Też mam mieszane uczucia. Coś mi się wydaje ,że scenarzyści zakpili sobie z widzów oceniając ich bardzo nisko. Jeszcze wytrzymam to ,że jest nalot wszelkich nadprzyrodzonych mocy ale fakt ,że są one kompletnie niewytłumaczone, wzięte za przeproszeniem z d*py to już nie na moje nerwy. Nadzieja na powrót na dobre tory jest ale z każdym odcinkiem mniejsza.

A taki był potencjał w związku z pojawieniem się Władzy!

dokładnie. to całe Zwierzchnictwo jest jedynie komiczne a nie przerażające a już ten bromance Eric-Bill ociera się o żenadę pomału... co to było na tej ulicy?!

niestety musze przyznac Ci racje, mimo calej mojej milosci do TB. za duzo watkow, ktore moim zdaniem sa wtorne. nie pokazuja nic nowego tylko coraz bardziej udziwniaja stare historie. brakuje mi klimatu z pierwszych sezonow, charakterow postaci z tamtego czasu. niestety wiekszosc z nich stracila poprzez kolejne serie. teraz na plus jest dla mnie jedynie powrot russela. stary wariat trzyma poziom :)

Potwierdzam.
Pierwsze 4 sezony oglądałam z zapartym tchem - niejednokrotnie wstawałam o 4 rano przed pracą, żeby odcinek obejrzeć. A teraz? Teraz nieraz zapominam, że jest poniedziałek i trzeba True Blood obejrzeć.
Od 7 odcinków mam wrażenie jakbym oglądała jeden odcinek, tyle że w różnych montażach. Akcja w ogóle nie idzie do przodu.
- najgorszą zmianą w tym sezonie jest to, że Sookie jest postacią trzecioplanową. Ci, którzy w kółko narzekali na tę postać i aktorkę ją grającą, mają teraz dowód na to, że to ona jest motorem napędzającym.
- Bill i Eric nudni - mogłoby ich równie dobrze nie być
- Pomysł z Authority fajny, ale całkowicie spartaczony - ciekawa postać Romana zabita, rządzą teraz dwie dziewczynki, które ponoć są potężnymi wampirami
- postać Nory to klapa na całej linii - aktorka ładna, ale co z tego, skoro gra jak gwiazda "Na wspólnej"
- wątek z wróżkowym burdelem mega naciągany, nieciekawy i słabo zrobiony od strony wizualnej
- Pam nudna
- Tara mało wiarygodna
- Lafayette nudny i nużący (nie wierzę, że to piszę)
- Russell męczący i wtórny
- Jessica mega wkurzająca

Jak tak dalej pójdzie, zakończę moją przygodę z True Blood na tym sezonie. Mam wrażenie, że A.Ball już w tym sezonie opuścił ten serial, a ponoć miało się to stać dopiero w 6. sezonie. Oglądam właśnie po raz enty powtórkę Six feet under i kiedy porównuję te dwa seriale, które wyszły ze stajni A.Balla jestem w szoku - w Six feet under nie było czegoś takiego jak słabszy sezon czy niedociągnięte role- wszystko było dopięte na ostatni guzik, role były jak najbardziej autentyczne i życiowe i nie pamiętam, aby choć jeden odcinek był nudny albo naciągany.
Kiedy pomyślę o tym, że JUŻ 7 odcinków za nami, chce mi się ryczeć - cały bity rok czekałam na ten sezon, a tu KLAPA NA CAŁEJ LINII. Rzadko który serial aż tak obniżył loty - przynajmniej żaden z serii tych ambitniejszych.


Krótko mówiąc - zabili jeden z moich ulubionych seriali, teraz pozostała mi już tylko nadzieja na "Homeland" i "American Horror Story".

wszyscy grają jakby na wydechu, w ogóle nie wiedzą co ze sobą zrobić i jak przyciągnąć uwagę. tak jak mówisz, pomysły bardzo dobre, ale całkowicie źle zrealizowane. wplątali mnóstwo durnych historii w główne tory i po co? nie widzę powodu, dla którego Jason miałby sobie nagle znaleźć zajęcie, bo się dowiedział, że to jednak wampir zabił rodziców jego i Sookie (był taki wątek w książce? nie wiem, nie czytałam, dlatego pytam). dla mnie serial skończył się na 3 sezonie, podczas czwartego czekałam tylko aż wreszcie odczarują Erica i wypieprzą te czarownice, bo miałam ochotę monitorem rzucić.
bardzo się zawiodłam. choć, Russella będę bronić! ;)

ja nie rozumiem po co ten caly watek terrego i ogniowego demona. po co to? rzucenie klatwy i strach przed jakas zjawa przeciez to wszystko juz bylo.

