i twardą wodą - bezcenna :D
Mnie się tam bardzo podobał, nawet nie wiem jak te 51 minut zleciało. I oczywiście standardowo urwali w najlepszym momencie i znów trzeba czekać. Gdybym był bardziej wytrwały to zaczekałbym do końca sezonu i obejrzał cały za jednym zamachem bo te true blood'owe cliffhangery mnie wykończą kiedyś. W ogóle odcinek zaczął się i toczył z wielkim impetem. Niemal same plusy: Sam + Bill - ciekawe czy jeszcze będą takie scenki i jeśli tak to czy twórcy posuną się dalej; Jason nie stający na wysokości zadania i te jego wizje dziewczyn z dziurami w głowach; troszkę poddenerwowana Królowa z Magistrem w Fangtasi. Jedynie wątek Tary troszkę nudny, zresztą ona mnie strasznie denerwuje od drugiego sezonu (a w pierwszym bardzo ja lubiłem). Oczywiście, jeśli napiszę, że nie mogę doczekać się kolejnego odcinka to chyba to nikogo nie zdziwi.
Fajnyyy odcinek :-) Scena Bill+Sam- świetna, motymwy z Pam, Jessica, Ericiem- super, jedyny minus jak na razie to Tara ( ale jej nigdy nie lubiłam) plus wyglad wilkołaków - wg mnie ciekawiej i lepiej by wyglądały gdyby były zrobione jak te np z Underworld, a nie takie jak sa w Zmierzchu :/
Odcinek dobry, bez rewelacji, ale też nie zły. Wszystkie wątki są mniej lub bardziej interesujące. Największe(pozytywne) zaskoczenie "what the fuck?!" czyli Sam i Bill. Była piękna Rachel Wood, więcej Pam, tancerka "dobriwieczór" i jestem zadowolony. Wada to matka Tary, nie wiem czemu ale od kiedy wróciła "na prostą" bardzo mnie denerwuję. Wolałem jak rzucała w Tarę butelkami itp.
Coś mi mówi, że jak się rozkręci, to będzie ciekawie.
Bill i Sam - ubawili mnie do łez :-) - fajna ta scenka
I jak pięknie Pam odegrała się Ericowi za wyrzucenie z przesłuchania Yvetty, wpuszczając Sookie do piwnicy :-D
Kolejny odcinek zleciał bardzo szybko , być może za bardzo go oczekiwałem. Rozwaliła mnie scena Sam+Bill. Nie lubię wątku między matką Tary a nią samą. Więcej królowej i będzie gites.
odcinek super, w szczególności scena eric - sookie :-) no i wilkołaki się w końcu pojawiły, teraz tylko czekać na Alcida pozostaje :-), za to scena z billem i samem to był taki WTF moment, bez sensu w ogóle
@succubusus
Uważaj na słowa !! Nie jestem tępą nastolatką!! Olaboga już w ogóle nie jestem nastolatką.
Jeżeli coś Ci się nie podoba to zachowaj to dla siebie i nie obrażaj innych. Kultura chyba tego wymaga !
Co do odcinka:
Odcinek nudny chociaż scena gdzie Sookie pyta się Erica czy nie porwał Billa jest jedną z lepszych w tym serialu. Goły Eric i mina Sookie - Bezcenna !
pojebalo? a jak mam nie przeczytac jak ktos nie daje napisu UWAGA SPOILER Z KSIAZKI, NIE CZYTALES KNIGI NIE CZYTAJ POSTA
w dupach sie poprzewracalo dzisiejszej mlodziezy...
Całkiem zmienili wątek z książki, ale i tak nie mam na co narzekać: jak zwykle 50 min zleciało bardzo szybko.
Bez sensu scena Bill-Sam, wtf? No i zaś akcje Tara i psychiczna matka, niestety nudne jak w drugim sezonie. Jason standardowo napalony ogier. Widzę, że teraz przez cały sezon będzie go to morderstwo prześladowało. Wejście Erica - mocne, chociaż nigdy za nim jakoś specjalnie nie przepadałam. Dobrze, że dali trochę Billa, bo w książcę pojawia się dopiero w końcówce. I jak zwykle zakończyli w świetnym momencie.
W sumie jestem z odcinka zadowolona i z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy.
scena Billa i Sama była genialna! :D I ta pupcia Erica.. mrau :D wątek Jessici - boski. Poza tym odcinek nic mi nie urwał, szału nie było, ale poziom trzyma ;)
Ogólnie trzyma poziom, ale bez rewelacji j.w.
Więcej Pam-to na plus, ale mam wrażenie, ze nie mają pomysłu na postać Jasona.
