PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=702252}

Daredevil

7,9 72 144
oceny
7,9 10 1 72144
7,0 14
ocen krytyków
Daredevil
powrót do forum serialu Daredevil

Nie tego się spodziewałem, ten serial zbił mnie kompletnie z tropu. Do tej pory wymagałem od komiksowych serialówek trochę CGI, a do tego miło byłoby gdyby scenariusz nie obrażał mojej inteligencji. Z tym drugim bywało różnie.
No i jest, Daredevil. Bohater, który kiedyś poległ na srebrnym ekranie w rytmie muzyki Evanescence. Nie wiem nawet od czego zacząć, naprawdę jestem w niemałym szoku, jak można było zrobić tak głęboki, perfekcyjnie zagrany serial super-hero o logicznym scenariuszu. No dobrze, zacznę od tego - strzałem w dziesiątkę było wydanie całego sezonu. Niektóre epizody były nasycone długimi dialogami, a widz, który czeka na odc tydzień lub dwa, mógł być rozczarowany. A tak, po wzięciu "oddechu" przez bohaterów, fabuła i akcja ruszały do przodu idealnie zbalansowane.
Gra aktorska - wiecie jak to jest, kiedy do ekranizacji komiksu wezmą jakiegoś modela, który ma wyglądać, mimo że gra jak drewno (koff, koff Tom Welling). Tutaj Daredevil odjeżdża zdecydowanie od od pozostałych ekranizacji. Mamy skomplikowane charaktery, dialogi są bardzo ciekawe, czasem deczko przegadane, ale wiarygodne i przede wszystkim cudownie zagrane.
Choreografia walk jest bardzo widowiskowa, ale bez latania na linkach. I dobrze.
Dzięki temu jest realistycznie (nooo jak na super-hero). Miło w końcu zobaczyć, że
po walce bohater jest zmęczony, oddycha głęboko i ledwo trzyma się na nogach (tak Ollie, do do ciebie).
Podobało mi się jak rozwiązano origin kostiumu, oszczędzono nam zbędnych bajeranckich efektów super-słuchu itd. I na koniec jestem zadowolony z kierunku, w którym zmierza fabuła. Czytałem kilka komiksów Daredevila, nie będę tu spoilerował, ale to co oferuje nam sezon 1, to tylko wstęp do czegoś większego i arcyciekawego.
Na koniec napiszę, że nie spodziewałem się po tym serialu dużo. Wolę DC od Marvela, ale to co pokazał DD - czapki z głów.

ocenił(a) serial na 8
PieczykM

W większości podzielam opinię. Na wstępie wspomnę, że komiksów nie czytam, ale filmy traktujące o superbohaterach lubię oglądać.
Serial obejrzałam w całości w ostatni weekend. Pierwszy odcinek, co prawda zasugerował mi, że serial będzie utrzymany w konwencji takiej, że w każdym odcinku bohaterowie będą rozwiązywać pojedyncze sprawy, a gdzieś w tle będzie przewijał się wątek, który rozwiąże się w finale, i w sumie przyjemnie się rozczarowałam. Serial wciągnął mnie na dobre po drugim odcinku, w którym, jak wiele osób zauważyło, dostajemy świetną scenę walki w korytarzu. Ogółem serial jest dosyć brutalny jeśli chodzi o sceny walki, zwykle aż tak mnie nie rusza krew na ekranie, a jednak było parę momentów, kiedy musiałam odwrócić wzrok (koniec czwartego odcinka szczególnie).
Co do gry aktorskiej to raczej nie mam nikomu nic do zarzucenia. Charlie Cox, którego darzę sympatią po Gwiezdnym pyle, gdzie zagrał naturalnie i był po prostu sympatyczny, tu też się bardzo dobrze spisał. Był wyważony w tej roli, nie przeginał w żadną ze stron. Często łapałam się na tym, że zapominałam, że on tylko gra niewidomego (pomijając oczywiście sceny walk). Podoba mi się też, że tylko przy tych trudnych scenach walk używał dublera.
Reszta obsady też dobrze sobie poradziła, była w większym czy mniejszym stopniu wiarygodna. Na uwagę zasługuje aktor grający Fiska, którego w pewnych momentach sama się bałam. Elden Henson w roli Foggy'ego również wypadł naturalnie, pomijając jego świetne teksty.
Postacie były dobrze nakreślone. Nie było chyba nikogo kto by mnie irytował. Żałuje jednak tego, że postać Claire pojawiła się w tak niewielu scenach i chociaż lubię Karen za jej upór w dążeniu do celu, to jednak Claire wolałabym oglądać częściej. Z osób, które zginęły było mi żal Vladimira (do końca miałam nadzieję, że jego postać się jeszcze pojawi) oraz Wesleya, którego postać mogłaby się jeszcze bardziej rozwinąć i być naprawdę świetną.
Tak jak wspomniałeś, dobre było to, że Daredevil nie wygrywał walk wychodząc z nich bez szwanku, ale często przegrywał i dostawał niezłe lanie.
Serial oczywiście polecam i uważam, że warto mu dać szansę.

ocenił(a) serial na 9
yousmile

<Często łapałam się na tym, że zapominałam, że on tylko gra niewidomego>
Miałem tak samo ;)

<Żałuje jednak tego, że postać Claire pojawiła się w tak niewielu scenach i chociaż lubię Karen za jej upór w dążeniu do celu, to jednak Claire wolałabym oglądać częściej>
Ja jednak wolę Karen. Nie wiem, czy ze względu na postać w serialu, czy wygląd aktorki ;) Ma coś w sobie.