Chodzi o walkę w Amerykę dużo osób o tym tam mówi to jest teraz tam top temat więc musieli coś dodać, ogólnie starają się każdego czymś tam zaciekawić.I sąd ten pomysł.

Amerykanie mają potworny kompleks tej wojny w Iraku. i raczą tym cały świat jak my filmami o prześladowaniach Żydów podczas II WŚ...

zgadzam się z wielkim bólem :( ale wątek Jessici mi się podoba :P A Pam świetna jak zawsze i miała fajną retrospekcję.

Mam mniej więcej takie samo zdanie w każdej kwestii...szok;)
Prócz to o Russelku, wg mnie chłop wymiata.

taak. Russell taki jak zawsze i bardzo dobrze, przynajmniej jest trochę typowego humoru. ale niech mi ktoś wyjaśni po huk ten wątek z demonem, wycieczki Lafayetta, ZNOWU zaczarowywanie Erica i kolejna subistota. jakie to wszystko schematyczne... nie mam nic przeciwko mieszaniu w scenariuszu, no ale niech to chociaż będzie składne. nie mogliby po prostu zająć się wojną ludzi z wampirami? to się robi jak ostatni sezon "Lost"... nikt nie wie o co chodzi.

Coraz gorszy ten serial tyle powiem. Ledwo przebrnąłem przez ten odcinek. ;|

Zgadzam się absolutnie. Największy niewypał tego sezonu to wątek zwierzchnictwa, który jest nudny jak flaki z olejem, bromance Erica i Billa i niedorobiona siostra Erica.
Tak wyczekiwany wątek Russella został rozciągnięty jak gumka do majtek i stracił wszelkie napięcie. Tak samo Steve Newlin.
Sookie stała się nagle drugoplanową postacią, ale jest jeszcze bardziej irytująca.
Mają tylko 12 odcinków na sezon, a i tak nie potrafią satysfakcjonująco rozplanować akcji. To jest niepojęte.

ooo, zapomniałam napomknąć o kochanym zidiociałym wielebnym, który jako zidiociały wampir jest jeszcze bardziej nie do zniesienia. jak jeszcze był pastorem, jego postać prezentowała się ciekawie i przynajmniej wzbudzała śmiech. a teraz? na Boga, kto zostaje kanclerzem Zwierzchnictwa po 4 miesiącach bycia wampirem?! byleby tylko aktorów wcisnąć...
ale akurat Sookie mi się bardzo podoba w tym sezonie. scena, w której przygadała Ericowi i Billowi przed wejściem do budynku, gdzie znajdował się Russell - rewelacja :D

To faktycznie była niezła scena i faktem jest ,że Sookie jako postać drugoplanowa to jakiś kompletny niewypał! Narzekaliśmy ,że męczy nas akcja skupiona wokół niej - teraz stwierdzam ,że to miało jakiś sens!

Totalne rozbicie wątków rozbiło fabułę i doprowadziło do braku ciągłości serialu. Wielka szkoda!

powtykali dwa wątki poboczne w każdy główny i porobili bałagan. nie wiem, może to się ciekawie wszystko poskłada w 12tym odcinku, ale jakoś szczerze wątpię jednak..

To chyba był najlepszy odcinek sezonu i tylko w nim Sookie nie porażała mnie swoją głupotą - patrz ostatni odcinek. Lepiej od razu położyłaby się do trumny albo lepiej, rzuciła pod pociąg, skoro chce się pozbyć umiejętności, które już nieraz uratowały jej życie.

Steve Newlin. to chyba nie było z 4 odcinki jak dobrze pamiętam.Myślę sobie że powróci na końcu ale jednak widać mieli inne plany do do tej postaci ale jak na razie dokładnie nie ma w nic ciekawego.

