O tym serialu mógłbym się rozpisać na kilkanaście stron. Główna idea, struktura fabuły, czas jako zamknięta pętla, dualizm i motywy religijne. Perfekcja. Nie wiem, czy dałoby się to zrobić lepiej, nie robiąc z tego ciągnącej się nudy. Ach i jescze ta przytłaczająca atmosfera. Mistrzostwo!
Widzę dużo narzekań na trzeci sezon i osobiście trochę nie rozumiem. Tzw. "nowe wymiary" w trzecim sezonie mają jak najbardziej sens, biorąc pod uwagę strukturę fabularną, jaka została stworzona. Gorzej by było, jakby właśnie pozostali przy czasie, jako zamkniętym kręgu. Wtedy jakiekolwiek rozwiązanie zrobiłoby nie tylko k...ę z logiki, ale równiez pod względem filozoficznym cała koncepcja by padła.
Dla mnie 10/10
To największa Podoba mi się twoja opinia ponieważ mam taką samą plus obejrzałam już kilka lat temu i to kilka razy i dochodzę do wniosku że nie było opcji aby jakikolwiek inny pomysł rozwiązał wszystkie zagadnienia i zlepił fabułę
Mi też trzeci sezon na samym początku nie podchodził, ale potem poczytałem o moście Einsteina-Rosena i po prostu nie dało się inaczej, nie robiąc z widza debila. Co prawda, były małe dłużyzny w trzecim sezonie, ale jak najbardziej wybaczam patrząc na całokształt. Tak ambitnego serialu nie będziemy mieć przez kolejne kilkanaście lat, może kilkadziesiąt :)