<Serial oczywiście polecam i uważam, że warto mu dać szansę.>
Jasne :) Tylko dlaczego musimy tak długo czekać na kolejny sezon :(


ocenił(a) serial na 8
PieczykM

I tu się zgodzę, zwłaszcza, że chyba od czasu, kiedy obejrzałam Peaky Blinders żaden serial nie wciągnął mnie do tego stopnia, że zaraz po obejrzeniu mogłabym zacząć od początku.

PieczykM

Witam witam i o zdrowie pytam :) Nie spodziewałam się spotkać cię na forum serialu o super-bohaterze :D

Zacznę od tego, że ten serial mnie totalnie zaskoczył.
Generalnie postanowiłam obejrzeć tradycyjnie pierwsze dwa odcinki, obczaić co i jak. Miałam akurat trzy - i dobrze. Bo po dwóch odcinkach, pitu-pitu Karen i Foggy, pitu-pitu Clair i Matta, machania łapkami Matta, przerysowanych złoczyńców rodem z filmów z lat 80 miałam, przyznam się, dość. Obejrzałam 3 odcinek autentycznie z nudów i dlatego, że był - i dobrze, bo ominął by mnie całkiem zgrabny serialik :)
Nie wiem, jak oni to zrobili, ale wprowadzili mnie tymi początkowymi odcinkami w błąd. Byłam pewna, że dostaniemy kolejną kupę wypełnioną romansami, widowiskowymi, acz śmiesznymi scenami walk, no i błagam: super profesjonalny asystent z kamienną twarzą, totalne archetypy ruskiej, chińskiej i nihońskiej mafii doprawionej jowialnym sarkastycznym amerykańcem? No ludzie, dorośnijmyż :)
I od 3 odcinka doroślejemy.
Swoją drogą rozumiem ten zabieg, początek ma być jeszcze w miarę lajtowy i tylko potem ma się dziać coraz mroczniej i brutalniej. Ten zabieg jest fajny, ale niestety może być też tak, że odstraszy potencjalnych widzów. Mnie odstraszył.

Plusy:
- nomen omen komiksowi złoczyńcy są dalej komiksowi, ale w bardzo fajny sposób
- Wilson w kategorii kinowy villain plasuje się bardzo wysoko. Aktor zagrał fenomenalnie, kradnąc całe szoł. Właściwie odkąd się pojawił dla mnie serial przestał być o Murdocku, stał się serialem o Fisku. Wielki Pan był poruszający, charyzmatyczny, skomplikowany. Wcale się nie dziwię, że miał lojalnych bliskich, że Wesley nie okazał się "wynajętym dupkiem" a Vanessa naprawdę go pokochała. Kiedy tłukł Matta i oskarżał go o swoje niepowodzenia miałam ciarki - to samo mówił jego ojciec, kiedy tłukł matkę. Muszę tu pochwalić portret psychologiczny tego bohatera i ponownie oklaskać aktora :)
- na szczęście, NA SZCZĘŚCIE, obyło się bez romansów, a jedyny, który się pojawił i udał był poprowadzony w subtelny, nienachalny i prawdziwie romantyczny sposób. Matt i Claire w zestawieniu z Fiskiem i Vanessą wypadli żałośnie
- fantastyczne postaci poboczne, często nawet bardzo poboczne i krótko-bytujące, jak Rutger Hauer.. wróć! Ślepa Furia.. wróć! Stick, czy jak Marci, Potter, nawet klecha dał radę i nie moralizował, czegom się obawiała
- używanie języków obcych. Noż MUSZĘ to zaznaczyć, Ruski gawarili ze sobą pa rusku! Amerykanin w swoim kraju z Chinką rozmawia po chińsku! Szał! A ponieważ uwielbiam słuchać języka rosyjskiego, dodatkowy plusik :)
- pozostawione otwarte wątki, dające nadzieję na fajne kontynuacje w następnym sezonie, jak dzieci - "bomby", jak Pani Gao, jak gościu, do którego poszedł Rutger, jak tajemnica Matta, skąd ma te zdolności
- Ben Urich
- cały sezon na raz :D choć ciężko się pisze podsumowania

Plus/minus
- lubię Matta, ale nie mogę się do niego całkiem do końca przekonać
- lubię Nelsona, ale czasem mnie drażni
- Karen jest spoko, ale tylko kiedy działa, kiedy zaczyna się robić imołszonal dostaję szału, ni cierpię tego jej trzęsącego głosu
- jednak nie obyło się bez wpadek, niektóre wiem, że mnie dość śmieszyły :D
- angażowanie się Wilsona do wszystkiego

Minus:
- że Matt nie wyczuł, w jakim stanie jest Karen po Wesleyu
- momentami wymuszone, sztuczne rozmowy, szczególnie Nelsona i Karen, albo Nelsona, Karen i tej babci, albo Nelsona i Matta na uniwerku
- oddałabym Claire i Karen za Bena i Wesleya :/ tak wiem, fatalnie to o mnie świadczy, o wybaczenie proszę.