Co to w ogóle jest? Obejrzałam dwa odcinki pod rząd i (pomijając, iż treść książek kotłuje mi się po głowie) pierwszy raz w życiu zastanawiałam się, co ja za badziewie oglądam. Co ten Ball odwalił?

haha, ja wszytskie 7, chciałam mieć z głowy. to teraz mam w tej głowie mętlik straszny ;p

Książki czytałam baaardzo dawno, teraz mam zamiar do nich wrócić, czyli zacząć tam, gdzie skończyłam - tom 9 - i jak tak sobie przypominam treść i porównuję z tym co dostaję w serialu to jestem w szoku. Jak fani serii o Sookie mogli na to pozwolić? Uwaga, będę sadzić spoilerami. Gdzie wybuchy? Gdzie zjeżdżanie na trumnie? Gdzie wojna wróżek? Co to za debilizm z złą Claudine? Co to za durnota "wampiry zabiły wam rodziców"? Co to za kretynizm "możesz stracić swoje moce jak będziesz ich źle używać"? Co to za gówniane Zwierzchnictwo? No i najważniejsze: czemu Sookie nie jest w centrum wydarzeń?! B A D Z I E W I E. S06E01 obejrzę z ciekawości, gdy będzie. Nie będę badziewia oglądać.

no właśnie się tak zastanawiałam czy to naprawdę Harris wymyśliła tę historię z wampirem, który zabił rodziców Jasona i Sookie. cieszę się, że nie, bo to faktycznie jest kretynizm. w tym serialu absolutnie WSZYSTKO musi mieć magiczne wytłumaczenie, nawet durny hamburger w knajpie przygotowuje medium (choć z całym szacunkiem dla Lafayetta, ale to dobry przykład).
zjeżdżanie na trumnie? :D haha, wyobrażam sobie taką scenę z Pam :D a tak poważnie, o co chodziło?

był pożar w hotelu (był zjazd wampirów) w dzień i Sookie musiała wyciągnąć Erica i Pam, jeśli dobrze pamiętam Pam spuścili w trumnie, a na trumnie siedział okryty kocem Eric z Sookie, a potem Eric ostatkami sił wzbił się w powietrze i zlecieli, a potem wszytskim uratowanych wampirów heja do piwnicy (bardzo proszę mnie poprawić jeśli coś pokręciłam :))

to też nieźle, na 5 sezon się nadaje :D

Harris wymyśliła, że rodziców Sookie zabiły wróżki wody, a nie jakieś tam wampiry.

I ja muszę się zgodzić z bólem serca. 5 sezon najzwyczajniej w świecie jest nudny. Nic nie trzyma się kupy. Aktorstwo też jakieś takie zdrewniałe, chyba tylko Anna nadal daje radę. Nuuuuuuda.

Cóż , ciężko się nie zgodzić zrobił się istny cyrk na kółkach , nie zapomnę jak ten demon zakatował żołnierzy i zaczął się śmiać hmm co jeszcze niedługo będzie im grał na fujarce? śpiewał kankana no litości.
Ale coś mnie zaskoczyło na samym końcu odcinka biegł Jason i było widać błyski jak sookie sobie strzelała i mówię przecież to nie pierwszy taki ewenement to już było w innych sezonach ,przy tej orgii itp.Ale nie w środku sezonu a już pod końcem teraz widzie robi się totalne fantasy i już chyba nic tego nie zmieni..

Przesadzacie - przynajmniej tych tygrysołaków nie ma. :)

I nigdy nie było w serialu. :)

thanks God.

absurdem i kompletna zenada byl poprzedni sezon. w moim odczuciu byl to najgorzej wykonany, najbardziej bezmyslny sezon, jaki kiedykolwiek widzialem w serialu.

ten sezon jest minimalnie lepszy - jest wypaczony przez debilne watki z ifrytami, szamanami, wrozkami. srsly - WTF?

ocena 3/10 za caloksztalt serialu. gdybym mial ocenic poprzedni sezon dalbym zdecydowanie 1, obecny pewnie oczko wyzej.

ooo, w końcu ktoś sie ze mną zgadza, że czwarty sezon to była (nie bójmy się tego słowa) całkowita szmira. nie wiem, to chyba ukłon w stronę zakochanych w Skarsgardzie nastolatek, żeby zrobić z niego słodziutkiego chłopca i pchnąć w ramiona Sookie. LITOŚCI! to zdecydowanie jeden z najgorszych pomysłów, co mówię w odniesieniu zarówno do pani Harris jak i scenarzystów "Czystej krwi". kiedy myślałam, że nic gorszego już się wydarzyć nie może, a tu proszę.. Lafayette jest jakimś medium (po huk?), a po mieście krążą opętane czarownice, które oczywiście neutralizuje Sookie z wampirami MIOTACZEM OGNIA.. ehh. żenua.
a o piątym sezonie już się wypowiedziałam.

