Ten wątek jest niedorzeczny. Nie ma tutaj paradoksu podróży w czasie, bo poniższa sekwencja porodów następuje po sobie linearnie, bez żadnych przeskoków. W serialu wygląda to tak: 1. Charlotte rodzi Elisabeth. 2. Elisabeth dorasta i rodzi Charlotte, własną matkę.
KTO DO CHOLERY RODZI WŁASNĄ BIOLOGICZNĄ MATKĘ?