Sprawdziłam ;p Estończycy to w gruncie rzeczy Skandynawowie, a Eric pierwotnie miał być ze Skandynawii. Być może chodziło o to powiązanie, że jest Skandynawką tak jak i on.
Generalnie to ameryki nie odkrywamy stwierdzeniem jak postrzega się Europę wschodnią w Stanach. Dla nich Europa to Paryż, Rzym albo Londyn ;] Oni nawet nie wiedzą jakie tu są kraje...pewnie amerykanie nie uczą się o historii świata porządnie tylko o swojej historii. Poziom ich wykształcenia i wiedzy o świecie woła o pomstę do nieba. Mają nas za frajerów, których można obrażać, a przecież i tak się od nich nie odwrócimy, bo są mocarstwem ;] no cóż. Nie ma co się przejmować i brać do siebie. Przecież nagle nie zbojkotujemy amerykanów, bo nie podoba nam się sposób ukazywania Europy wschodniej w ich filmach i serialach.
Zgadza się. W pełni cię popieram. A to, że Estończycy mają pochodzenie skandynawskie to
żadna właściwie różnica dla Amerykanów.
Bo ta dziewczyna przywitała się po... rosyjsku.
Więc wiadomo co kto miał na myśli.
Problem w tym że nawet miło się oglądało ten odc. do momentu gdy Eric zaczął przedstawiać swoją koleżankę.
Wtedy się poczułam jakby ktoś dał mi twarz.
Problem amerykanów tkwi w tym, że sądzą, że są zajebiści, a cały świat wie, że są zadufanymi w sobie dupkami ;] Fakt faktem, że Europejki są ładniejsze niż amerykanki ;p one albo są pasztetami, albo jak już są ładne to mają wygórowane mniemanie o sobie i są nie do zniesienia ;) Dlatego niech sobie pokazują takie sceny ;] niech widzą, że takie ładne to aż się chce... nie to co te ichnie ;p ;]
Kurde ;p teraz wyjdzie na to, że ja mam o Europejkach (w tym o sobie ;p) wygórowane mniemanie ^^ Co tam, lepiej być pewną siebie niż mieć kompleksy :PP
A i a propos ;) w Estonii językiem użytkowym jest i estoński i rosyjski ;] tak więc tu akurat się nie pomylili :)
tej kwestii nie znałam:)
myslałam ze mówią we własnym języku.
Ale co do Amerykanów to masz rację. Szkoda tylko, że serial się przez to gorzej ogląda ale może przez to kompleksy sobie leczą....:)
Yvette w scenie z 1 odcinka przywitała się z Sookie przez "Zdrastvujte", ale Ci którzy widzieli "A drop of true blood" może pamiętają tę scenę: http://www.youtube.com/watch?v=bLYXdEvlZmE Jej zwrot "Dober vecer" można przypasować do więcej niż jednego kraju i kiedy obejrzałam to po raz pierwszy nawet nie pomyślałam o Estonii. Natomiast rękami i nogami podpisuję się pod tym, co napisała sosnowska_wizard, bo w poprzednich sezonach nie raz nie dwa padały mniej lub bardziej zawoalowane dowcipy o Europejczykach. Nie ukrywam, że nie mam najlepszego zdania o poziomie wykształcenia i egocentryzmie Amerykanów, chociaż każdy rozsądny człowiek wie, że na wszystkich kontynentach występują ci bystrzy i tolerancyjni ludzie, jak i ich zupełne przeciwieństwa. Chociaż jak wpisać w youtube "americans are not stupid" to można się trochę dowartościować, jeżeli ktoś tego bardzo potrzebuje.
Już w wielu filmach amerykańskich widziałam jak to śmieszny może być dla nich temat o Europejczykach. Np. film z lat 80 pt. "Flashdance", te dowcipy o Polakach są żałosne i w ogóle nie śmieszne, ale co tu będę wywlekać film z z przed 30 lat. Takie żarty czy podobny stosunek można odczuć w wielu innych filmach. No i teraz pada pytanie, czy będziemy się tym przejmować jeżeli nie mamy zamiaru nic z tym zrobić? Nie da się zmienić światopoglądu kilku milionów ludzi. Mam nadzieje, że w Stanach mieszkają także tolerancyjni wykształceni ludzie, którzy zdają sobie sprawę, że Europa nie sprowadza się tylko do Paryża.
"Z czego się śmiejecie? Z siebie samych się śmiejecie!" -Nikołaj Gogol
Właśnie o to chodzi, że serial utrzymany jest w Twoim zdaniem ,,niesmacznej" konwencji :P
Pewnie serial nie cieszył by się taka popularnością gdyby nie te pikantne sceny ;]
Klimat klimatem ale pomijając kwestie debilizmu amerykanów
mogli by nad scenariuszem popracować bo w drugim sezonie to już totalny bełkot....
Jeśli ktoś nie zna mitologii południa to lepiej niech się nie bawi w synkretyzm rozdzajowy bo robi z siebie idiote.
Ale co ja mówie -amerykanie to przeciez....