Moim zdaniem 4 sezon był mniej więcej do połowy dobry. Później twórcy zawalili część wątków, ale co było lepsze zeszłego roku to to, że wątki (mimo że również było ich wiele) tworzyły jakąś powiązaną całość, stwarzały wrażenie spójności. W tym roku nawet tego i nie ma.

a prawda. było to logiczne, fakt. ale mimo wszystko ledwo strawiłam..

A mnie się właśnie ten sezon podoba, na początku nawet miałam nadzieję, że dorówna pierwszemu i trzeciemu (moim zdaniem najlepsze), ale jednak trochę się rozpadł, głównie przez mnożenie wątków i dziwactw. Ale jestem za. Szkoda tylko, że Roman zniknął tak szybko.

no właśnie... dlaczego zabili Romana??? ;( tak fajna postać!

Ja tam się cieszę. ;] Zwierzchnictwo to porypana organizacja z samego założenia, a Roman był jej uosobieniem.

Zwierzchnictwo tak, ale Romana polubiłam ;) "nie wiem czy ma jakieś super właściwości, ale wiem, że ta krew była k... droga!" choć, co prawda, ta jego obsesja nt. integracji zaczynała irytować. ale jako zagrana postać - rewelacja ;)

Zgadzam się z tym,ze z sezonu na sezon coraz bardziej nudno się robi. Ten cały dymny duch,watek laffayeta, wróżki nuda X3.
Jedynie plusy mogę dać za powrót Russela btw nie wierze w to jego nawrócenie do lillith. Z Newilem fajna parka z nich bedzie ;) Tara ciekawsza jako wampir. Pam troche straciła w moich oczach,w porównaniu ze starszymi sezonami słabo wypada. Aczkolwoiek uważam,że ostatni odc był najlepszy w tym sezonie :)
Pozdrawiam wszystkich fanów TB :)

mnie zastanawia czy Newlin zastąpi Russelowi Talbota.. ? ;>

wydaje mi się,że z tego będzie True Love :) hehe

hahahaha :D rozwalił mnie Twój komentarz ;)
ale w istocie, byłoby to bardzo ciekawe.

I dajesz temu ścierwu cały czas 9?

No właśnie. O ile pierwszy sizon był na 8, to ten jest w zasadzie na 2. Rozumiem sentyment, ale jak coś się zesrało, to nie ma sensu dalej tego lukrowac... To już Moonlight czy Vampire Diaries były miejscami lepsze niż ta papka co nam teraz serwują :X

tak. pierwsze trzy sezony naprawdę były dobre, a mniej więcej wtedy to oceniałam. nie będę skakać z oceną, bo to wartościuje cały serial i psuje opinię także o początkowych odcinkach. jeśli ja i 10 tysiecy innych użytkowników oceniłoby to na 4 - 5 powiedzmy, to automatycznie wysyłamy informację do pozostałych, którzy TB jeszcze nie widzieli wcale, że ten serial całościowo jest nieporozumieniem a to nieprawda. pozostanę przy ocenie, ewentualnie mogę obniżyć ją do 8miu jeśli uznam, że nic już nie uratuje 5tego sezonu.
i please, era, nie mów, że VD są lepsze. rzygać się chce i krzyczeć, kiedy lecą same zapowiedzi. miłość silniejsza niż śmierć, trololo, ale horror!

A TB to horror? :-D Toż to tragikomedia, z tym komicznym dźwiękiem wysuwanych zębów, haha. :-D

Oczywiście w tej chwili sprowadzam rozmowę do parteru, mógłbym jednakże napisać z 1000 słów cisnących temu ścierwu, ale to byłaby po prostu strata czasu - wolę wykorzystać go na obejrzenie czegoś porządnego. Poziom równie wysoki jak Walking Dead. Dla stępiałych Amerykanów i naśladującego ich Polactwa.

Dla informacjo Lilith, tak jak Ewa jest postacią biblijną i wiele odłamów religii chrześcijańskiej dopuszcza taką możliwość, że to lilith została stworzona przez Boga jako pierwsza.