Podsumowując - udany 1 sezon, mam nadzieję, że będzie jeszcze lepiej w 2 :)

Teraz czekam na ekranizację Loba :D

PS. Marvel jest lepszy tralalalala :3

ocenił(a) serial na 9
emo_waitress

<Nie spodziewałam się spotkać cię na forum serialu o super-bohaterze :D>
Hej :) Taaa, dawniej regularnie czytałem komiksy. Niestety musiałem dorosnąć, chociaż od czasu do czasu coś przeczytam. A filmy lubię :)

<totalne archetypy ruskiej, chińskiej i nihońskiej mafii doprawionej jowialnym sarkastycznym amerykańcem?>
Definicja villainów Marvela ;) Yesss, ale im dopiekłem ;) A na poważnie, taki to już urok w ekranizacjach komiksów. Tajemniczy zabójca ze środkowego wschodu będzie wyglądał jakby chciał nam opchnąć kebaba, Rosjanie będą pili wódkę, Irlandczycy piwo itd. Trochę to głupkowate, dziecinne i szybko się nie zmieni.

Zastanawiałem się, dlaczego ten serial jest tak dobry. Tzn. wiem, że aktorstwo, postacie, fabuła, bla bla. Jest jeszcze jedna ważna rzecz, która w bardzo dużym stopniu przyłożyła się do sukcesu - sam Matt Murdock. DD to bohater lokalny, kiedy inni mają efektowne supermoce, bronią miasta, planety - on biega po starych kamienicach w Hell Kitchen. Akcja ma miejsce głównie w nocy, postaci, które się przewijają przez historię jest mało. W skrócie - można dopracować wiele szczegółów, skupić się na scenariuszu bo jest na to czas.

Z plusami się zgadzam, w zasadzie to z całym postem oprócz jednego małego wyjątku :

<PS. Marvel jest lepszy tralalalala :3>
Nie jest, ale to kwestia, której żadne z nas nie rozstrzygnie ;)

Ekranizacja Lobo - również czekam :) Nie wiem, czy oglądałaś The Flash. Moim zdaniem stoi na równi z DD. Chociaż jest zupełnie inny. Daje fun, jest efektownie i bardzo komiksowo. Natomiast historia jest super zakręcona i ciekawa, postacie niezłe. Jak na superhero nawet bardzo dobre. Obejrzyj, może Ci się spodoba i wsiąkniesz w świat DC ;)




PieczykM

Komiksy to jest dobra rzecz :) Chociaż jakoś nigdy nie zaczytywałam się w tych o superbohaterach (za wyjątkiem Lobo, na ile Czarnianin jest superbohaterem :D ), wychowałam się bardziej na Thorgalu, Szniklu, Rorku, czy później mandze i polskich, swojskich: Wilq, Osiedle Swoboda i "w Obudno nie jest nudno" :D Jak nie znasz to gorąco polecam kultowe zeszyty Produktu z tymi pozycjami.

Archetypy są, ale w Daredevil nawet czarująco się rozwijają, więc za wyjątkiem początku nie miałam zastrzeżeń :) Ot taka konwencja, ale na szczęście bez śmiertelnej powagi. I co fajne - stereotypy podkręcono, nadano im cechy unikalne dla bohaterów i dzięki temu można uwielbiać Madam Gao, czy rosyjskich braci :)

Tak, to też jest duży plus, to że miasto jest również bohaterem, a także ciągle przewija się w rozmowach.

"<PS. Marvel jest lepszy tralalalala :3>
Nie jest, ale to kwestia, której żadne z nas nie rozstrzygnie ;) "
buuu jakie ładne wybrnięcie z sytuacji, już myślałam, że obwiesimy domy odpowiednio tarczami Kapitana Ameryki i Bat-pelerynami, okopiemy się na miesiące i będziemy łypać na siebie złowrogo przez płot, okazyjnie strasząc sobie nawzajem koty :D
No cóż, ja z DC to lubię jedynie seriale animowane Batman i Batman 20 lat później. Za filmami nie przepadam, co poradzić, choć stare są jeszcze fajne, to niestety nie cierpię maniery Nolana :(

Nie widziałam Flash. Pomyślałam sobie, że to będzie coś w rodzaju Arrow a to mi też nie podeszło :) Swoją drogą dokładnie tego samego spodziewałam się po DD. Choć kto wie, może Arrow też się rozkręca, a ja za wcześnie się poddałam ;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones