Bogu ducha winne dziecko traci rodziców i ląduje w zupełnie nowej rzeczywistości, w której wszyscy traktują go jak popychadło. Trafia pod opiekę pielęgniarki, która nie jest do końca dobra jakby się to mogło wydawać. Spotyka Hannah, dzięki której poznaje miłość i zaczyna akceptować swoje nowe życie mimo depresji i dręczących go koszmarów. U jej boku dojrzewa i staje się mężczyzną ale ona też okazuje się być su*ą i zdradza go, w dodatku z jego ojcem. Jako dorosły człowiek jest zniszczony traumatycznymi przeżyciami, jest zdziczały i niezaradny życiowo. Nie wychodzi z domu żeby uniknąć spotkania swoich bliskich, których stracił 33 lata temu. Nie chce patrzeć na szczęście młodszej wersji siebie, szczęście które niedługo się skończy. Ludzie myślą, że jest dziwny ale nie wiedzą z czym musiał się zmierzyć i przez co musiał przejść przez całe swoje życie.
W tym serialu jest jedyną osobą, która zasłużyła na wszystko co najlepsze, a spotkały go same złe rzeczy.
Jeszcze nie skończyłem 1 sezonu ala czy nie mógł powstrzymać młodszą wersję przed pójściem do lasu? co wtedy? on by zniknął? :)
Sprawa jest skomplikowana, dowiesz się w drugim sezonie dlaczego trafił do lasu :D