Największym paradoksem tego serialu jest to, że wydarzenia, które miały w nim miejsce nigdy nie miały miejsca :D Dlaczego? bo przecież w momencie kiedy Jonas i Martha (młodzi Adam i Ewa) przenieśli się do świata pierwotnego i powstrzymali wypadek a co za tym idzie powstrzymali Tannhaus'a przed zbudowaniem wehikułu czasu a co z tym idzie świat pierwotny się nie rozszczepił i nigdy nie powstały światy Adama I Ewy, więc ludzie oraz wydarzenia z tych światów nigdy nie istniały, nikt o nich nie wie, nikt ich nie pamięta. Niby nieskończona pętla a jednak nigdy nie miała miejsca... ot taki paradoks.