Odcinek na poziomie :) Wspaniale, że było więcej scen z Pam, ciekawie zapowiada się wątek Sama i jego rodziny, historia Jessiki i Hoyta również nabrała kolorów, scena Eric -Sookie bezcenna :) natomiast Tara wkurzjąca do granic możliwości.....nie znoszę tej postaci.
Podsumowując odcinek 1 - warto było czekać :) :) :)
Pozdr
Niezły tyłeczek Erica:) jak opisane w książce w IV części:)
z tą Tarą to bezsensu przecież była tylko mowa, że prowadzi sobie sklepik ciuszki Tiary chociaż przyznam, że w serialu ta aktorka mnie rozbawia do łez:)
faktycznie początek trochę nudny podobnie jak pierwszy odcinek pierwszego sezonu.
Scena Bill kontra Sam nasycona erotyzmem hehehe bleee
chociaż Sam jest przystojny
zaskoczenie również jak Bill poszedł do tej staruszki
ciekawe co będzie dalej ostatnia scena wilki z Billem hm nie pamiętam tego w książce tam było, że Sookie długo go szukała z pomocą Alcida
Najbardziej podobała mi sie Pam, i to jej udawanie, jak próbuje powstrzymać Sookie przed zejściem na dół do Erica ! Boskie
No i tekst Billa "I heard the water in Arkansas is VERY HARD" ahahahahahhaha ; D
Moim zdaniem raczej przecietny. Nie jestem pruderyjna, ale dla mnie scena z Erickiem w piwnicy byla niesmaczna, spodziewalabym sie po nim czegos bardziej wyrafinowanego, a co do Tary, po której wszyscy jada to wlasnie ona podobala mi sie najbardziej, nie moge doczekac sie pojawienia sie nowego wampira. Goly tylek Erica i scena z Samem i Billem - zupelnie bez sensu, tanie chwyty przyciagajace niewybredna publicznosc
no można było się po Ericku spodziewać ;p długo czekałam na ten odcinek i nie powiem, że jakoś mnie zachwycił, ale był fajny i szybko zleciał mi cały :). Przez cały czas rozbijała mnie Jessica, która wlokła za sobą wszędzie to ciało tego tirowca :PP Mnie się tam goły tyłek Ericka podobał ^^ a uważam się za raczej wybredną publiczność, co do sceny Bill+Sam, uśmiałam się, była to jakaś nowość i totalne zaskoczenie ;] na szczęście dla Sama to był tylko sen ;p myślałam, że Bill ciągnie go pod prysznic, bo chce go "wyssać" ;p
Czy tylko ja uważam, że motywem tej panny z Estoni Ameryka pokazała jakie ma zdanie o Europie Wschodniej?
Bo jakoś to nie smaczne było...
nie wydaje mi się... zresztą aktorka grająca Yvette pochodzi z Uzbekistanu, twórcy serialu może dbają o różnorodność narodowościową ;)
Tak szczególnie dbają o dopasowanie narodowościowe do odpowiednich ról. I oczywiście zwykła amerykanka bedzie niczym "Neo z Matrixa".
czepiasz się po prostu, tak jakby za każdym razem kiedy ktoś pochodzący z Europy Wschodniej będzie oczerniany w amerykańskich filmach trzeba doszukiwać się podstępu, takowy tylko widzę w tych filmach gore ale tu po prostu obserwuję zwyczajne wymagania twórców serialu, a swoją drogą czy Eric pochodzący też z Europy nie jest w takim razie też ukazany w gorszym świetle ;>
Chyba sobie nie zdajesz sprawy co mówisz. Eric ma by z tzw. "Norwegii", która jest zaliczana do tej " bogatej i uznanej zachodniej Europy".
A to, jakie poglądy na "kraje bałtyckie" ma skandynawia to woła o pomstę do nieba.
I niestety "sztuka"( jak np.kino) niewinna nie jest, to zawsze dobry sposób by przekazać pewne wartości i umocnić stereotypy.
Szczególnie po tych audycjach radiowych w W. Brytanii do czego nadają się emigranci.
Trzeba cierpieć brak inteigencji by tego nie dostrzec.
nadal uważam, że się czepiasz i doszukujesz dziury w całym; owszem kino powiela różnego rodzaju stereotypy ale to już lekka przesada i paranoja żeby wszystko do jednego wora wrzucać, co byś odpowiedziała gdyby reżyser osobiście Ci wyłożył tę kwestię ??
Cóż za bezwarunkowa miłość do tego serialu, nawet się wzruszyłam gdy
czytam te komentarze to widać, że
mówicie że deszcz pada jak wam plują w twarz. Ale ok, każdy ma własny gust.
akurat u mnie to wywołało skojarzenie, że ona jest słowianką, a słowianki są ładne ;), ale chyba nie chodziło o to, że Europa wschodnia to kłębowisko dziw*ek itp. i ,że tylko do tego się nadajemy ;p mam taka nadzieje ;]